Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2011 10:31 Re: Nemisiowe Okruszki

Cholerka, że też jest taka niedotykalska :twisted: Mogłaby sobie pospacerować w szeleczkach i poznać okolicę i jamnika :mrgreen: . Może do wiosny się bardziej oswoi. Wtedy na dworze jest najprzyjemniej. Choć myślę, że nawet jakby udało sie jej zwiać, to wróci - to mądra dziewczynka :ok: :kotek:
Grzybuni dużo zdrówka i wszystkim, bo to najważniejsze

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt gru 16, 2011 22:46 Re: Nemisiowe Okruszki

Meganuś, Grzybek powinna się nazywać Gołąbek Śmierdzący :wink: Ale to też brzmi męsko, niestety.

Jasdorku, Ufi z czasem się oswoi. Tak sobie pomyślałam ostatnio, że jej sposoby reagowania budowały się i utrwalały przez 1,5 roku jej życia. Więc w sumie, trudno oczekiwać, żeby je zmieniła tak od razu. Co prawda jest coraz odważniejsza, ale mam nadzieję, że nie na tyle, żeby przemknąć między nogami. Na razie została wprowadzone procedura dokładnego oświetlania powierzchni zazwierzęconej, coby dokładnie zidentyfikować aspirujących do wyjścia :P

Jak pewnie wiecie, ze zwierzaków najbliższe mi są wilki, więc podpisałam petycję w sprawie zabicia wilków w Puszczy Drawskiej

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=8152

W linkach są informacje o zdarzeniu :

http://www.szczecin.lasy.gov.pl/web/rdl ... ktualnosci

http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Regi ... -dwa-wilki

Generalnie jest tak, że każdy walczy o fundusze. Polowania dewizowe, są źródłem przychodów, więc trudno potępiać ich organizację. Tym bardziej, ze są zgodne z prawem. A za uzyskane fundusze można dostawić paśniki, czy kupić karmę. Ale ... parafrazując hasło reklamowe - "polowanie, nie dla idiotów" ... Wydaje mi się, że trzeba dużo dobrej woli, żeby pomylić jenota, który jest trochę większy niż wypasiony kot, z wilkiem, który jest wielkości Baltisura :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 16, 2011 23:15 Re: Nemisiowe Okruszki

A... i PS jeszcze dopiszę, bo przez te wilki całkiem zapomniałam wspomnieć, że :

- M podpalił Drakusia.... swąd był nieziemski :roll: ale wszyscy przeżyli,
- posmarowałam sobie dłoń olejkiem z drzewa herbacianego, żeby sprawdzić, czy nie zaszkodzi Grzybuni. Generalnie olejek był używany, przez innych do leczenia grzybicy, ale ja ma podejrzenia, że ten, który mam jest jakimś koncentratem. Jak przez dłuższy czas nie napiszę - znaczy oczekujemy na protezę :wink: Ale jak na razie jest dobrze. Obrywa, ale tylko nos :roll:
- zamówiłam smakołyki dla Grzybka, na Święta. Mam nadzieję, że dotrą. Reszta niech się cieszy, że ma personel :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 17, 2011 21:29 Re: Nemisiowe Okruszki

Grzybnia nie ucieszyłaby się ze świeżutkiej Marysi na święta?
Jak to podpalił? 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 18, 2011 23:47 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Grzybnia nie ucieszyłaby się ze świeżutkiej Marysi na święta?
Jak to podpalił? 8O


Moją Marysię na pożarcie :strach: A tak poważnie, to chciałam dla Grzybni coś bardziej smakowitego, robi takie postępy... no i może by coś powiedziała w Wigilię :P

Drakuś wygrzewa wieczorami kości przy kominku. M dorzucał drewna i na Drakusia wypadło całkiem sporo żaru. Na szczęście ma bardzo grubą sierść, a M okazał się refleksem - więc żar nie przebił się do skóry tylko uszkodził sierść i nasmrodził niemiłosiernie.

