ja też mam urozmaicenie
jest rosyjska niebieska kocica
jest burasek James
był na DT krówkowaty Filuś
i był dzikus Obama w ogródku - cały czarny
ale nie ukrywam, że szylkretki to moje ulubienice
Shilla "rozstroiła" mnie emocjonalnie na cały wczorajszy wieczór
tylko, że u mnie jest ten problem, że ja mam małe dziecko i taki koci podlotek w połączeniu z (prawie) dwulatkiem, to mogłaby okazać się zbyt wybuchowa mieszanka
ale Warszawa blisko, więc w razie co, wsiadam w samochód i w ciągu 2-3 godzin jestem
na razie przemyśliwuję
