Katowickie maleństwa szukają domków

kalair pisze:
beateczka pisze:wziełam i mam teraz PIĘĆ

A jak rezydentki?

Rezydentki nie są zadowolone z braku jednego pokoju no i pancia tam gdzieś znika i czuć później jakiś obcy koci zapach :evil:

Rudzik i Stilka za buziaki dziękuje i swoje tez przesyłają :wink:

Ponieważ jutro jadę i przez najbliższy tydzień nie będzie mnie na forum,
pragnę już dziś złożyć Wam życzenia
RADOSNYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

beateczka pisze:
kalair pisze:
beateczka pisze:wziełam i mam teraz PIĘĆ

A jak rezydentki?

Rezydentki nie są zadowolone z braku jednego pokoju no i pancia tam gdzieś znika i czuć później jakiś obcy koci zapach

Przeżyją.

olafen pisze:Ponieważ jutro jadę i przez najbliższy tydzień nie będzie mnie na forum,
pragnę już dziś złożyć Wam życzenia
RADOSNYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

Dziękuje Olu z całą kociarnią

kalair pisze:
beateczka pisze:
kalair pisze:
beateczka pisze:wziełam i mam teraz PIĘĆ

A jak rezydentki?

Rezydentki nie są zadowolone z braku jednego pokoju no i pancia tam gdzieś znika i czuć później jakiś obcy koci zapach

Przeżyją.

muszą ale ciekawość czasami zwycięża :kotek:

szczególnie u Rudzika :mrgreen:

bo Stilka jeszcze trochę bojaźliwa :1luvu:

tak było tydzień temu a teraz co widzę mamusia zaprosila dzieci na wersalke (a co ma taka bezużyteczna być) i cała rodzinka tam sobie urzęduje jak chce wypocząć czy nakrrmić maleństwa

oto mamuśka

to jedno maleństwo - została nazwana Moli

i bardzo ruchliwa Mimi

Mamuśka pozwoliła mi się już dwa razy pogłaskac i widać że bardzo lubi pieszczoty tylko pozostało ograniczone zaufanie. Mam nadzieje, że to kiedyś sie zmieni :1luvu:

POMOCY!!!
ledwo dałam ogłoszenie a już chca mi kotki zabrać czy aby nie za szybko????

beateczka pisze:POMOCY!!!
ledwo dałam ogłoszenie a już chca mi kotki zabrać czy aby nie za szybko????

Za szybko. Niestety, dla niektórych im mniejszy kot, tym większe podniecenie. :roll:

Jak się ktoś zakocha w kocie, a nie w jego wieku, to poczeka tyle, ile trzeba na tego kota.
Po moje też dzwonią jak szaleni i na nic tłumaczenia, że malutkie, że jeszcze same nie jedzą (zaczęły dzisiaj w nocy same próbować coś tam "ciamkać"). Jak miały dwa tygodnie to dzwonił facet i próbował mi wmówić, że 2 tygodniowe koty to już są odchowane koty. Ja mówię, że one nie są 2 miesięczne tylko 2 tygodniowe (myślałam, że mnie słuch zawiódł), to się facet na mnie obraził, że on wie co mówi, a potrzebuje kota na prezencik dla dziecka.