KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 26, 2011 15:10 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

AGATA mich pisze:Za Pchełkę i Bohaterkę :1luvu: :ok:
To nowi Duzi aż z Wrocławia dzisiaj po nie przyjechali?

Ciekawe co u Smoły, Burasków z Rysiem, Triski i Biedronki :!: :roll:


Popieram - no i u diabelkow co poszly do domkow przed swietami . szczegolnie ze diabelki ( z tego co rozumiem )mialy dalej rozwolnienie , wiec u nich dochodzi jeszcze problem czy te sprawy wrocily do normy ?
Jesli ktos ma mozliwosc bardzo prosze o skontaktowanie sie z wlascicielami po swietach

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pon gru 26, 2011 15:25 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

I mam jeszcze sprawe Jozka:
Skoro badanie 1 probki kalu Jozka nie wykazalo lamblii to czy nalezy je powtorzyc ? z tego co zrozumialam trzeba kupic pojemniki jalowe i przez 3 dni gromadzic probki .Kupie te pojemniki i pozostawie prosbe do dyzurujacych o zebranie probek. Badanie wykonam na wlasny koszt i wlasnym staraniem , prosze tylko o zebranie probek .
Moze ktos moglby udzielic informacji , Kiedy Jozek powinien zostac zaszczepiony druga porcja szczepionki na bialaczke ?

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pon gru 26, 2011 15:34 Forum

Kurcze sypie mi sie czas dyzurowy :evil: nie moge byc na dyzurze w piatek rano :oops: MOGE WZIAŚC DYZUR PIATKOWY WIECZORNY!!! SORY ZA ZAMIESZANIE :?
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 26, 2011 16:21 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Jutro my jedziemy na 12 do Almawetu ale z 4-ma kotami juz nie da rady wziasc piatego zreszta i tak 2 nie pozaplanowe.
Niestety z Renia jest nie dobrze, jak ja bralam w piatek wieczorem to juz bylo cos nie tak, poza tym jeszcze wczesniej jak przychodzilam a jestem codzienne to byla taka osowiala lezala w koszyczku przy grzejniku i nie reagowala na glaski widocznie juz miala temp. nikt jej nie mierzyl ja tez nie.
Dopiero w sobote jak calkiem nie chciala jesc zmierzylam a tu ponad 40, brak apetytu po tolfinie mija ale na krotko po 12 godz. nawrot. Jest karmiona, chetnie lyka, nie pluje,sama pije nie wymiotuje, nie ma rozwolnienia /byla testowana jest ok.b/ tylko ta goraczka, ogolne oslabienie i zbyt szybki oddech to jest niepokojace, jutro koniecznie musi jechac do weta.
I do kontr.Madhudi ma wyznaczona, na test i szczepienia Arni i z Kolombo bo to oczko ktore ma bardzo lzawi i dookola jest czerwone nie mozna tego zniedbac bo jeszcze straci drugie.
Uzgodnilam tel.zeby 2xdz smarowac mu neomecyna tak tez robie ale to nic nie pomaga.
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 26, 2011 16:27 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

gosiakot pisze:I mam jeszcze sprawe Jozka:
Skoro badanie 1 probki kalu Jozka nie wykazalo lamblii to czy nalezy je powtorzyc ? z tego co zrozumialam trzeba kupic pojemniki jalowe i przez 3 dni gromadzic probki .Kupie te pojemniki i pozostawie prosbe do dyzurujacych o zebranie probek. Badanie wykonam na wlasny koszt i wlasnym staraniem , prosze tylko o zebranie probek .
Moze ktos moglby udzielic informacji , Kiedy Jozek powinien zostac zaszczepiony druga porcja szczepionki na bialaczke ?

