

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jimmy_lodolamacz pisze:Poszły dwie dawki Zylexisa...Mam nadzieję, że to pomoże Yoko. Ostatnio mam wyrzut ...Od kiedy kiwi jest u nas to Yoko strasznie "ucichła". Już nie mruczy, nie przychodzi do mnie w nocy, nie ugniata ciasteczek. Jak ją głaskam to syczy i ucieka. A przecież nigdy tak się nie zachowywała. Widać po niej, że Kiwi wpływa na nią depresyjnie. Została zdominowana przez nią. W sumie to wylądowała na samym końcu. Jest ostatnia w stadzie. Pomiata nią Kiwi i Finka. Przez co Yoko ciągle się "ukrywa", nie widać jej. Będziemy próbować Bacha i mam nadzieję, że to pomoże. Bo feliway i kalm aid zawiodły.
Gibutkowa pisze:Musicie też zwracać na nią więcej uwagi, u Was musi być na pierwszym miejscu, pierwsza dostawać miseczkę, pierwsza być witana, pierwsza głaskana.
jimmy_lodolamacz pisze:Nie wiem jak z kotami ale w przypadku psów takie zachowanie...Gibutkowa pisze:Musicie też zwracać na nią więcej uwagi, u Was musi być na pierwszym miejscu, pierwsza dostawać miseczkę, pierwsza być witana, pierwsza głaskana.
...jest niewskazane. Nie wolno faworyzować żadnego osobnika ze stada. Najlepiej żeby każdym interesować się po równo. Rezydenta nie zaniedbywać a nowym domownikiem nie zachwycać się zbyt intensywnie. My do tej pory robiliśmy tak, że ja zajmowałem się nowymi a żona psem (bardzo zazdrosnym z resztą). Z miskami to też na odwrót. Jeżeli jest więcej psów to albo dawać wszystkim na raz albo za każdym razem w innej kolejności (tak robię). Co prawda są to paradygmaty mało popularnej już "teorii dominacji" ale nie które z nich mają dla mnie sens. Tym bardziej, że odwołują się do pierwowzoru czyli wilczego stada i mechanizmów tam panujący.
Ale ryśka podpowiedziała mi świetny sposób. O którym jakoś nie pomyślałem. Na kilka godzin izolować dziewczyny. Szczególnie Yoko będzie mogła sobie wtedy odpocząć i się zrelaksować. Wczoraj tak zrobiliśmy. Ja siedziałem z Yoko i się bawiliśmy a żona z Kiwi i Finką. Po całej akcji było widać, że Kiwi ma to w nosie. Natomiast Yoko pobawiła się myszką, poleżała spokojnie na kocyku, pomruczała i ugniatała ciasteczka. Będziemy sobie takie przerwy stosować.
Użytkownicy przeglądający ten dział: olabaranowska i 765 gości