Tak, drugie szczepienie było w piątek rano. Wet dzwonił do lekarza hodującego grzyba, na razie wiemy, że to microsporum canis, całego opisu jeszcze nie mam, ale wygląda na to, że to najpopularniejszy grzyb i leczenie zostało podjęte właściwie.
Po szczepionce Mio była osowiała tylko jeden dzień (poprzednio dwa dni), ale straciła apetyt, nie chciała jeść ani kurczaka ani Intestinalu. Dałam jej troszkę Frieskisa dla juniorów, niestety, znowu biegunka i aż jej się boczki wzdęły. Dziś rano zaniosłam kał do badania na lamblie i pasożyty, wynik będzie pewnie w środę.
W niedzielę leżała sobie przy mnie, wylizywała się zapamiętale i wtulała we wmnie z rozkoszą
