Proludzki rudy kocurek...Rudiś POJECHAŁ do DS:):):)

Ale coby Joasia się nie przestraszyła, że będzie musiała cały czas leżeć, żeby koteckowi było wygodnie spać, to spieszę donieść, że Rudiś czasami zajmuje też i inne miejscówki :lol:

albo taką

i wstaje chyba nawet wyspany :lol:

czasami też sypia z koleżeństwem :lol:

ładnie rudemu w niebieskim, prawda?

Asia, ale cudnego kota będziesz miała :1luvu:

Zazdroszczę wam Rudika naprawdę, szczególnie tego spania na kolanach.
Nie dośc że sliczny to jeszcze taki miziasty :1luvu:

Dlaczego moje nie chcą spać na kolanach i byc noszone????
Tylko jeden maluch lubi noszenie i leżenie na człowieku - oby mu tak zostało na zawsze.

ja powoli wracam do świata żywych... dżizas jeszcze w życiu nie miałam takiego gardła zawalonego, żeby praktycznie nie móc mówić. a przełykanie, to jakby ktoś wsadził mi do paszczy milion żyletek....
dobrze, że rodzice przyjechali i zajęli się młodym, bo ja bym normalnie chyba zeszła :roll:

Rudiś piękny :love:

już się nie mogę doczekać :mrgreen:

mam nadzieję, że dogadają się z Jamesem szybko...
a Szejnusia-mapusia, chodzi od kilku dni w obroży feromonowej i oczywiście jest bardzo miła... dla mnie. normalnie opędzić się od niej nie mogę. natomiast jej stosunki z Jamesem mocno się nie zmieniły :roll:

no może ciutkę :wink:

no i mam anginę :roll:

byłam dzisiaj u lekarza, dostałam antybiotyk na 5 dni

żesz...

Joanna KA pisze:no i mam anginę
byłam dzisiaj u lekarza, dostałam antybiotyk na 5 dni
żesz...

Joasiu, zdrowiej nam szybko :ok:

Wiesiu, a ja do Ciebie właśnie smsa pisałam, bo pomyślałam, że może masz problemy z netem.

już się kuruję - biorę antybiotyk :roll:

Joanna KA pisze:Wiesiu, a ja do Ciebie właśnie smsa pisałam, bo pomyślałam, że może masz problemy z netem.

już się kuruję - biorę antybiotyk

Na szczęście net mam, ale musiałam jeździć z Alusią do weta, bo smarkała, kichała

no i ma... zapalenie oskrzeli

też bierze antybiotyk :evil:

o jej... bidulcia

to przez tą pogodę. mrozu nie ma, to zarazy nie wymroziło i lata to wszystko w powietrzu :evil:

Joanna KA pisze:o jej... bidulcia
to przez tą pogodę. mrozu nie ma, to zarazy nie wymroziło i lata to wszystko w powietrzu

Alusia to mnie kiedyś do grobu wpędzi tymi swoimi chorobami :evil:

łapie wszystko

niezależnie od pogody czy pory roku, kot niewychodzący, mieszka w ciepełku, a wiecznie jej się coś przyczepia

Joasiu, a jak Twoje gardło? Lepiej odrobinę?

właśnie mi się Rudiś wgramolił na kolana, a tak się gramolił, że aż spadł :ryk:

ale za drugim podejściem się udało :ryk:

to tak jak moja mama... ona też wszystko łapie niezależnie od pogody czy pory roku, siedzi w domu, w ciepełku, a wiecznie jej się coś przyczepia :roll:

moje gardło na szczęście ciut lepiej - antybiotyk zaczyna działać :ok:

już nie mam żyletek w gardle...

ale ciągle się boję, coby nie sprzedać zarazy mojemu dziecku. lekarka powiedziała, że ta zaraza się przenosi drogą kropelkową, więc muszę jeszcze się trochę poizolować.

oglądaliśmy przed chwilą z TŻ zdjęcia Rudolfina-Walentina :1luvu:

mój mąż popatrzył, popatrzył i mówi: Olbrychski będzie :mrgreen:

a tak w ogóle, to moje koty jakby coś czuły, że niedługo "konkurencja" się pojawi w domu, bo takie namolne, że opędzić się od nich nie można :mrgreen:

albo to dlatego, że w związku z choróbskiem leżę w łóżku :ok:

Joanna KA pisze:a tak w ogóle, to moje koty jakby coś czuły, że niedługo "konkurencja" się pojawi w domu, bo takie namolne, że opędzić się od nich nie można
albo to dlatego, że w związku z choróbskiem leżę w łóżku

no bo jak człowiek w łóżku to i kot musi być :lol:

połóż sobie któregoś na gardle :ryk:

to choróbsko wyciągnie :ryk:

a może przeczytały, że Nowy taki miziasty, to one chcą pokazać, że też tak potrafią, a co :ryk:

jak ja bym sobie te 7 kg Jamesa położyła na gardle, to jak nic rano bym się nie obudziła... :mrgreen:

Joanna KA pisze:jak ja bym sobie te 7 kg Jamesa położyła na gardle, to jak nic rano bym się nie obudziła...

to połóż sobie kicię 2,60 kg :mrgreen:

Proludzki rudy kocurek...Rudiś POJECHAŁ do DS:):):)

Kto przegląda forum