Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 31, 2011 18:18 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Ja też nie każę gościom ściągać butów, nawet prosze żeby nie ściągali. Podłoga sprzątana ze 3 razy dziennie, a i tak potem wstyd jak gosć otrzepuje skarpetki przed włożeniem buta :roll:

A w domu są psy, więc cokolwiek z tymi butami bym nie robiła, to i tak bez sensu.
Moje dziecko wyjada zwierzakom z misek :roll:

Tak czytam o tych robalach u ludzi i wygląda na to, że po 1. jednorazowe badanie moze nic nie wykazać, a po 2. laboratoria niechętnie informują o obecności pasożytów, ludzie oddawali ewidentnie próbki "z zawartością" widoczną gołym okiem, a otrzymywali wynik ujemny 8O

Trafiłam też na strony opisujące, jakie ilosci i rodzaje pasożytów w nas siedzą i jakie wywołują dolegliwości, czesto dzieciaki są leczone na setki chorób, a wystarczy oczyścić organizm 8O
Ale popytam jeszcze znajomą o homeopaty, bo nadal jestem zdania że to za ciężka artyleria i szkoda wątroby...

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob gru 31, 2011 18:21 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

sisay pisze:Ja też nie każę gościom ściągać butów, nawet prosze żeby nie ściągali. Podłoga sprzątana ze 3 razy dziennie, a i tak potem wstyd jak gosć otrzepuje skarpetki przed włożeniem buta :roll:

A w domu są psy, więc cokolwiek z tymi butami bym nie robiła, to i tak bez sensu.
Moje dziecko wyjada zwierzakom z misek :roll:

Tak czytam o tych robalach u ludzi i wygląda na to, że po 1. jednorazowe badanie moze nic nie wykazać, a po 2. laboratoria niechętnie informują o obecności pasożytów, ludzie oddawali ewidentnie próbki "z zawartością" widoczną gołym okiem, a otrzymywali wynik ujemny 8O

Trafiłam też na strony opisujące, jakie ilosci i rodzaje pasożytów w nas siedzą i jakie wywołują dolegliwości, czesto dzieciaki są leczone na setki chorób, a wystarczy oczyścić organizm 8O
Ale popytam jeszcze znajomą o homeopaty, bo nadal jestem zdania że to za ciężka artyleria i szkoda wątroby...



Tak jak mój syn - astma, czy u mnie po odrobaczeniu zespół policystycznych jajników zniknął.. 8O
najszczesliwsza
 

Post » Sob gru 31, 2011 18:39 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

sisay pisze:Ja też nie każę gościom ściągać butów, nawet prosze żeby nie ściągali. Podłoga sprzątana ze 3 razy dziennie, a i tak potem wstyd jak gosć otrzepuje skarpetki przed włożeniem buta :roll:

A w domu są psy, więc cokolwiek z tymi butami bym nie robiła, to i tak bez sensu.
Moje dziecko wyjada zwierzakom z misek :roll:

Tak czytam o tych robalach u ludzi i wygląda na to, że po 1. jednorazowe badanie moze nic nie wykazać, a po 2. laboratoria niechętnie informują o obecności pasożytów, ludzie oddawali ewidentnie próbki "z zawartością" widoczną gołym okiem, a otrzymywali wynik ujemny 8O

Trafiłam też na strony opisujące, jakie ilosci i rodzaje pasożytów w nas siedzą i jakie wywołują dolegliwości, czesto dzieciaki są leczone na setki chorób, a wystarczy oczyścić organizm 8O
Ale popytam jeszcze znajomą o homeopaty, bo nadal jestem zdania że to za ciężka artyleria i szkoda wątroby...

Przy psach nie realne jest ściąganie butów bo psy by musiały w kapciach chodzić :ryk:Jeśli tyle się sprząta to zupełnie inna sprawa.Co do leków jestem tego samego zdania :kotek: Ja ostatnio zaniosłam koci qpal zbierany trzy dni i im powiedziałam że ma być z każdej próbki zrobione.Założyciel wąta zniknął? :mrgreen: bo my tu o robalach :lol:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob gru 31, 2011 19:33 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Nie odrobaczam ani siebie, ani kotów 'profilaktycznie' i forum mnie na to nie namówi - żaden jednostkowy przykład nie jest wystarczającym uzasadnieniem, aby pchać w zwierzęta truciznę (bo każdy środek odrobaczający jest trucizną, nieobojętną dla organizmu).

