DZIKUSku zdrowiej ............SZCZECIN

animalon pisze:wymieniłam mu siano

siano? z tego co wiem, do kociej budki się nie nadaje
poleca się skrawki polaru
Prakseda założyła wątek o budkach dla kotów, tam znajdziesz więcej szczegółów na ten temat

dite pisze:
animalon pisze:wymieniłam mu siano

siano? z tego co wiem, do kociej budki się nie nadaje
poleca się skrawki polaru
Prakseda założyła wątek o budkach dla kotów, tam znajdziesz więcej szczegółów na ten temat

...dokładnie ...polar jest rewelacyjny, ale nie wiem gdzie go zdobyć. Czasami wstąpię i zakręcę się w ciuchlandii ale nic z tego nie wynika .... może nie szukam gdzie trzeba :oops:

... rano wpadłam do Dzikuska, było jeszcze ciemno i nie dałam rady zrobić zdjęć . Nałożyłam mu jedzenia, postawiłam przy "okienku" i poczekałam czy wyjdzie ze swojej "twierdzy"... wyszedł .... tylko dwama łapkami , tak tylko aby dosięgnąć do miseczki. No i sobie tak jadł :ryk:

to miłe ... że tak mu miło w swoim mieszkanku , że do jedzenia aż nie chce mu się wychodzić. Podjadę za dnia , aby zobaczyć jak mu futerko pięknieje .... :ok:

Niech Nowy Rok przyniesie w darze Dzikuskowi może....Nowy Domek :ok:

ooooo !!! a jednak jasdor polubiłaś szczecińskie kociaki :1luvu:

Odwiedziłam dzisiaj Dzikuska z kurczakiem.... leniwe wytarabanił się z budki - ale najpierw wychylił tylko głowę - obrócił w lewo potem w prawo , zastanawiał się pewnie czy warto wychodzić :ryk:

. Wyszedł i cupnął nieopodal swojego domku. Próbowałam oglądnąć jego futro. Nie zauważyłam "żywych" ran. Jednak jest wyliniałe. Cóż ... dalej Dzikuska poddajemy terapii odpornościowej. Myślę, że nie jest z nim aż tak źle jak było. Ale to są tylko moje obserwacje... Niestety nic więcej póki co nie można zrobić.... Trzymaj się Dzikusku :1luvu:

Póki co - dobre i to. Dobrze, że nie jest gorzej i zagnieździł sie w budce. Zawsze to jakieś schronienie :ok:

Tia.... budka mu podpasowała i spełnia wszystkie jego wymagania :wink:

. Jak odeszłam po nałożeniu jedzonka - podszedł i szamał ze smakiem . Niestety obserwowałam jego zachowanie z pewnej odległości - robotnicy odcięli dostęp do parkingu, na któym Dzikusek zamieszkuje i tym samym do Dzikuska ... wchodziłam do niego przez ruiny jakiegoś baraku opuszczonego....Ale dajemy radę :ok:

A jest jakas poprawa?
Dużo zdrowia dla Dzikuska na Nowy Rok!!

villemo5 pisze:A jest jakas poprawa?
Dużo zdrowia dla Dzikuska na Nowy Rok!!

To co widziałąam to futerko nie posiada zaognionych miejsc, więc jest lepiej. Ale dokładnie musiałabym go oglądnąć , z wszystkich stron i to jak będzie jasno ... Postaram się wrzucić fotki.. :ok:

Dziękujemy za odwiedzinki :1luvu:

Trzymaj się dzielnie koci bandyto :ok:

W dniu dzisiejszym rozmawiałam z jego drugą opiekunką . Od dwóch dni nie widziała Dzikuska :cry:

Jedzonko i witaminki mu podawała,ale nie wiadomo kto je zjadał : czy kot towarzysz , czy sroki, czy Dzikusek. Troszkę martwiona była , bo na dzień dzisiejszy robotnicy odcięli legalne dojście na paking, czyli do Dzikuska. Ale ja spryciara przekazałam jej informację o tajnym przejsciu do kociaka przez ruiny baraku. Fakt ... po deskach, po cegłach, po drzwiach zwalonych i szmatach ....ale, co tam. Co się nie robi dla kociaka. Jutro jadę obadać teren. Może jakieś zdjątka uda mi się zrobić :ok:

Mam nadzieję, że wszystko w porządku, bo za dużo już dziś mam złych wrażeń

...a co się działo :cry:

?

Pani Izo proszę zamieścić taki komunikat:

Dnia 31.12.2011r. lub 1.01.2012 oddano rudego kota bez wiedzy właścicielki. Jest duże prawdopodobieństwo, że przebywa w Dąbiu. Każdą osobę, która wie cokolwiek na temat kota proszę o kontakt. Jest to kot typowo domowy, lubi się przytulać, reaguje na imię i bardzo lubi swoje miejsce do spania . Fidel nie ufa obcym ludziom. Nawet jeżeli trafił do dobrego domu proszę jego nowych właścicieli o kontakt- bardzo tęsknię.

517925803

dZIĘKUJĘ ZA POMOC

animalon pisze:...a co się działo ?

Ratowałyśmy pobitego, zagłodzonego, podrzuconego, zapchlonego, z ogromną przepukliną w brzuszku i zwichniętą łapką małego Ptyśka w opłakanym stanie . Oprócz tego umarła Rita [*] . Schroniskowa persiczka

Figi nikt nie chce, a na jej miejsce czeka 10 letnia koteczka mieszkająca pod gwiazdami

Na dziś mam już dość.

DZIKUSku zdrowiej ............SZCZECIN

Kto przegląda forum