Na razie nieaktualne :(

Mama już wie...popłakała się...czuła...Kilka dni temu pytała się o to czy on żyje....ona naprawdę czuła. Na nic nigdy tak nie czekała jak na tego kocia :cry:

Na razie powiedziała, że nie chce kotka, potrzebuje jakiegoś czasu żeby oswoić się z tym, że go nie będzie. Uwierzcie mi, że ona już całą wyprawkę mu zrobiła, chwaliła się wszystkim, opowiadała o nim. Mnóstwo ludzi się pytało czy już jest lub kiedy będzie. Powiedziała to co na początku - to była miłość i nie ważne że kocio na fotce był chory i nie bardzo widoczny...to była miłość... Dam mamie trochę czasu i będę z nią rozmawiała o innym kocie.

właśnie tego strasznie się bałam..że Mama będzie po nim płakała...że Ją teraz boli serce bo nigdy go nie pozna.. :cry:

strasznie mi przykro,brak słów.. :cry:

czy Jemu choć trochę lżej jak widzi ilu ludzi po Nim płacze...

Paszteciku Kochany.. :cry:

Mi również przykro, ale cieszę się że skoro odszedł i tak miało być to stało się to wtedy, gdy nie był sam, był kochany i miał domek. Brykaj szczęśliwy i zdrowy Paszteciku za TM [*]

Już pisałem na wątku DT smarti: bardzo współczuję i Tobie, niki2117, i Twojej Mamie. Bardzo szkoda Paszteta [']. Żal, że się nie doczekał...

Adam

Ja też współczuję mamie Niki. Bo teraz tej swojej tęsknoty już nie będzie miała jak zrealizować...

niki2117 pisze:Mi również przykro, ale cieszę się że skoro odszedł i tak miało być to stało się to wtedy, gdy nie był sam, był kochany i miał domek. Brykaj szczęśliwy i zdrowy Paszteciku za TM [*]

WIEM CO SIE STAŁO-przykro mi bardzo

kiedy przeczytałam,ze Pasztecik ma szanse na dom, nie pisałam,ze mam slicznego, duzego biało/rudego kota do adopcji.Jest przesliczny,konfliktuje sie niestety z członkami stada w moim domu,więc zdecydowałam sie znalexc mu dom.Ten kot zasługuje na wspaniałe zycie,został odebrany z interwencji w głosniej medialnej sprawie.Przyjechał do mnie na tymczas,ale potem wrócił z adopcji, bo ludzie sie kotem znudzili.Dunek jest przemiły,duzy,ale nie otyły,z rak by nie schodził.W domu mamy psa,wiec lubi towarzystwo.Mieszkał ze studentami,ale bywał sam w domu,a On kocha towarzystwo,wiec szukam mu nowego domku.Jest zdrowy, przetestowany, zaszczepiony/wykastrowany.Zdjecie moge przesłac na e-maila,bo wstawiac tu nie umiem.

Jesli by urzekł Was ten kot to napiszcie, nie bede go ogłaszała .

Ech.
Taka "duża" kicia zgarnięta spod budynku pilnie szuka domu...
viewtopic.php?f=13&t=137571

Z rodzaju takich, co to jak kocur wyglądają, a wielkie są

Jeśli ktoś chciałby zobaczyć do czego ludzie doprowadzili Pasztecika tucząc go ponad miarę to tu viewtopic.php?f=1&t=135368&start=1350 są obiecane linki do zdjęć z sekcji.
Nie są to w żaden sposób drastyczne zdjęcia-proszę się nie obawiać-niewiarygodny jest tylko stopień zatuczenia kicia...

Czy nie drastyczne to polemizowałabym, chociaż dla mnie drastyczna jest też zawartość lady w sklepach mięsnych.
Niemniej dobrze, że zamieściłaś te zdjęcia, ku przestrodze dla wszystkich, którzy dopieszczają w taki sposób swoje futra.
Za opis z sekcji też dziękuję, już raz się przydał do uświadomienia skutków przekarmiania kota.