Koty mam od 35 lat, nigdy nie zaraziłam się żadnymi robalami. Ostatnio odrobaczałam Okruszka, gdy był malutki - czyli 8,5 roku temu, tzn. po znalezieniu go (przez znajomą-znajomej, nie przeze mnie tym razem), i był to element standardowego postępowania w przypadku kotów trafiających do domu z ulicy. - Drobne sensacje jelitowe miał Okrunio wiosną zeszłego (!) roku, po wylizaniu tłuszczu z mojego obiadu - od tamtego czasu moje koty nie miały żadnych (!!) zaburzeń jelitowych ani też innych objawów zarobaczenia (takim objawem bywa np. kaszel). Po kiego diabła więc mam je truć?!

Odrobaczanie raz na jakiś czas ma sens np. w DT, zwłaszcza wielozakoconych, gdzie co chwila pojawia się kolejna zgarnięta z ulicy bieda, która na 99.9% ma sublokatorów, a także w przypadku kotów wychodzących. - Ale - moim zdaniem - nie ma to żadnego sensu w przypadku kotów niewychodzących, w domach, gdzie kotostan jest względnie stały.

O zdejmowaniu butów:

Krzysztof Zanussi, reżyser: - Buty zdejmują ludzie ze społeczności wiejskich, którzy podłogę w domu traktują jako element nobilitujący. Domy we wsiach szlacheckich różniły się od domów we wsiach nieszlacheckich właśnie podłogą. Szlacheckie ją miały, a pozostałe miały klepisko.
Tomasz Raczek, krytyk filmowy: - Zabłocone buty, po przyjściu z pola, zostawia się przed izbą. Rzeczy przeniesione z dzieciństwa zostają na całe życie.

Cytat stąd:

http://www.mariuszszczygiel.com.pl/386, ... ce-polskie
:mrgreen:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 31, 2011 20:31 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

marikita pisze:Nie odrobaczam ani siebie, ani kotów 'profilaktycznie' i forum mnie na to nie namówi - żaden jednostkowy przykład nie jest wystarczającym uzasadnieniem, aby pchać w zwierzęta truciznę (bo każdy środek odrobaczający jest trucizną, nieobojętną dla organizmu).

Koty mam od 35 lat, nigdy nie zaraziłam się żadnymi robalami. Ostatnio odrobaczałam Okruszka, gdy był malutki - czyli 8,5 roku temu, tzn. po znalezieniu go (przez znajomą-znajomej, nie przeze mnie tym razem), i był to element standardowego postępowania w przypadku kotów trafiających do domu z ulicy. - Drobne sensacje jelitowe miał Okrunio wiosną zeszłego (!) roku, po wylizaniu tłuszczu z mojego obiadu - od tamtego czasu moje koty nie miały żadnych (!!) zaburzeń jelitowych ani też innych objawów zarobaczenia (takim objawem bywa np. kaszel). Po kiego diabła więc mam je truć?!

Odrobaczanie raz na jakiś czas ma sens np. w DT, zwłaszcza wielozakoconych, gdzie co chwila pojawia się kolejna zgarnięta z ulicy bieda, która na 99.9% ma sublokatorów, a także w przypadku kotów wychodzących. - Ale - moim zdaniem - nie ma to żadnego sensu w przypadku kotów niewychodzących, w domach, gdzie kotostan jest względnie stały.

O zdejmowaniu butów:

Krzysztof Zanussi, reżyser: - Buty zdejmują ludzie ze społeczności wiejskich, którzy podłogę w domu traktują jako element nobilitujący. Domy we wsiach szlacheckich różniły się od domów we wsiach nieszlacheckich właśnie podłogą. Szlacheckie ją miały, a pozostałe miały klepisko.
Tomasz Raczek, krytyk filmowy: - Zabłocone buty, po przyjściu z pola, zostawia się przed izbą. Rzeczy przeniesione z dzieciństwa zostają na całe życie.