Gosiu ale Jozek nie mial badania na lamblie tylko takie ogolne na pasozyty i to bylo ok.
Typowo na lamblie miala robione badanie Michalowa.
Jak kot czy czlowiek ma lamblie to sie objawia bardzo wolnym stolcem a Jozio takowego nie ma, wiec nie wiem dlaczego chcesz go badac w tym kierunku.
Data nastepnego szczepienia Jozia jest wpisana w ksiazeczce niestety nie pamietam, ale cos tak ok.polowy stycznia.
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 26, 2011 17:04 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Józek miał badanie, bo w kupie była krew, ale sama kupa jest twarda, a u Michałowej, u której stwierdzono lamblie kupa jest rzadka i jasna. O Józku była mowa, że może mieć zatkane gruczoły okołoodbytowe i stąd krew. Ja w sobotę w jego kuwecie nie widziałam krwi, może to pojawia się co jakiś czas.

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Pon gru 26, 2011 17:09 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Dziekuje za informacje w sprawie Jozia , no coz chodzilo mi o krew w stolcu ktora juz pare razy sie pokazala. W sprawach leczenia jestem bezsilna.
Skoro nikt nie moze jechac z ostatnim diabelkiem do lekarza jutro to postaram sie to zrobic.
Niestety , podroze z chorymi kotami po pracy nie naleza ani do latwych do zorganizaowania ani do tanich, taksowkarze licza sobie z kch pod almavet 17 zl . o ile wiem to bezposredniego dojazu autobusem nie ma.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pon gru 26, 2011 19:59 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Tak jak Beatka pisała Pchełka i Bohaterka pojechały razem do jednego domku do Wrocławia. Domek dla kociaków właściwie zawdzięczamy Pani Doktor Monice z Almavetu ponieważ kociaki zostały adoptowane przez brata Pani Moniki i jego żonę. Tu wielkie podziękowania dla Pani Doktor Moniki.
Kociaki we Wrocławiu będą też pod opieką Pani wetki koleżanki Pani Moniki. Już na luty została zaplanowana sterylizacja obydwu dziewczyn.
Może jeszcze dziś albo jutro będą wieści z nowego domku :D dajmy im spokojnie do niego dojechać :wink:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 26, 2011 20:03 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

I jeszcze jedna prośba Pani Monika od jutra do 9 stycznia jest w lecznicy sama, Pani Ilonka wyjechała do rodziny na dłuższy urlop. Tak że bardzo proszę jeśli coś nie jest pilnego z kociakami odłużmy to na po 9 stycznia. Jesli jest coś pilnego to proszę wcześniej dzwonić do lecznicy, lub jechać do innego weta. Jest konieć roku Pani Doktor ma też pacjentów innych i niestety koniec roku więc cała masa papierkowej roboty, a w pracy musi być od 9 rano do 19 wieczór więc prawie 10 godzin - więc proszę o zrozumienie.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 26, 2011 20:31 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

terenia1 pisze:I jeszcze jedna prośba Pani Monika od jutra do 9 stycznia jest w lecznicy sama, Pani Ilonka wyjechała do rodziny na dłuższy urlop. Tak że bardzo proszę jeśli coś nie jest pilnego z kociakami odłużmy to na po 9 stycznia. Jesli jest coś pilnego to proszę wcześniej dzwonić do lecznicy, lub jechać do innego weta. Jest konieć roku Pani Doktor ma też pacjentów innych i niestety koniec roku więc cała masa papierkowej roboty, a w pracy musi być od 9 rano do 19 wieczór więc prawie 10 godzin - więc proszę o zrozumienie.

Tereniu - w tej stuacji ja z diabelkiem pojade na syberke , ,rozumiem ze dr Zawoilk ma ZACISK . wielskie szczesice ze obie milutkie kicie kicie trafily do tak uswiadominych wlascieli. Mozna byc spokojnym o opieke nad nimi .

