Szyszka odeszła-zostal ból i pustka...żegnaj kiciu:((((((

tak kochana szkoda jej.................jak se pomysle ze gdyby moja kumpela nie szla tamtedy z psem to ta kotka umarla by z glodu.
albo rozszarpal by ja pies.................tak bardzo mi jej zal.................

a powiedzcie znacie jakies przypadki zeby kot wyszedl z kompletnego zaglodzenia i zoltaczki? szczerze,ja nie,,,,,,
mam bardzo zle przeczucia

komórka...

sama skora .sucha jak pergamin
koteczka byla odwodniona oczki zapadniete...............

ja wysyłam z komórki sobie na mail, zapisuję w jakimś folderze i stamtąd już wiadomo.. :wink:

gerardbutler pisze:a powiedzcie znacie jakies przypadki zeby kot wyszedl z kompletnego zaglodzenia i zoltaczki? szczerze,ja nie,,,,,,
mam bardzo zle przeczucia

Mam nadzieję, że właśnie ta koteczka z tego wyjdzie :ok:

Śliczna burasia. Oby jej się udało :ok:

znikam do domu.musze sprawdzic co z kicia.
'mam nadzieje ze zyje.................nie wiem czy jutro bede na necie sami wiecie nie mam w domu korzystam u znajomych

Piszę oficjalnie, żeby nie było, ze kręcę coś :wink:

zaproponowałam mikela i gerardbutler , że mogę pośredniczyć finansowo czyli mikela wpłaci pieniążki na moje konto , a ja wyślę do gerardbutler tą kasiorkę przekazem pocztowym.

Jak ewentualnie conwa przesłać?
Może ktoś jedzie?

U nas się ostatnio nie udało

Żółtaczka to zły znak, bardzo zły. Ale mam nadzieję że kicia da radę.
Poszperam w szafce może mam jeszcze jaką saszetkę conva.

gerardbutler pisze:a powiedzcie znacie jakies przypadki zeby kot wyszedl z kompletnego zaglodzenia i zoltaczki? szczerze,ja nie,,,,,,
mam bardzo zle przeczucia

Gerardbutler - byłam zaangażowana w uratowanie jedego kociaka, który był w masakrycznym stanie. Miał pól roku, ważył 60 dkg, był odwodniony i taką ilością chorób, że chyba żaden z parametrów badań nie był w normie. Załączam Ci zdjęcie, jakie lecznica dostała w podziękowaniu za uratowanie życia Alusiowi - to tak ku pokrzepieniu, udaje się :ok:

Aluś ma się dobrze i waży już 4 kg.

Gagga - a ja mogę się podłączyć do Twojego finansowego pośrednictwa :?:

Nie mam szansy na odwiedzenie poczty w najbliższych dniach z racji obowiązków zawodowych, a przelew netowy mogę zrobić jutro rano.

Edit: powiększyłam ostatnie zdanie :wink:

Potrzebne koniecznie dokładne badania krwi. Mój lekarz mówi, że jak jest żółtaczka i płyn, to żeby najpierw właśnie zdiagnozować wątrobę, a dopiero potem ewentualnie zakładać FIP.

Dostałam sms od gerardbutler. Kotka żyje; conva mokrego (pasztetu) nie chce jeść.
No trzeba spróbować z proszkiem.

Myślałam, żeby zamówić dziś w Krakvecie, ale nie pamiętam maila ani hasła do mojego konta :roll:

... W jakim innym internetowym można kupić Convalescence w proszku?
Edit: Widzę w innych sklepach, ale dostępne za 5-7 dni. Znalazłam na Allegro: http://allegro.pl/royal-canin-convalesc ... 01372.html
Mogę zamówić, ale czy ktoś mógłby dołożyć 40 zł (ja ze swojej strony daję 50)?

Gerardbutler pyta, co jeszcze może podać. Żółtko może? :?:

Gwoli pocieszenia- z wycieńczenia można wyjść:
to jest Apsik z lipca, wyniszczony doszczętnie i odwodniony kocurek z KK, robaczycą i atakami padaczki:

Uploaded with ImageShack.us
Nie jadł, nie pił, dopiero po paru dniach zaczął łykać conva. Jak leżał, wyglądał jak plasterek, taki był wychudzony. Nie miałam nadziei, że przeżyje.

A to Apsik z listopada, z DT (ten większy

)

Uploaded with ImageShack.us

Nie mam nr telefonu do niej a mam w domu conva w proszku. Jutro mogę wysłać - ale adres niezbędny. Powinnam dać radę z samego rana.
Pewnie można jeszcze kuraka ugotowanego w odrobinie wody bez przypraw i zmiksowanego. Najlepiej podać w temp. ciała, bo chętniej kicie jedzą taki. A może ryba na parze? A tego conva czy recovery to jak rozrobisz odrobiną gorącej wody powinna chętniej zjeść - bo ciepłe i mocniej pachnie. :ok:

za kicię

Szyszka odeszła-zostal ból i pustka...żegnaj kiciu:((((((

Kto przegląda forum