Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Sob gru 24, 2011 11:45 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Kotom, psom i ich ludziom radości i szczęścia! Obrazek
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42034
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob gru 24, 2011 14:01 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Spokojnych, ciepłych Świąt, zdrowych kotów, bo ...jak koty będą zdrowe, to my również ;)

Obrazek

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2011 19:18 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Huj... hm... hujs...? Bardzo ciocie przepraszam, mój angielski taki wybiórczy jakiś... Zaraz... hjuston, mam.
Hjuston, mamy problem.
Poważny.
Otóż Fistaszek uznał, że pańcia nieodwołalnie i absolutnie jest jego. I już. Jak warczy na pańcia, kiedy ten ośmiela się kłaść do łóżka, ( w którym leży pańcia, ofc!) to jeszcze małe miki, cokolwiek by pańcio nie mówił, łba mu nie odgryzie. Ale jak warczy i rzuca się na Leona, sprawa robi się poważniejsza. Leon niby zębów nie posiada, ale tę chudą fistaszkową szyjkę zgnieść może bez wielkiego wysiłku. Leon może tak niewinnie wygląda - pańcio twierdzi, że Leon wygląda jak zbity pies -
Obrazek

... - ale nie zamierza sobie pozwalać, by jakiś pokurcz mu pyskował i dostępu do pańci bronił!
A tu pokurcz nawet Gabunię zaatakował i dopiero jak pańcia go kapciem potraktowała, to z trudem uznał, że - czasem - może się pańcią podzielić.
Obrazek

W związku z tym wszyscy są w stresie. I Gabunia i Leon i państwo, tylko Kartofel wyluzowany, bo nic nie słyszy.
Obrazek

W stresie byliśmy wszyscy przed Wigilią, bo pańcio sprzątał i wszystko pozmieniało miejsce...

Obrazek

Ale usiłowaliśmy jakoś sobie radzić.
Wracając do agresywnego pokurcza - pańcia mówi, że nie ma rady, serce, nie serce,nabiał obciąć trzeba będzie...

A żeby świątecznie zakończyć, patrzcie, jakie ładne pierniczki. Pańcia upiekła z przyjaciółką, a potem sama ozdabiała, o!
Obrazek

I jeden z prezencików...
Obrazek

A inny zostanie wystawiony na bazarku, bo się zdublował. :twisted:

PS - Protazy zaczął kichać. Szysza bardzo chora. Argh!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2011 22:02 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Wielkie kciuki za chorych - kilka dni i wszyscy będą jak nowi :ok:

Leon niech się nie przejmuje. U nas jest taki mały Pikuś, podobny do Fistaszka. Też zarządza wielkim owczarkiem - prawie takim samym jak Leon :mrgreen: Da się z tym żyć :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 27, 2011 8:41 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Protazy zaczął kichać. Szysza bardzo chora. Argh!

Cholera! Przecież Szysza odwoływała chorowanie! :? Co z kotą, co z 'cienką' Sielawką, kichającą Celiną, Protazym i resztą?
Co dostają? Nie da się ich -na czas choroby- zatrzymać w ciepłym domu? Żeby nie łaziły po okolicy, bo ani im, ani okolicznym kotom łażenie nie pomoże...
Jakaś zjadliwa franca je dopadła.

Kuruj futra! Trzymam kciuki za Twoje kiciaste!

Moje -szczęśliwie- wszystkie zdrowe, aktualnie wszystkie jeszcze na wsi, gdzie mieliśmy 10 cm śniegu aż do wigilii.

Muki próbował upolować kowalika...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
...ale skończyło się na tym, że ze złości wyjadł kowalikowi...słonecznik :wink:


I takie obrazki dają producentom karmy dla kotów podstawę żeby dosypywać do niej ziarno :?

PS. Prezencik cudny! Ale pierniczki to pańcia dekorowała chyba po harcerskich mikołajkach :mrgreen:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 27, 2011 20:59 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Pierniczki takie więcej tragiczne w wymowie :mrgreen:

Za zdrowie kotów trzymam nieustające kciuki a widok Kartofla w kartonie............ sama się dziwię, bo ja przecież nie lubię psów :roll:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto gru 27, 2011 21:08 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Cholerna Szyszka w kulki leci. :?
Najpierw udawała zdrową, u weta ani nie kichnęła, Teżet durnia z siebie zrobił, a za dwa dni zakichała nas na amen. Teżet pojechał do innego weta, bo głupio mu było, dziś chciał zabrać kocicę na kontrolę, to złapał do kontenera Sielawkę, co spostrzegł, jak wysypał kota wetowi na stół. Jak wrócił po właściwy egzemplarz, to okazało się, że Szyszki nie ma. :|
Nie wiem co będzie, bo do tej pory lata w stresie po lesie z latarką czołową i szuka zwłok a jego telefon służbowy dostaje już chrypy.
Głównym podejrzanym jest oczywiście Fistaszek, któremu zdarza się kota pogonić - na własne oczy widziałam, jak pogonił Munię.
A Szyszunia, mimo swojego przyjaznego wyglądu, to raczej z dup wołowych jest.
Kolejny kurs do weta ujawnił, że Celina wcale nie wyzdrowiała i dostała następną serię zastrzyków, a Sielawka za to zdrowa, co akurat nawet nie cieszy, bo dawanie zastrzyków Sielawce to sama przyjemność. W przeciwieństwie do kłucia Celiny, znanej histeryczki.

