
I od razu przepraszam za wczoraj. Ale dniówka była do d...

Cały czas robiliśmy fordy, nie dość, że ciężkie cholerstwa jak nieszczęście, to jeszcze cała partia wadliwa przyszła z odlewni, a to można stwierdzić dopiero przy montażu...no i żadna nie chciała przejść na niskim ciśnieniu. Ogólnie kupę nerwów zeżarliśmy, zanim wiodący zdecydował się na reklamację.
Skutkiem tego przyszłam do domu zmęczone, wkurzona, wypiłam tylko kawę i nakryłam się kołdrą po same uszy

A dziś od rana leje i wieje...no i jak tu żyć

