Kotomania XII-Antosia [*] , Pynia[*] Adele rujka:(

Niech tak sam , za przeproszeniem żre. :twisted:

A masz z nim kontakt??

Yyyyy-chyba nie wiesz jednak o kogo mi chodzi

Dajcie spokój, pan nie jest wart dyskusji. Je, czy nie, niech sam się martwi.
Ważna jest Pynia :ok:

i wszystkie kociaste.

Przywitamy się i prześlemy buziaczki :1luvu:

Monia!

Dzień dobry :evil:

-ale pospałam sobie-no jak nigdy! :evil:

Najpierw się przewracałam, bo nie mogłam zasnąc,a teraz wstałam o 3:50 i po spaniu

No i znów zostaniemy w 5-tkę-4 rezydentów i tymczasik.
Tomciu-byłes wspanialym tymczasikiem,mam nadzieję,że nie zawiedziesz oczekiwań domku! :ok:

Na pewno nie zawiedzie. To jest niemożliwe. Właściwie, jakie oczekiwania można mieć wobec żywej istoty, które ona mogłaby zawieść. To raczej kot ma oczekiwania i my musimy się wywiązywać :ok:

Małgosiu-i Ty nie śpisz już?
Witaj kochanie! :1luvu:

Ja już dawno nie śpię, jak codziennie. Ale dziś troszkę wcześniej wróciłam z podwórka, więc dlatego już piszę.

Bezdomniaczki karmiłaś?
Ja zrobiłam budkę z korytarzykiem-taką do karmienia-żaden pies się nie wciśnie przez mały otwór,żeby wleźć do własciwej komory z zarełkiem-sypię dużo i nie muszę chodzić codziennie,sprawdzam co jakiś czas,czy wyjedzone i dosypuję.Nie chcę tam za często łazić,bo część lokatorów ma mi za złe,że dokarmiam koty pod blokiem.Budki stoją w ogrodzie,za zgodą użytkowników ,ale oczywiście największymi wrogami kotów są ci,którzy ogródka nie uprawiają :evil:

kropkaXL pisze:Bezdomniaczki karmiłaś?
Ja zrobiłam budkę z korytarzykiem-taką do karmienia-żaden pies się nie wciśnie przez mały otwór,żeby wleźć do własciwej komory z zarełkiem-sypię dużo i nie muszę chodzić codziennie,sprawdzam co jakiś czas,czy wyjedzone i dosypuję.Nie chcę tam za często łazić,bo część lokatorów ma mi za złe,że dokarmiam koty pod blokiem.Budki stoją w ogrodzie,za zgodą użytkowników ,ale oczywiście największymi wrogami kotów są ci,którzy ogródka nie uprawiają

No tak. Chodzę codziennie. Co do lokatorów, to nawet nie chce mi się gadać :evil:

bo jest paru takich, którym sam widok kota przeszkadza. Kiedyś jeden młody ojciec (nienawidzący kotów) zrobił awanturę, że koty sikają do piaskownicy. (pomijam, że np. ptasie odchody tam trafiają). Spokojnie odpowiedziałam, że trzeba zrobić pokrywę na piaskownicę. Nie mam dzieci, więc piaskownica nie powinna mnie obchodzić wcale, ale rozumiem, czym jest wspólnota i nie mam nic przeciwko takim kosztom. Na to pan: "a kto będzie zakrywał i odkrywał?". Chyba jednak nie ja, skoro nie mam dzieci, prawda? :evil:

Ech, ludzie chyby nigdy już nie będą lepsi

Dzień dobry Kasiulek :1luvu:

Miłego dzioneczka Kochana

Kotomania XII-Antosia [] , Pynia[] Adele rujka:(

Kto przegląda forum