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Pon gru 26, 2011 21:01 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Witamy, tu Michał i Karina. Dzisiaj mieliśmy szczeście zaadoptować dwie siostrzyczki Pchełkę i Bohaterkę (Tygryskę lub Tygi) :-) W tej chwili zamienily się w dwa kotkowe traktorki na kolanach mojej żony. Droga do Wrocławia przebiegła bardzo spokojnie, jedynie Tygi miałczała jak Pchełka puszczała bączki... NA miejscu w pierwsze 5 min miały obczajone calutkie mieszkanko. Pchełka jak znajdzie coś ciekawego nawołuje Tygryskę dwoma krótkimi "pi pi miał" (chodź do mnie) ta odrazu przybiega i razem buszują po zakamarkach. Cieszy nas że już pojadły, zrobiły ładne kupki ;-) i bawią się z nami i razem ganiają w kółko w zdłuż i w poprzek. Dopiero teraz Tygryska odpoczyawa ale Pchełka niezmordowana przeszukuje mieszkanko. Otoczone troską i miłością wolontariuszy kotki teraz są cudownymi towarzyszami.
Dziękujemy i pozdrawiamy!

M&K Wrocław

 
Posty: 1
Od: Pon gru 26, 2011 19:33

Post » Pon gru 26, 2011 21:14 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Dziękujemy za dobre wiadomości!! :1luvu:
Fajnie ze dziewczyny szybko sie aklimatyzuja.
Pozdrawiam

AGATA mich

 
Posty: 164
Od: Pt wrz 30, 2011 20:32

Post » Pon gru 26, 2011 21:26 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Po dyzurze:
Aisza sama slodycz :1luvu: kupki nadal rzadkie.
Arni SSIE Dakote :ryk:
Sabince łzawią dalej oczka, posmarowałam.
Koty nie zjadły porannego mokrego chyba maja dosyc hiltona i winstona w puszkach.
Jakiś Pan, nie wiem kto to :( przyniósł puszki od zony.Dziękujemy.
Maurycy, Luiza i Weronika wsuwały gotowane mieso że az miło.
Luiza lubi tez saszetki whiskas kurczak w galaretce, takze niezle pojadła.
Na zdrowej:
Apetyty dopisuja, za laserkiem szalaly wszystkie :1luvu:
Józek zadziwiająco długo dzisiaj wytrzymał na rekach :D , po czym polala sie ze mnie krew :ryk:

AGATA mich

 
Posty: 164
Od: Pt wrz 30, 2011 20:32

Post » Pon gru 26, 2011 21:39 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Ale super, że Pchełka i Bohaterka (Tygi) mają domek (i to jaki) ! Bardzo się cieszę :ryk:

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Pon gru 26, 2011 21:43 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

M&K Wrocław pisze:Witamy, tu Michał i Karina. Dzisiaj mieliśmy szczeście zaadoptować dwie siostrzyczki Pchełkę i Bohaterkę (Tygryskę lub Tygi) :-) W tej chwili zamienily się w dwa kotkowe traktorki na kolanach mojej żony. Droga do Wrocławia przebiegła bardzo spokojnie, jedynie Tygi miałczała jak Pchełka puszczała bączki... NA miejscu w pierwsze 5 min miały obczajone calutkie mieszkanko. Pchełka jak znajdzie coś ciekawego nawołuje Tygryskę dwoma krótkimi "pi pi miał" (chodź do mnie) ta odrazu przybiega i razem buszują po zakamarkach. Cieszy nas że już pojadły, zrobiły ładne kupki ;-) i bawią się z nami i razem ganiają w kółko w zdłuż i w poprzek. Dopiero teraz Tygryska odpoczyawa ale Pchełka niezmordowana przeszukuje mieszkanko. Otoczone troską i miłością wolontariuszy kotki teraz są cudownymi towarzyszami.
Dziękujemy i pozdrawiamy!

Super wieści :D to My dziękujemy, a faktycznie Bohaterka to ta spokojniejsza, a Pchełka to żywe sreberko jest jej dużo i jest wszędzie :D

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot] i 655 gości