Babojago, dlaczego tragiczne? Były pyszne...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 27, 2011 21:24 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Nie zazdroszczę młyna z szukaniem kota i z ich chorobami. Zdenerwowałam się tymi poszukiwaniami. Napisz jak sytuacja się zmieni, please!

A pierniczki wyglądają pysznie. Na myśli miałam wyszukane zdobnictwo. Przywodzi na myśl efekt performancu w jakiejś Kunsthalle :wink:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto gru 27, 2011 22:05 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Szyszka jest pierwsza giganciara. Nie raz wybywała z domu na dwa, trzy dni.
Zawsze wraca jakaś taka podejrzanie nażarta. Pewnie bierze któryś dalszych sąsiadów na litość. :roll:
No, ale jak jest chora, to mogłaby posiedzieć w domu, zastrzyki stygną...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 28, 2011 7:55 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Głównym podejrzanym jest oczywiście Fistaszek, któremu zdarza się kota pogonić - na własne oczy widziałam, jak pogonił Munię.
Jeśli Fistaszek nie zaprzestanie gonienia kotów, to mu własnoręcznie te jego rachityczne nóżki z chudego tyłka wyrwę! :evil:
I będziecie mieli pierwszego -w historii geriatryka- kadłubka...

Aha, i też chciałabym wiedzieć dlaczego Kartofelek wylądował w kartonie? Co z jego pufkami i posłankami?

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 28, 2011 20:19 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Wszystko jest, pufki, posłanko i dwa kartoniki wysłane poduszkami ze szmateksu, kartofel tam zalega, gdzie mu akurat wypadnie.

Dobra, Szyszka rano spała pod oknem w sypialni, ale teraz znowu zniknęła. Chyba sobie chytrze wyliczyła, kiedy pańcio łapie do kontenera i w stosownym momencie się ulatnia.
W tej sytuacji zapakowaliśmy do samochodu Fistaszka i udaliśmy się skonsultować kwestię urwania jajek - zanim Leon urwie patyczakowi główkę.
No i tego, zonk. Pani wet przyłożyła słuchawkę do fistaszkowej piersi chudej i stwierdziła bardzo dużą niedomykalność zastawki dwudzielnej. No jest w narodzie przekonanie, że porządny pies się upodabnia do swojej pańci :mrgreen: ale niech no patyczak nie przesadza, co? Na wszelki wypadek mu nie mówię, że jeszcze jest druga zastawka... nie, że w ogóle, ale cicho sza.
Poważnie mówiąc - bez konsultacji kardiologa nie ma mowy o narkozie. Jutro będą wyniki badania krwi, a z panią kardiolog umówimy się po Nowym Roku, bo jest na urlopie.
Ale jak czytam po necie, to wynika mi, że mimo jawnych objawów osłuchowych, to nie może być jakieś bardzo zaawansowane, bo patyczak ani nie kaszle, ani się nie męczy, no energii ma najwięcej z całego stada, jest ruchliwszy nawet od Gabuni, choć do tej pory wydawało mi się to niemożliwe...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 28, 2011 20:27 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

A narkoza wziewna? Zanim dojdzie do rozlewu krwi, w końcu to dom SPOKOJNEJ starości miał być :roll:

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 28, 2011 20:59 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

W ogóle wyłącznie o takiej była mowa...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 28, 2011 21:02 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Wychodzi na to, że Pańcia zbiera towarzystwo podobne do niej :roll: Tylko te jajka mi nie bardzo pasują 8O
Fistaszek, no co ty :?: :?: :?:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro gru 28, 2011 22:45 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Ubocznym skutkiem wizyty w lecznicy był gustowny pedicure i w dolnych rejonach teraz się prezentujemy elegancko...
Obrazek

Natomiast Krakvet w kulki se leci i firma kurierska, którą zatrudnia, również. 14 grudnia zamówienie poszło. Do dziś nie ma ani fistaszkowej karmy, ani posłanka i biedny zwierz musi na takiej prowizorce pod pańciowym łóżkiem sypiać. :|
Obrazek

A w wątku o szmateksach wrzucę zaraz cudnej urody torebkę, z wróżkami i tłustym, koronkowym skrzydełkiem :mrgreen:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości