Katowickie maleństwa szukają domków

olafen pisze:Słodziutka będzie, ale bardziej poważna.
Moja Fifka dopiero teraz jest tak na prawdę słodka. Przed sterylką była taka płocha, niepewna, a teraz sam miód. Przychodzi w nocy do mnie, sama buziaki rozdaje, taka pełna inwencji twórczej, to ona nakręca Felka, ona jest tym mózgiem - on tylko wykonawcą niestety. Oba teraz mają około 7 miesięcy - i takie słodkie

że słodkie to ja wiem tylko ludzie jakoś inaczej myślą

Na maluchy trzeba bardzo uważać bo ciekawskie wszędzie wejdą i strasznie rozrabiają a taki 6, 7 miesięczny kotek to juz powinien trochę mniej. Chyba, że jest to Rudzik, której stuknie lada chwila 9 lat a uspokoić się nie zamierza :1luvu:

Tęsknię, do spokojnych kotów. U mnie Fifka jest szaleństwem, jedna noc przespana - 5 nocy nie

Mam nadzieję, że z czasem się uspokoi

I ona ma 7 miesięcy, ale faktycznie maleństwa są bezbronne, nie wiedzą, co im wolno a co nie i wtedy pod wpływem złego humoru często lądują pewnie na dworze, np Oruś

musiałam oporządzić trzodę :wink:

ja nie chce aby Rudzik się zmieniała. To jej prawie (oprócz umaszczenia) caly urok :1luvu:

A ja chciałabym się tylko wysypiać. Wszystko inne mogłoby u moich kociaków pozostać

Zła jestem na siebie :evil:

całe zbudowane zaufanie kociąt a w szczególności mamy prysło jak bańka mydlana

A co się stało??

a dużo. Najpierw bliskie spotkanie ze Stilka a Stilka strachliwa jak malo kto no i z tego wyszło dużo hałasu. Później przyszli zobaczyc kotka i to już zupełnie przessądziło o wszystkim, bo kociaki siedza gdzieś w mysiej dziurze (a takiej nie mam) a mama za biurkiem i nawet gotowany kurczaczek nie rusza

Dojdą do siebie, spokojnie, nie denerwuj się. :ok:

viewtopic.php?f=13&t=137628

Zapomną za chwilę.
Fifka po 6 tygodniach nie rozpoznawała własnych sióstr, to takie małe koteczki też zapomną a gdy zgłodnieją to i jeszcze szybciej przybiegną

I jak koteczki?
Doszły już do siebie, czy nadal przestraszone?

maluchy mają to w nosie i biegają jak perszingi. Mama powolutku robi się odważniejsza :1luvu:

Fajnie, ze maluchy są tak wyluzowane i że mama ich też się oswaja. Szkoda jej na dwór ...........
Pozdrawiam

maluchy są śmiałe, choć ta biała nazwana Mimi jest śmielsza. Moli z siostrą też niczego sobie ale jednak bardziej nieśmiała :1luvu:

Mamusia dziś rano przed wyjściem do pracy dała mi się wymiziać ale żeby nie było tak słodko to godzinę później mnie obsssyczała :mrgreen:

Moje rezydentki są bardzo zazdrosne a Rudzik przechodzi samą siebie :ryk:

Chyba mamuśka rujkę dostaje

Katowickie maleństwa szukają domków

Kto przegląda forum