Chyba zarzucę forum, bo źle na mnie wpływa. Otóż czytałam ostatnio wątki o kotach dzikich, które "źle patrzą" i są agresywne. Dziś Ufi pędziła przez kuchnię, jakby goniło ją sto diabłów. Pomyślałam sobie, że pewnie znajdę prezent w kuwecie. Ale wskoczyła na blat, patrzyła na mnie dzikim, oszalałym, wzrokiem i groźnie buczała :strach: I muszę się przyznać, że powstała mi w głowie bardzo głupia myśl, że za chwilę się na mnie rzuci i wydrapie oczy. Oczywiście to beznadziejne i bardzo źle wpływa na relacje. Wyjaśnienie jest pewnie bardzo proste - najprawdopodobniej zaplątała się w zabawkę zawieszoną na sznurku i spanikowała. Albo piłeczka się do niej przyczepiła i nie chciała puścić... W każdym razie dała się uspokoić spokojnym tłumaczeniem, że nic się nie stało i miseczką jedzenia :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2011 20:51 Re: Nemisiowe Okruszki

wiem, że to nie było zabawne, ale jak przeczytałam: Albo piłeczka się do niej przyczepiła i nie chciała puścić...
to siła wyobraźni zadziałała i padłam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 19, 2011 23:20 Re: Nemisiowe Okruszki

Tak to Wioluś jest z tymi agresywnymi rzeczami :roll: Maleńkiego Baltisura chciało pożreć krzesło. Tak strasznie płakał, że aż nam było wstyd pokazać się na wsi, bo były podejrzenia, że dręczymy zwierzynę.

Myślę tak sobie, że buczenia Ufi nauczyła się od Baltka. On też buczy na wszystkich. Oprócz Ufi ofkors. Podstawowym problemem Ufi jest to, że strasznie się nudzi, a zabawki po chwili są mało interesujące. Osama nie daje się wciągać w zabawę - co najmniej dwa razy Ufi wskoczyła jej na plecy i została zignorowana. Z Ozzim może tylko razem żerować... bo kocur później odwraca się na piętach i sobie idzie ... Jednym słowem - co tu robić :!: Nudno i beznadziejnie :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 20, 2011 19:23 Re: Nemisiowe Okruszki

Biedna Ufinka, może jakiś plac zabaw jej wybudować :D
Ale jak to krzesło chciało pożreć? Jakieś okropne sprzęty i te inne macie 8O krzesła, piłeczki 8O same dziwy :ryk:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 21, 2011 0:02 Re: Nemisiowe Okruszki

Ufinka pewnie, jak moja Kośka potrzebuje żeby się z nią bawić w duecie. My turlamy sobie kasztanka do siebie. I nie, że kot turla byle gdzie, nie, nie. Celuje łapką w moim kierunku i całkiem jej się to udaje. Nie lubi się bawić sama, a Malutka to jest z innej bajki, nie nadaje się do zabawy wg Kośki.

Co do Baltka - wiedziała z kim zakumplować :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt gru 23, 2011 23:28 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Ufinka pewnie, jak moja Kośka potrzebuje żeby się z nią bawić w duecie. (...)


Jasdorku, jak to przeczytałam, to pomyślałam sobie, że sugerujesz, że powinniśmy mieć jakiegoś miłego kota, który bawiłby się z Ufinką :strach:

Wioluś, zabierałam się już kilka razy, że napisać, jak to było z tym krzesłem, ale jakoś ostatnio zżera mnie zmęczenie :|

Smakołyki dla Grzybni nie dotarły :| M na moją sugestię, że w takim razie może Marysia by się nadała na świąteczną kolację (naprawdę byłam zdesperowana) - powiedział, że nie będziemy rzucać zwierząt, które hodujemy nikomu na pożarcie :roll:

Tymczasem :

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 23, 2011 23:48 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze:
jasdor pisze:Ufinka pewnie, jak moja Kośka potrzebuje żeby się z nią bawić w duecie. (...)


Jasdorku, jak to przeczytałam, to pomyślałam sobie, że sugerujesz, że powinniśmy mieć jakiegoś miłego kota, który bawiłby się z Ufinką :strach:

No ja sugeruję zdecydowanie jej braciszka, czyli Mikusia :mrgreen:
...
:ryk:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob gru 24, 2011 22:54 Re: Nemisiowe Okruszki

Obrazek
Wesołych świąt

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 25, 2011 22:20 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziś kocice świąteczne

Wygrzewamy stare kości

Obrazek

Zdesperowany kot w poszukiwaniu pożywienia - się objedli, a o zwierzakach zapomnieli :roll:
Uwaga - to nie jest zdjęcie drastyczne. Czerwone, na talerzu jest warzywem.

Obrazek

Po akcji "talerz" wypoczywamy w kwiatach

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2011 18:36 Re: Nemisiowe Okruszki

No po prostu dziki kot...! :mrgreen:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2011 22:07 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziki dzik :wink:

A dziś specjalnie - Grzybnia świąteczna. Musi zahibernować koniecznie, bo zmieni się w Grzybillę :strach: Dzisiejsza waga 807 gram :roll:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 404 gości