Znajoma poprosiła mnie o znalezienie domu 3 kociętom (dwie kotki i kocurek), urodzonym w połowie lipca. Mieszkają u niej koło garaży, gdzie zawsze dokarmia jakieś koty. Nieraz udało mi się pomóc kotom z jej osiedla, nawet krótko był względny spokój, niestety, znowu pojawiły się kocięta...No i są już całkiem spore. Według relacji znajomej kociaki są oswojone, dają się brać na ręce, zaczynaja przychodzić rano pod blok jak zbliża sie pora śniadania, mruczą i biegają jak zwariowane za wszystkim co się rusza. Nie są tam jednak do końca bezpieczne, bo nieraz zdarzało się, że z tamtej okolicy koty znikały w nieznanych okolicznościach.
Tutaj są zdjęcia buro-białej kotki


Tutaj jest czarno-biała kotka:

A tutaj ta kotka co wyżej, ale z buro-białym kocurkiem:

Jest tam jeszcze Pirat: to kot 1,5 -roczny. Został wykastrowany. Nie ma domu, jest jednak przywiązany do jednego miejsca, gdzie jest karmiony. Kotek nauczył sie korzystać z kuwety, jest czysty i zdrowy.
Jest bardzo miły, głośno mruczy, zawsze rano czeka na jedzenie i głaskanie. Tęskni za ciepłem i domem. Może być kotkiem wychodzącym jak przyzwyczai sie do miejsca. Bardzo potrzebuje domu.
Piracik:

