Jest tak jak przypuszczałam - nie wydają zakazów używania fajerwerków.
Powiedział że oczywiście może przyjąć oficjalnie moje zgłoszenie ale nie gwarantuje że przed sylwestrem dadzą radę odwiedzić moich sąsiadów. Odwiedziny oczywiście tylko po to żeby porozmawiać, uczulić "na Pani problem"

Mogę za to ich wezwać w momencie kiedy fajerwerki będą zagrażały moim zabudowaniom czyli kiedy je odpalą i zaczną spadać na nasze podwórko - wg niego najbliższy nasz sąsiad ma podwórko odpowiednio oddalone i nie ma dla nas zagrożenia p/poż jeśli ich fajerwerki będą poprawnie odpalane.
A zwierzęta mamy sobie zabezpieczać we własnym zakresie - fajerwerki w noc sylwestrową są dozwolone. i tyle.

Nie składałam oficjalnego zgłoszenia bo nie chcę żeby jeździli po wszystkich sąsiadach - potem pójdzie fama że nasyłam na wszystkich Policję

My tu wśród nich żyjemy... to nie jest miasto gdzie człowiek jest bardziej anonimowy i nie jest zależny od sąsiadów.
Zresztą wszyscy sąsiedzi wiedzą jaki mamy problem z fajerwerkami ale uważają tak jak policjant że to nasza sprawa jak sobie zwierzęta zabezpieczymy - oni też mają kury, gołębie, świnie, psy i nawet krowy a o kotach nie wspomnę.
"I nikt nie robi problemów, tylko Pani "