Cytat stąd:

http://www.mariuszszczygiel.com.pl/386, ... ce-polskie
:mrgreen:

To co inni robią ich sprawa.Moja kotka jest słabym osobnikiem i nie wiem skąd miała lamblie,ale wolę uważać niż maltretować chore jelita lekami.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 01, 2012 19:34 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Właściciel wątku powoli, ale uparcie i skutecznie, dochodzi do siebie po szampańskiej zabawie ;)

najszczesliwsza życzę zatem przede wszystkim zdrowia, bo pieniądze można przecież wygrać w lotto albo zarobić ;)

Wiem, że nie mam czysto rodowodowego kotka. Kupowałem go przez allegro od pani "miłośniczki kotów" w polskim zagłębiu syberyjczyków - Aleksandrowie Łódzkim. Widziałem, że kobiecina hoduje sobie kotki na emeryturze, kotki zadbane, nie trzymane w klatkach, kobieta opowiadała o nich z oddaniem. Zapłaciłem za niego 600 zł a rodowodowe są chyba od 1200 zł. A zadowolony Tofik wygląda tak:
http://zapodaj.net/ac02b757232f.jpg.html
Na razie jego zachowanie i wygląd wskazuje na syberyjczyka, ale będę go codziennie, bacznie obserwował więc zobaczymy, co z niego wyrośnie ;)

Wątek o odrobaczaniu zaczął mnie nieco przerażać. bo nie zdawałem sobie z tego sprawy, że w ogóle jest taka potrzeba u ludzi. Jak te robaki mogą się na człowieka przenieść? Nie jem z nim z jednej miski, nie całujemy się, czyszcząc kuwetę zakładam na rękę zawsze torebkę śniadaniową, więc staram się nie mieć z nim kontaktu. A te robaki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że kotek nie jest taki czysty, by spać na poduszce mojej córci.

Wątek o zdejmowaniu butów w domu jest zbyt kontrowersyjny, więc wolę w niego nie wchodzić ;) Ja zostałem wychowany, że zdejmuje, może rzeczywiście jestem patologicznym wieśniakiem, którego dziad mieszkał na klepisku, ale pamiętam jedną słodką mamusię, która u nas gościła i nie zdjęła bucików rozkosznemu rozrabiace, swojemu synkowi. Pranie kanapy: 120 zł :)

Jeżeli macie jakieś dobre rady odnośnie kotów, sposobów obsługi, przestrzeganie przed pułapkami (okna, balkon itd) to bardzo chętnie posłucham. Bo ostatni raz czytaliśmy się chyba w tamtym roku ;-)
Ostatnio edytowano Nie sty 01, 2012 19:51 przez kordian, łącznie edytowano 1 raz

kordian

 
Posty: 38
Od: Pt gru 30, 2011 21:45

Post » Nie sty 01, 2012 19:46 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Witaj Kordianie po imprezie! Ten image coś mi się nie otwiera :roll:

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie sty 01, 2012 19:46 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

kordian pisze:Właściciel wątku powoli, ale uparcie i skutecznie, dochodzi do siebie po szampańskiej zabawie ;)

najszczesliwsza życzę zatem przede wszystkim zdrowia, bo pieniądze można przecież wygrać w lotto albo zarobić ;)

Wiem, że nie mam czysto rodowodowego kotka. Kupowałem go przez allegro od pani "miłośniczki kotów" w polskim zagłębiu syberyjczyków - Aleksandrowie Łódzkim. Widziałem, że kobiecina hoduje sobie kotki na emeryturze, kotki zadbane, nie trzymane w klatkach, kobieta opowiadała o nich z oddaniem. Zapłaciłem za niego 600 zł a rodowodowe są chyba od 1200 zł. A zadowolony Tofik wygląda tak:
Obrazek
Na razie jego zachowanie i wygląd wskazuje na syberyjczyka, ale będę go codziennie, bacznie obserwował więc zobaczymy, co z niego wyrośnie ;)

Wątek o odrobaczaniu zaczął mnie nieco przerażać. bo nie zdawałem sobie z tego sprawy, że w ogóle jest taka potrzeba u ludzi. Jak te robaki mogą się na człowieka przenieść? Nie jem z nim z jednej miski, nie całujemy się, czyszcząc kuwetę zakładam na rękę zawsze torebkę śniadaniową, więc staram się nie mieć z nim kontaktu. A te robaki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że kotek nie jest taki czysty, by spać na poduszce mojej córci.

