OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

[ASK@]

Tak jak w tytule. Potrzebny wet dla jednego z moich DS. Trafili z luźno kupkającym kotem do konowała co to od razu z grubej rury im palnął straszać okrutnie zamiast leczyć i diagnozować.

[ASK@]

Tak jak w tytule. Potrzebny wet dla jednego z moich DS. Trafili z luźno kupkającym kotem do konowała co to od razu z grubej rury im palnął straszać okrutnie zamiast leczyć i diagnozować.

[Gochulec]

Nie znam dobrze W-wy a tym bardziej wetów ale tu jest baza weterynarzy: http://www.vetopedia.pl/weterynarz-7-39 ... szawa.html
Tyle tylko, że z Warszawy jest tego 35 stron

Ewentualnie:
"Lecznica Elwet
al. Niepodległości 24/30 (stacja Metro Wierzbno)
tel. 843 23 46
853 24 81

http://www.elwet.pl"

i jeszcze:
"CENTRUM ZDROWIA MAŁYCH ZWIERZĄT MULTIWET, ul. Gagarina 5, Warszawa



tel. 841-44-40, 841-40-22, www.multiwet.com.pl"

[ASK@]

Dzięki. Trafili na Gagarina. Stronę im podesłałam ale chcą jakiegoś zaufanego.Poleconego.U którego ktoś już był.

[Gochulec]

Ci byli polecani (dlatego właśnie podałam) na innym forum, ale związanym bardziej z królikami

[Hania66]

Ja nieustannie i zawsze polecam Boliłapkę, choć to od Polnej dosyć daleko (ew. metrem: stacja Politechnika do Imielin i stąd dosłownie kilka kroków).

[Gochulec]

W Multiwecie - Maciej Mikłusz

[ASK@]

Dzięki.

A wyniki Mili już są?

teraz karmimy pieska w schronisku w Libercu, tam też są głodne psy
http://spechato.cz/inzeraty/fenka-jezinka-ID4xwW.html
Fasolka

Klikamy, klikamy...

[J.D.]

Dzięki.

A wyniki Mili już są?

teraz karmimy pieska w schronisku w Libercu, tam też są głodne psy
http://spechato.cz/inzeraty/fenka-jezinka-ID4xwW.html
Fasolka

Klikamy, klikamy...

klikamy

[hanelka]

Klikamy!

[zuzzik]

ZDRÓWKA!!!

[meg11]

Dzięki.

A wyniki Mili już są?

teraz karmimy pieska w schronisku w Libercu, tam też są głodne psy
http://spechato.cz/inzeraty/fenka-jezinka-ID4xwW.html
Fasolka

Klikamy, klikamy...

klikamy

Klikamy

[ASK@]

Przepraszam Was Kochani,że nic nie piszę. Ale rano nie wyrabiam się a wieczorem pdnięta jestem. A w ciągu dnia pogania mnie koniec roku i rozliczenia.

Z wizyty wczorajszej u weta wszyscy wrócili ...cali Dupinkowy Żuk ma problem i troszku się zatkał.Ale lewatywka dla niego jest marzeniem bo otwór tylcowy za bardzo zapalny jest Smarujemy wbrew kotu. Myjemy wbrew kotu. Bolało go i przyszedł po pomoc wieczorem do mnie. Wiem kiedy coś nie tak bo włazi mi na klatę i z wzdychaniem układa się. Potem wstaje i układa się.Wzdycha, wstaje i...układa się.Cały czas oscylując blisko mego nosa kuprem . Dostał zastrzyk i ...ułożył się wreszcie Potem przypełzła Julcia i zajęła dalszą część mej osoby.Potem desantem zleciał Witek i uwalił się na mnie i Żuku. I jak tu można cokolwiek zrobić ? Leżeć plackiem należy i grzać prześcieradła.

Julisia zaczęła jeść. Po troszku, po malutku ale ciągle w kuchni się melduje i podjada.Jeszcze nie bawi się z naszymi pozostałymi ale przestała syczeć.

Dziś rano na chwilkę Czesia wypuściłam na przedpokój. Żuk warczał jak rasowy lew.Gromko i władczo. Sama byłam zdziwiona kto to. Ulokował się pod suszarka z praniem. Właściciela głosu widać nie było.Takie małe "coś" a tak terenu broni. Skulony na na z góry upatrzonych pozycjach, pod zwisajacym ręcznikami i pościelą. Upecanych zresztą przez niego. Reszta stada oniemiała na taką bezczelność. Przywykły już,że tam za drzwaimi ktoś mieszka.Ale zapach się opatrzył i unosowił. A teraz zmaterializował się w duuuuuużym kocie

[zuzzik]

na dobry humor!!!

[zuzzik]

co słychac???