BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 03, 2012 22:20 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Może być, trzeba Dagnes zapytać czy leptynoopornością można się zarazić :lol: .
Pixi się też domaga czułości więc spełniam jej oczekiwania to teraz mam, tyle, że ja jeszcze nie zaczęłam szukać jedzenia w śmieciach, a jej się zdarza tam zaglądać :twisted: . Wczoraj np. spuściłam ją na chwilę z oka i prawie wypiła surowe ciasto naleśnikowe :roll: .

Zupę robiłam w oparciu o przepis poniżej. Tyle, że nie stosowałam podanych proporcji, dałam dużo więcej cytryny, nie dodałam tego żółtka i zupę zrobiłam z mocno czosnkowymi grzankami. Nie cackałam się z przecieraniem szpinaku ( miałam mrożony ) czy ziemniaków przez sitko, użyłam blendera, no i same przyprawy według upodobań.

składniki: 50 dag szpinaku
pół cebuli
1 ziemniak
1 ząbek czosnku
2 szklanki warzywnego bulionu
1 żółtko
sok z ćwiartki cytryny
1/4 szklanki śmietany
3 łyżki masła
2-3 łyżki tartego parmezanu
sól, pieprz, gałka muszkatołowa


przyrządzanie: Szpinak dokładnie umyć, usunąć ogonki. Dusić do miękkości we własnym sosie. Masło stopić w rondelku. Wrzucić pół posiekanej cebuli i przeciśniemy przez praskę ząbek czosnku. Smażyć na małym ogniu prze 3-4 minuty. Po zdjęciu z ognia przetrzeć do tego rondelka szpinak i ugotowany wcześniej w mundurku, a następnie obrany, ziemniak. Zalać bulionem i przez chwilę gotować. Do kubka wlać żółtko, dodać sok z ćwiartki cytryny i gałkę. Wymieszać i połączyć z zupą. Należy uważać, aby nie zagotować zupy, bo żółtko może się wtedy ściąć. Do zupy wlać następnie śmietanę. Doprawić do smaku. Każdą porcję posypać tartym serem.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto sty 03, 2012 22:27 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Wypróbuję, dzięki :D

Nie wiem czy czytałaś u mnie, ale Proziu ostatnio zakradł się do kuchni do zlewu i wyjadał resztki bigosu z talerzy :strach:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 03, 2012 23:03 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Ale mi narobiłaś apetytu tą zupą!!
Uwielbiam szpinak! :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 03, 2012 23:36 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Tak, jasne, czytałam o bigosożercy, Proziowi to chyba już absolutnie wszystko smakuje ;) .

selene00 pisze:Ale mi narobiłaś apetytu tą zupą!!
Uwielbiam szpinak! :1luvu:


Ja też uwielbiam. Taki z fetą, suszonymi pomidorami, czosnkiem, pycha :lol: .


Nowy drapak w wersji parterowej :lol: :


ObrazekUploaded at ImageFra.me

ObrazekUploaded at ImageFra.me

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro sty 04, 2012 0:08 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Wersja pozioma chyba też robi furorę. :wink:
Twoje kotki widać lubią urozmaicenia. :lol:
http://animalia.pl/sklep.php?kat=52&przeznaczenie=7282
Nie wiem czy te wałki będą Ci pasowały, ale może?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 04, 2012 10:22 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

karola7 pisze:A o mięsie z Lidla to czytałam nieciekawe opinie, ktoś kupił kurę stamtąd i koty nie chciały w ogóle tknąć. :roll:

Nie jestem żadnym ekspertem w tym względzie (ani fanem lub właścicielem Lidla :wink: ) ale mąż koleżanki, który jest kierowcą dostarczającym towar do Kauflanda mówił, że to Lidl najbardziej przestrzega warunków w jakich przewozi się towar (czystość samochodu-chłodni, odpowiednia temperatura transportu, sprawdzanie terminów ważności dostarczonego towaru) i inne supermarkety zostają za nim daleko w tyle np. wspomniany Kaufland :roll:
Nie wiem niestety jak to wygląda u hodowców dostarczanego tam mięsa :?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro sty 04, 2012 10:36 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

