Nasze koty i bywa że kocięta /cz. diabli wie która, ponownie

Czyżby laski odpłaciły się pańci? :mrgreen:

najmysia pisze:
kiche_wilczyca pisze:a po powrocie do domu??
nic sie nie stało, dziewczyny, nic się nie stało, nic się nie staaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaało, dziewczyny nic się nie stało...

nie pobiły się?? Na uszakach testowałam takie "ciężkie przeżycia wspierają" i owszem, na obcym terenie pełne wsparcie po powrocie na swoje futro latało pod sam sufit

Nie bily sie już :mrgreen:

Wypuszczone, kazda prysnęła do swojego ulubionego kącika

Mimi szaleje :cry:

Bździ na wszystko :cry:

Wystawcie go na balkon, jak mu tyłek przemarźnie to może się uspokoi

Ciepło jest :mrgreen:

Witamy !

Nie.

Doberek! :mrgreen:

kalair pisze:Nie.

Nawet Dzidka śpi...

najmysia pisze:Nawet Dzidka śpi...

Jesooo, jakie słodkości :1luvu:

Fajnie wygląda z tym rudym miśkiem,a ona to Dzidka???? :kotek:

Monika53 pisze:a ona to Dzidka????

w rodowodzie ma Dixi, ale nam to Dixi jakoś w ogóle nie leży. Daisy jest o wiele ładniej, jak ma siostrzyczka.
Ale dzidka też nie jest za bardzo, jeno przylgnęło. Próbujemy przerobić na Dianę - też na "D" , ładnie, a mała jest srebrzysta, srebro w dawnych wierzeniach kojarzono z księżycem, a Diana jest bóstwem lunarnym, czyli wszystko pasuje. Byle się do niej przylepić chciało...

EDIT: czy siostrzyczka tez ma fonetycznie? Dejzi?

Mnie się Dejzi absolutnie nie podobało, było dla mnie zbyt cukierokowe, ale jak ją zobaczyłam, to nie wyborażałam sobie innego imienia

Nasze koty i bywa że kocięta /cz. diabli wie która, ponownie

Kto przegląda forum