Wątek o zdejmowaniu butów w domu jest zbyt kontrowersyjny, więc wolę w niego nie wchodzić ;) Ja zostałem wychowany, że zdejmuje, może rzeczywiście jestem patologicznym wieśniakiem, którego dziad mieszkał na klepisku, ale pamiętam jedną słodką mamusię, która u nas gościła i nie zdjęła bucików rozkosznemu rozrabiace, swojemu synkowi. Pranie kanapy: 120 zł :)

Jeżeli macie jakieś dobre rady odnośnie kotów, sposobów obsługi, przestrzeganie przed pułapkami (okna, balkon itd) to bardzo chętnie posłucham. Bo ostatni raz czytaliśmy się chyba w tamtym roku ;-)

Pokaż sibka bo foty nie ma,a jestem miłośniczką tej rasy :ok: Czy to klasyczny czy Neva?Porodowodowy i rodzice po testach na Felv i Fiv?Pewnie nie zwracałeś na to uwagi bo po co jak jest jedynym kotem w domu to nie zarazi innych.Ja tylko z ciekawości pytam bo kiedyś nieszczęśliwie z Allegro półpersa kupiłam i zatłukłabym za to co kotka musiała przechodzić.Jest rudy?Ostatnio ogłoszenia i ceny oglądałam i Konstantynów Łódzki króluje w sprzedarzy kotów syberyjskich.Jedno ogłoszenie było mocne :mrgreen: że sprzeda i dowiezie w Sylwestra,a rodowód prześle po Nowym Roku.Szukał kretynów za kasę 1100zł.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 01, 2012 19:57 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Poprawiłem linka, dziwne, że nie wyświetla zdjęcia, w podglądzie wyświetlało.

Dla pewności jeszcze raz:
http://zapodaj.net/ac02b757232f.jpg.html
Obrazek

Nie wiem co to Felv i Fiv :/ Mam nadzieję, że będzie zdrowy. Czasem tylko kichnie, ale niezbyt często. Jest rudzikiem, jak mam nadzieję, widać już na zdjęciu :)

kordian

 
Posty: 38
Od: Pt gru 30, 2011 21:45

Post » Nie sty 01, 2012 19:58 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

słodziak :kotek:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 01, 2012 20:02 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

vailet pisze:
kordian pisze:Właściciel wątku powoli, ale uparcie i skutecznie, dochodzi do siebie po szampańskiej zabawie ;)

najszczesliwsza życzę zatem przede wszystkim zdrowia, bo pieniądze można przecież wygrać w lotto albo zarobić ;)

Wiem, że nie mam czysto rodowodowego kotka. Kupowałem go przez allegro od pani "miłośniczki kotów" w polskim zagłębiu syberyjczyków - Aleksandrowie Łódzkim. Widziałem, że kobiecina hoduje sobie kotki na emeryturze, kotki zadbane, nie trzymane w klatkach, kobieta opowiadała o nich z oddaniem. Zapłaciłem za niego 600 zł a rodowodowe są chyba od 1200 zł. A zadowolony Tofik wygląda tak:
Obrazek
Na razie jego zachowanie i wygląd wskazuje na syberyjczyka, ale będę go codziennie, bacznie obserwował więc zobaczymy, co z niego wyrośnie ;)

Wątek o odrobaczaniu zaczął mnie nieco przerażać. bo nie zdawałem sobie z tego sprawy, że w ogóle jest taka potrzeba u ludzi. Jak te robaki mogą się na człowieka przenieść? Nie jem z nim z jednej miski, nie całujemy się, czyszcząc kuwetę zakładam na rękę zawsze torebkę śniadaniową, więc staram się nie mieć z nim kontaktu. A te robaki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że kotek nie jest taki czysty, by spać na poduszce mojej córci.