No bo mięso może być właśnie świeże, wszystkie normy zachowane, ale hodowla kiepska. Nasze koty są podejrzliwe do tego z lidla, a nam ludziom też nie smakuje. Kiedyś kupiłam udka i po upieczeniu zrobił się z nich dziwny suchy wiór bez smaku :roll: a nie mam problemu z pieczeniem czy gotowaniem, robiłam wszystko jak zawsze. Ale mięso jakieś dziwne było właśnie.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 05, 2012 11:58 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Martwię się o Pixi. :( Ma straszne ataki falującej skóry na grzbiecie, gdyby to było falowanie które jej nie przeszkadza, ale ona wtedy sama chce przed sobą uciec. Zaczyna się nerwowo lizać, trzepie głową na wszystkie strony, biega bardzo nerwowo, jest bardzo niespokojna. Zachowuje się tak jakby ją oblazły mrówki.
Kiedyś zdarzały się takie pojedyncze ataki trwające 2,3 minuty raz na kilka tygodni, ale od wczoraj właściwie nieustannie ją to trzyma.
Wyczytałam, że pomocne jest głaskanie wtedy kota mokrymi rękami i daje to chwilową ulgę, tak samo jak wzięcie na ręce i przytulenie, ale niestety nie pomaga to na zbyt długo.
Dziś wieczorem pojedziemy do weta, bo bardzo ją to męczy. W necie podają, że powód takiego zachowania najczęściej leży w psychice zakładając, że to ten zespół falującej skóry... Może Kalm Aid sprawdziłby się w tej sytuacji, działa uspokajająco, bo boję się podawania antydepresantów :| .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sty 05, 2012 12:06 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Ciekawe skąd to u niej. I ciekawe co wet powie, bo często nie znają za dobrze tego schorzenia.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 05, 2012 12:07 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Ojej, karola co się u Ciebie dzieje w nowym roku co ?

Mięso koteczkom nie smakuje, drapak runął z wysokości, teraz Pixi i jej falująca skóra :(

Z pixi to napewno do weta, drapak - wierzę, że uda Ci się go naprawić, a mięso zapewne wcisnęli Ci nieświerze :evil:

Zupkę szpinakową też ugotuję, bo przepis brzmi smacznie :D

Karola, kciuki trzymam za dzisiejszą wizytę u weta z Pixi i za całą resztę :D :ok:

Wygłaskaj pycholki trzy i dla każdej cmok w czółko :kotek: :kotek: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 05, 2012 12:23 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

No właśnie tego się boję, że nie będą wiedzieli o co mi chodzi, bo to nie są popularne choroby. W ogóle jakoś tracę zaufanie do wetów, a jeszcze jak poczytam czasami na forum niektóre historie to utwierdzam się w tym jeszcze bardziej, że coś jest z nimi nie tak.
A tak chciałoby się na nich polegać i mieć jakieś oparcie i pewność, że mają prawdziwą wiedzę i są w stanie w każdej sytuacji pomóc naszemu zwierzakowi, choć z drugiej strony nie można być specjalistą od wszystkiego. :roll:

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sty 05, 2012 12:45 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

A może to stres po upadku drapaka na podłogę i to, że cały czas leży w pozycji poziomej ?

Niektóre osobniki nie tolerują zmian w swoim otoczeniu, a jakby nie było, zmiana zaistniała :kotek:

No nie wiem, tak dywaguję sobie, ale piszesz, że już jej się to zdarzało kiedyś, więc może to inna przyczyna :?

Ja bym zapytała Agn albo Blue :)
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 05, 2012 13:04 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 05, 2012 13:15 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Tak, czytałam te wypowiedzi już wcześniej. Nie wiem może rzeczywiście ona tak się wnerwia z powodu tego drapaka, ale jako jedyna nie była obecna jak ten drapak się przewalał, największej traumy doznała Lola bo aż ją w powietrze wyrzuciło. No i Pixi już kiedyś miewała podobne akcja, ale to trwało kilka minut i zdarzało się bardzo rzadko, raz na kilka tygodni.
Widziałam też w necie "atak" falującej skóry u innego kota i wygląda to tak jak u mojej kotki. Może dostanę dziś gdzieś ten Kalm Aid...
Dziwne to jest bo Pixi np. podchodzi do mnie, zaczynam ją głaskać, ona wywala brzuch, wyciąga się , mruczy, wydaje się być rozluźniona i zrelaksowana i po chwili jak odejdzie to ją "to" łapie i zaczyna biegać, lizać się nerwowo, skakać... :(

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sty 05, 2012 13:41 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Głaskanie zwilżonym dłońmi też ma sens, rób jej to. Może jej pokrywa włosowa się elektryzuje bardzo mocno ( czego my nie widzimy ludzkim okiem) a kotka potem fiksuje, bo jej "coś strzela" w sierści :?

Jak mi się elektryzują włosy, to też szału dostaję :evil:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Paula05 i 151 gości