Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 02, 2012 16:15 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

I odebrac sprawcy zamieszania satysfakcje z uzycia nozyczek?? W zyciu! A poza tym cala ta srebrna poswiata slabo mi koreluje z psujacym sie lozyskiem na jej koncu. Przeciez to musi z kilka dni schnac nim odpadnie... No i nie recze za koty - lubia surowe miecho, pieron wie czy by do tego odcinania pepowiny nie podeszly konsumpcyjnie. Jakos mi sie to wszystko w kupie obrzydliwie jawi. No i ciekawa jestem jaka mine mialaby tu polozna na taki pomysl... Ej, musze to przemyslec... Bo jakby poleciec z tekstem o wzgledach religijnych np. to nie ma bata, musialaby sie zgodzic.

Dorota, kiedy? Gratulacje dla rodzicow i maluskiej! No po prostu super!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 02, 2012 16:31 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:I odebrac sprawcy zamieszania satysfakcje z uzycia nozyczek?? W zyciu! A poza tym cala ta srebrna poswiata slabo mi koreluje z psujacym sie lozyskiem na jej koncu. Przeciez to musi z kilka dni schnac nim odpadnie... No i nie recze za koty - lubia surowe miecho, pieron wie czy by do tego odcinania pepowiny nie podeszly konsumpcyjnie. Jakos mi sie to wszystko w kupie obrzydliwie jawi. No i ciekawa jestem jaka mine mialaby tu polozna na taki pomysl... Ej, musze to przemyslec... Bo jakby poleciec z tekstem o wzgledach religijnych np. to nie ma bata, musialaby sie zgodzic.

Dorota, kiedy? Gratulacje dla rodzicow i maluskiej! No po prostu super!

Specjalnie dla Ciebie zeskanuje jutro ten artykuł,, żebyś mogłą rozważyć względy religijne :lol: -mam nadzieję, że zdążysz. Chociaz faktycznie, kotów nie wziełam pod uwagę. Głupio by to brzmiało:Kot zeżarł mi łozysko :ryk:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 03, 2012 11:08 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Czemu glupio? Wlasnie wyobrazilam sobie mine Health Visitorki na taki tekst... :ryk: :ryk: Nie rozsmieszaj bo urodze. :ryk: :ryk:
My dalej w dwupaku - mlody straszy po nocach, ale na straszeniu sie konczy. Przestawil dupsko z prawej strony na os brzucha, ewidentnie jest wpasowany w kanal, ale na nieregularnych skurczach sie konczy. Coz - ma jeszcze pare dni.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sty 03, 2012 11:22 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Przyjdzie na to czas, przyjdzie czas..... :lol:
Najlepszego :piwa: I powodzenia :piwa:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto sty 03, 2012 11:29 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

No teraz to już nie ma wyjścia musi się decydować i już :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto sty 03, 2012 21:57 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Zaglądam :)
Myślę o Was :ok:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 04, 2012 10:59 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

napięcie rośnie 8)
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 04, 2012 11:03 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Gdzie jest Kinga.??????????? :strach: :strach: :strach: :strach:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 04, 2012 12:24 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

A Kinga pewnie niedługo wejdzie na wątek i napisze, że jeszcze nie :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sty 04, 2012 12:52 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

AgaPap pisze:A Kinga pewnie niedługo wejdzie na wątek i napisze, że jeszcze nie :mrgreen:

Wrozka czy co?? :ryk:
JESZCZE NIE! :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sty 04, 2012 12:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:
AgaPap pisze:A Kinga pewnie niedługo wejdzie na wątek i napisze, że jeszcze nie :mrgreen:

Wrozka czy co?? :ryk:
JESZCZE NIE! :mrgreen:

Kobieto, leniwa jesteś... 8) :smokin:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 04, 2012 13:02 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

tosiula pisze:
kinga w. pisze:
AgaPap pisze:A Kinga pewnie niedługo wejdzie na wątek i napisze, że jeszcze nie :mrgreen:

Wrozka czy co?? :ryk:
JESZCZE NIE! :mrgreen:

Kobieto, leniwa jesteś... 8) :smokin:


ma jeszcze czas 8)
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 04, 2012 13:11 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Ale Ciebie popędzają.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sty 04, 2012 13:22 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

kinga w. pisze:
AgaPap pisze:A Kinga pewnie niedługo wejdzie na wątek i napisze, że jeszcze nie :mrgreen:

Wrozka czy co?? :ryk:
JESZCZE NIE! :mrgreen:



:ryk:


A moja bratowa miała ostatnio przeboje, bo dostała straszne skurcze w sylwestra, a że brat po piwku był to oni w taryfę i z Żarowa do Świdnicy (bo tam jest połozniczy)do szpitala. Zanim dojechali to urodziła..... kamień spory 0,5 x 0,8 mm miał. I od tego miała ciągle stan zapalny pęcherza, a tydzień wcześniej byli u urologa na usg i powiedział, że nic nie ma i wszystko czyste :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sty 04, 2012 14:13 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Bywa ciekawie... :o

Ujme to tak: Nie bede sie ryc bez kolejki przed ciezarne, a jedna kumpela miala na Sylwka i dalej sie opieprza, a druga ma na 08.01 i tez dalej w dwupaku chodzi. Pasuje puscic przodem zeby siary nie bylo.
Poki co jeszcze laze, wiec niech sobie tam maly dorasta jak chce mi d... zmarasic - nie mam na to wiekszego wplywu.

O, kurcze... AgaPap, jak to mozliwe? Niezla jazda jak na Sylwka. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Dominka1 i 150 gości