Wątek o zdejmowaniu butów w domu jest zbyt kontrowersyjny, więc wolę w niego nie wchodzić ;) Ja zostałem wychowany, że zdejmuje, może rzeczywiście jestem patologicznym wieśniakiem, którego dziad mieszkał na klepisku, ale pamiętam jedną słodką mamusię, która u nas gościła i nie zdjęła bucików rozkosznemu rozrabiace, swojemu synkowi. Pranie kanapy: 120 zł :)

Jeżeli macie jakieś dobre rady odnośnie kotów, sposobów obsługi, przestrzeganie przed pułapkami (okna, balkon itd) to bardzo chętnie posłucham. Bo ostatni raz czytaliśmy się chyba w tamtym roku ;-)

Pokaż sibka bo foty nie ma,a jestem miłośniczką tej rasy :ok: Czy to klasyczny czy Neva?Porodowodowy i rodzice po testach na Felv i Fiv?Pewnie nie zwracałeś na to uwagi bo po co jak jest jedynym kotem w domu to nie zarazi innych.Ja tylko z ciekawości pytam bo kiedyś nieszczęśliwie z Allegro półpersa kupiłam i zatłukłabym za to co kotka musiała przechodzić.Jest rudy?Ostatnio ogłoszenia i ceny oglądałam i Konstantynów Łódzki króluje w sprzedarzy kotów syberyjskich.Jedno ogłoszenie było mocne :mrgreen: że sprzeda i dowiezie w Sylwestra,a rodowód prześle po Nowym Roku.Szukał kretynów za kasę 1100zł.



Ja pierd... vailet!

Albo jest kotek syberyjski, albo inna rasa nueva masquerade - kordian i ty macie zwykłe dachowce z pseudohodowli :twisted:

vailet nie mogę! Testy FIV i FelV nie robi się wyłącznie by chronić inne koty, a po to by zadbać o własnego!

bardzo nieszczęśliwie weszłaś kiedyś na to Allegro...
najszczesliwsza
 

Post » Nie sty 01, 2012 20:05 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

kordian pisze:Poprawiłem linka, dziwne, że nie wyświetla zdjęcia, w podglądzie wyświetlało.

Dla pewności jeszcze raz:
http://zapodaj.net/ac02b757232f.jpg.html
Obrazek

Nie wiem co to Felv i Fiv :/ Mam nadzieję, że będzie zdrowy. Czasem tylko kichnie, ale niezbyt często. Jest rudzikiem, jak mam nadzieję, widać już na zdjęciu :)



kordian kichanie obserwuj.
Musisz dokładnie odrobaczyć kota i potem test (jeśli szczepisz na FelV) i szczepienie.

FelV - kocia białaczka - wirusowa choroba
FIV - koci odpowiednik ludzkiego HIV (zarażają się nią tylko koty od kotów)

Jest naprawdę słodkim dachowcem za 600 zł :mrgreen:
najszczesliwsza
 

Post » Nie sty 01, 2012 20:08 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

To sibek.W tej cenie i w takim kolorze mogłeś mieć zaszczepionego po testach rodziców (rodzice z rodowodem).


najszczęśliwsza dlatego piszę o Allegro co tam się wyprawia.Gościu nie wiedział o testach jak i ja nie wiedziałam bo skąd?
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 01, 2012 20:08 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

A jak rozpoznać czy to dachowiec czy nie? Na podstawie tego zdjęcia? A jeżeli nie jest czysty rasowo TO CO Z TEGO??? :) Ważne, że jest fajny, że przybiega, jak się go woła, że dzieci go lubią, że jest co głaskać, jak się siedzi przed kompem :)

Szukaliśmy kotka tylko przez allegro/tablica i internet. Nie jestem specem, nie znam się, nie umiem rozpoznać, czy to czysty sibek, czy z domieszką rosyjskiego i szczyptą persa ;)

kordian

 
Posty: 38
Od: Pt gru 30, 2011 21:45

Post » Nie sty 01, 2012 20:13 Re: Początkujący właściciel syberiana - pytań bez liku ;)

Aleksandrów, Konstantynów to samo g.... :evil: I nie pisz że masz SIB bo masz dachowca w typie rasy za grubą kase i to jeszcze kupując świadomie :evil:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 99 gości