Uraz kręgosłupa! Odczaruj Czarka. Rehabilitacja - POMÓŻ !

Oj, tam... ciocia Fanszeta obiecała 'najlepszy domek' znaleźć, wiec kotek spokojny :1luvu:

Swoją drogą - zdarzają sie adopcje takich kotków?

Zdarzają

Jeszcze się pewnie zdziwicie, jak sobie będzie radził z tym kicaniem :ok:

Ciocia Fanszeta strasznie zaniedbała Czarusia :oops:

. Mam za małą głowę, mieści mi się tylko określona liczba kłopotów. Ale postaram się poprawić.

A wyobrażasz sobie siebie z większa głową ? :strach:

Co u kicaczka?

morelowa pisze:A wyobrażasz sobie siebie z większa głową ?

Co u kicaczka?

Martwię sie nim. Strasznie mnie to przybiło.
Tyle czasu, staran, tyle nadzieji i nic z tego nie wyszło.

Czaruś poczuł sie zagrożony przez Wiesię, w swej pozycji beniaminka.
Strasznie na nią fuczał i chował sie przed nią. Od wczoraj nadal fuczy, ale widać, że jest nią zainteresowany.

Jakby jakieś zdjęcia Czarusia i Wiesi... to byłoby miło

morelowa pisze:Jakby jakieś zdjęcia Czarusia i Wiesi... to byłoby miło

Jeśli wszystko zaskoczy, to moze jutro jakieś fotki będą,
a jak nie to całe święta przed nami.
nie wyjeżdżam, bo gdzie znajdę opiekunkę do niepełnosprawnych kocich dzieci ?

Pewnie wszyscy Cię kochają, ale plus jest taki, że będziesz z tymi, którzy kochają Cię najbardziej... , co nie? :1luvu:

morelowa pisze:Pewnie wszyscy Cię kochają, ale plus jest taki, że będziesz z tymi, którzy kochają Cię najbardziej... , co nie?

Kochają?

no, może malenka Wiesia, mimo wszystko...
Czaruś, którego nosiłam kiedyś codziennie na kroplówki (jak można kotu wbijać igły w łapki!), którego woziłam do dalekiej lecznicy
(kłuli tam i usypiali kotka, potem nie wiadomo co robili), cały czas myję mu doopkę, suszę suszarką, jak on może mnie kochać ?
Syczy na mnie i fuczy.

Nie jest ważne, że dostaje najlepsze jedzonko, że dostaje pyszną pastę z witaminkami, że dostaje kocie przysmaki i kocie zabawki, to się nie liczy.

OKI pisze:Zdarzają
Jeszcze się pewnie zdziwicie, jak sobie będzie radził z tym kicaniem

Wiem, ma mnie to pocieszyć, ale wcale nie pociesza.
Czaruś chciałby bawić się z Wiesią, a gdy dokica do niej, jej już nie ma, już w innym miejcu podrzuca myszkę,
gdy tam dokica, ona już biegnie w inne miejsce...

Najbardziej jest szczęśliwy, gdy Angelek chwilę się z nim pobawi, ale on też wolałby się ganiać,
więc szybko rezygnuje z zabawy z zajączkiem.
Czaruś dostał fajną zabaweczkę w prezencie, później zrobimy fotki, narazie w jego ulubionym koszyku z wikliny.

Pozdrawiam biedulka :1luvu:

Strasznie to przykre, co go spotkało. Może zabiegi (fizykoterapia) by mu pomogły??? To duże koszty, ale gdyby tak dołożyć grosz do grosza... To byłaby dla Czarusia jakaś szansa..

TAK

Byłaby taka szansa? Był konsultowany pod tym kątem?
hmm... żeby choć bardziej uruchomić..

A, a jak on z kuwetą? Pisałaś, że może jakaś niska... I co? wchodzi, czy jak ?

morelowa pisze:A, a jak on z kuwetą? Pisałaś, że może jakaś niska... I co? wchodzi, czy jak ?

Zamówiłam mu taką dla kociąt, ale narazie jeszcze z niej nie korzysta, ale to dopiero kilka dni.
Myślę, że się uda, próbuję go uczyć. Bardzo by to odciążyło mój budżet bo podkłady w takiej ilości, strasznie go wykańczają.
Potrzebuję też zawsze dużo czasu na sprzątnięcie klatek, co jest uciążliwe rano, przed pracą.

kotika pisze:
OKI pisze:Zdarzają
Jeszcze się pewnie zdziwicie, jak sobie będzie radził z tym kicaniem

Wiem, ma mnie to pocieszyć, ale wcale nie pociesza.
Czaruś chciałby bawić się z Wiesią, a gdy dokica do niej, jej już nie ma, już w innym miejcu podrzuca myszkę,
gdy tam dokica, ona już biegnie w inne miejsce...

Najbardziej jest szczęśliwy, gdy Angelek chwilę się z nim pobawi, ale on też wolałby się ganiać,
więc szybko rezygnuje z zabawy z zajączkiem.
Czaruś dostał fajną zabaweczkę w prezencie, później zrobimy fotki, narazie w jego ulubionym koszyku z wikliny.

U mnie też tak było - na szczęście była też spora grupka młodzieży kociej, więc zawsze któreś mu poświęciło chwilę uwagi, zanim się znudziło.
Poszedł do domu z 'dobrze zadbanymi' 3 kotami 9-11 latek. I choć miałam pewne obawy, czy to nie za stare towarzystwo, to wyszło jak najlepiej

Młody je 'maltretuje' zmuszając do ruchu (wszystkim 3 się poprawiły wyniki badań po miesiącu od dokocenia :mrgreen:

), a jednocześnie seniorki jednak zbyt leniwe, żeby szybko przed nim zwiewać :lol:

Przy tym całkiem opiekuńcze się okazały - sielanka po prostu

Co do kuwety, to póki był izolowany, miał właśnie taką kocięcą, niską. Ale wypuszczony na mieszkanie natychmiast się wpakował do największej krytej - z wysokim wejściem :roll:

I uznał, że to właściwe miejsce :twisted:

I nie, nie było to zgrabne wkicanie do środka, raczej mozolne wgramolenie - ale i tak dzielnie się do niej gramolił

Podkładów używam takich http://www.doz.pl/apteka/p48933-Molinea ... ann_30_szt są cieniuteńkie, ale na kocie potrzeby wystarczą, a cena nie zabija.

Uraz kręgosłupa! Odczaruj Czarka. Rehabilitacja - POMÓŻ !

Kto przegląda forum