Czaruś vel Felek już w domku stałym :):):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 01, 2012 22:25 Re: Czaruś vel Felek już w domku stałym :):):)

jak tam Czaruś?

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie sty 01, 2012 23:24 Re: Czaruś vel Felek już w domku stałym :):):)

michalinadzordz pisze:jak tam Czaruś?


Rozmawialam z p. doktor, Czarus regularnie odwiedza lecznicę, ma się bardzo dobrze, jego problemy ze znaczeniem terenu w zasadzie się unormowały. Czarus miał duzo szczescia że znalazł takich cierpliwych, wyrozumiałych i kochajacych opiekunów :ok: Niech mu sie jak najlepiej wiedzie :D

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 02, 2012 6:00 Re: Czaruś vel Felek już w domku stałym :):):)

natasza25 pisze:
michalinadzordz pisze:jak tam Czaruś?


Rozmawialam z p. doktor, Czarus regularnie odwiedza lecznicę, ma się bardzo dobrze, jego problemy ze znaczeniem terenu w zasadzie się unormowały. Czarus miał duzo szczescia że znalazł takich cierpliwych, wyrozumiałych i kochajacych opiekunów :ok: Niech mu sie jak najlepiej wiedzie :D

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pon sty 02, 2012 10:42 Re: Czaruś vel Felek już w domku stałym :):):)

cudownie :D i jak tu nie walczyć o zdrowie i życie każdego kota?

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon sty 02, 2012 14:54 Re: Czaruś vel Felek już w domku stałym :):):)

Trzeba walczyc o kazde zycie jesli jest jakakolwiek szansa nawet minimalna. Byłam ostatnio świadkiem w lecznicy czekając na odbior Rudego po zabiegu gdzie w międzyczasie była operowana tchórzofretka. Miala guz złośliwy w jamie brzusznej z przezutami. Lekarz w czasie operacji wyszedł do opiekunów i zapytał co ma robić bo nie zdołał wszytkiego usunąć. Państwo poprosili żeby jej nie usypiał bo chcą aby zyła z nimi jeszcze tyle ile jej dane jest bez względu na wszystko. Nie byli przygotowani na to. Była z nimi kilka lat, znalezli ja na ulicy (komus uciekła lub ktos wyrzucił). Bardzo się z nia zzyli. Tak się smutno zrobiło w poczekalni i tak mi zal ich było.

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 42 gości