I ja zaglądam na chwilkę. Dla mnie to będą pierwsze od 12 lat święta bez Teosia. Na szczęście nie ubieram choinki, bo mam za małe mieszkanie. A ze stroików itp też już parę lat temu zrezygnowałam, bo wszystko tego typu rzeczy moje kociaczki zrzucały i demolowały. Ale zawsze coś się przypomni, choćby ubiegłoroczne życzenia świąteczne, które tym razem się nie spełniły, chociaż wszystkie "rytuały" były przestrzegane...
To pierwsze Święta bez Zulusia... I tak jak zawsze nie mogłam się doczekać Świąt, tak w tym roku w ogóle było mi obojętne czy będą... Smutno, pusto i nijako bez Niego... Oboje kochaliśmy Święta, dlatego tym bardziej jest mi ciężko...
Pozdrowienia serdeczne dla Wszystkich...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...
Kochani życzę Wam pięknych Świąt wypełnionych radością i miłością, niosących spokój i odpoczynek. Nowego Roku spełniającego wszelkie marzenia, pełnego optymizmu, wiary oraz szczęścia i powodzenia każdego dnia...
Wszystkiego dobrego i jak najwięcej przyjemności w najbliższe, wyjątkowe dni...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...
Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i spokoju, nadziei na lepsze i bardziej radosne dni, życzą Tobie Hakito i Wszystkim odwiedzającym wątek mateosia z Florką.
Życzę Wam aby przy wigilijnym stole byli obecni wszyscy Wasi bliscy,Ci przy stole i Ci na Zawsze w Sercu ,a o północy żeby każda z Was usłyszała mruczankę Zuluska,Guziczka,Kasi ,Wiktora,Sandałka,Dyżurnego ,Edisi ,Emi,Harnasia,Tosi,Stefana,Kizi Mizi,Natki ,Beni,Shreka,Kropeczki ...i wielu,wielu innych
Kochani, jeszcze raz wszystkiego najpiękniejszego dla Was w te Święta...
Zamiast zdjęć symbolizujących Święta, zamieszczam kilka zdjęć z naszych ostatnich Świąt... Rozmarzony Zulusek w swojej czerwonej kokardeczce, o której ostatnio wspomniałam... Ileż bym dała, żeby był teraz ze mną...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...