Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

Pogodnych i spokojnych Świąt całej kocio-ludzkiej Rodzince! Obrazek

Radosnych i spokojnych Świąt

WESOŁYCH ŚWIĄT :1luvu:

ciągle, jak sójka, zbieram się, aby wyciągnąć wątek na bieżąco,
ale nie idzie :roll:

Pomyślałam: TERAZ!
Usiadłam do komputera i po chwili zjawiło się towarzystwo wpełzająco-ssąco-plujące,
czyli nierozstajna para Loginek i Palusia, wieczna sztama, wszystko razem ...
no może z wyjątkiem spania.
Loginek ma cykl jak każdy normalny kot,
czyli jedzenie -> kuweta -> spanie -> zabawa.

A Palusia nie. Ona ma tak:
jedzenie -> odjazd -> kuweta -> odjazd -> zabawa -> odjazd -> ...
jeśli się obudzi, to -> jedzenie.

Koteczka zasypia w locie, w każdej chwili, w każdym miejscu i w każdej pozycji.
Nagle.
To już nie jest to odchodzenie, całkowite zwiotczenie, odpływanie w niebyt,
jak to było, gdy była maleńkim kociątkiem,
teraz to tylko spanie, ale takiego to ja nigdy nie przerabiałam.
Widać ta skłonność zostanie już na zawsze.
Trza się przyzwyczaić.

Nie dam rady nic więcej, muszę się bandą zająć :lol:

Mój nieżyjący już rezydent-senior najchętniej zasypial i sypial na plecach z kolami do góry. Jak byl maly, to w trakcie zasypiania drżaly mu lapki. Wyglądalo to tak dziwacznie, że mój brat spytal kiedyś zaniepokojonym tonem, czy kot nie ma aby jakichś zaburzeń neurologicznych

Często też kladl się na poręczy fotela z lapami zwisającymi z obu stron, a kiedy uznal, że wygodniej będzie na samym fotelu, po prostu spadal na siedzenie po drodze wykonując obrót tak, że lądowal od razu na plecach i spokojnie kontynuowal wypoczynek.

felin pisze:Mój nieżyjący już rezydent-senior najchętniej zasypial i sypial na plecach z kolami do góry. Jak byl maly, to w trakcie zasypiania drżaly mu lapki. Wyglądalo to tak dziwacznie, że mój brat spytal kiedyś zaniepokojonym tonem, czy kot nie ma aby jakichś zaburzeń neurologicznych
Często też kladl się na poręczy fotela z lapami zwisającymi z obu stron, a kiedy uznal, że wygodniej będzie na samym fotelu, po prostu spadal na siedzenie po drodze wykonując obrót tak, że lądowal od razu na plecach i spokojnie kontynuowal wypoczynek.

Wypisz wymaluj jak moje: (1) ( 2 ) ( 3)

No popatrz. Mnie to zawsze strasznie bawilo

Niektóre koty sypiają w takich pozycjach, że gdyby czlowiekowi udalo się coś takiego osiągnąć, to resztę życia spędzilby na wózku inwalidzkim :roll:

Godzina 2.40. Właśnie wróciłam do0 domu po nieudanej próbie złapania chorutkiego, kota.
Przybłąkał się i przytulił do prowizorycznego maciupkiego domku, który dyskretnie umieściłam przy kociej stołówce.
Odkryłam go przypadkowo. Przyjechałam od Sheridanka, którego koledze robiłam zastrzyk i poszłam tylko zabrać miseczki z zamarzniętym jedzeniem.
Coś mnie tknęło, położyłam się na śniegu, aby głębiej zajrzeć i ...
... najpierw usłyszałam, a potem zobaczyłam to biedactwo.
Śliczny pingwinek, dorosły,
świszczący głośno, ledwie oddychający.
Katar na pewno dokładnie zatkał mu nosek.
Miałam w kieszeni saszetkę, niezamarznięte, podałam, szybciutko zjadł, często łapiąc oddech.
Pobiegłam do domu po merca.
Ale gdy wróciłam kota nie było. Czekałam na tym mrozie prawie godzinę.
Mój Boże, on zamarznie :evil:

Ile jest zwierząt, które w ten mróz pozamarzają?
A ma być jeszcze zimniej. Teraz na termometrze mam -11st.

Kilka godzin wcześniej złapałam ciężarną !!! koteczkę. Mieszkała w drewnianej budce tuż przy parkingu. Na Anielewicza.
Akcja trwała 3 minuty.
Dołączyła do swojego jedynego ocalałego dzieciaka-podrostka, którego wczoraj złapałam.
Oboje są w szpitaliku. Jutro będę decydować o kolejności działań, a czeka nas standard: odrobaczanie, szczepienia, sterylizacja, za jakiś czas kastracja.

Mały jest mocno wystraszony, matka podobno mogła być kiedyś domowa. Zobaczymy.

Luty zapowiada się masakrycznie pod względem finansowym:
- 2 sterylizacje (Palusia i ta dzisiejsza koteczka)
- 4 kastracje tymczasów (Logiś, dwa Kajtki i wczorajszy dzieciak)
- 3 kastracje i 2 sterylizacje nowych kotki i jej dzieci z Pól Mokotowskich (może już będą na to talony gminne)
- badania i podjęcie jakiegoś leczenia burej tymczaski, wygląda bardzo źle
- ustalenie przyczyn wywalenia trzecich powiek u 4-ch kotów
- koniecznie trzeba zrobić testy przynajmniej jednemu Kajtkowi.

Troszkę sytuację ratują dwie darowizny karmy od Anielki i od przyjaciółki Kualki,
łącznie prawie 15 kg, pysznych świeżych chrupek.
W stadzie zapanowała radocha i wstąpił nowy duch :lol:

Są też inne dobre wieści, ale o nich dopiero po złapaniu paru godzin snu.

Uff, cieszę się, że kronika ruszyła ...

Sobotnia noc - ciemno, co druga latarnia nie pali się
cisza, głos sie niesie
i poniósł ...
słychać koci płacz.
Na zawołanie przyszło, rezerwowa karma z kieszeni została natychmiast wchłonięta.
Dobrze. Mokre jedzenie zamarza na kość w kilka minut.
Szybka akcja. Złapane.
Siedzi w klatce, jest niebieskie, budowa w typie brytyjczyka.
To kotka.
Płakała, bo było jej zimno, była głodna i chora na brzuszek. Po kilku godzinach w klatce wymiotowała. Ale czym ... ? :evil:

Jesuniu, czego tam nie było? W dodatku w takiej ilości, że ona powinna pęknąć, w domu to i 5 kotów więcej nie dałoby rady z siebie wyrzucić.

Dziś zawożę do lecznicy, podleczą wysterylizują. Potem zobaczymy, czy da się oswoić.

=================================

9 stycznia podjęłam decyzję o otwarciu wątku z usługami ezo-pro-kocio-psio-mixowymi.
Ale od pomysłu do wykonania to ciężka droga pełna serpentyn, więc się troszkę zeszło

Dziś zamierzam sprawę doprowadzić do końca, a tu wstawię linka i dwa słowa wyjaśnienia

**Adopcje: 12 >>**

Basiu, wiem że nie na temat.
Ale zaginęła niewidoma koteczka. W nieznanym sobie terenie. Proszę zajrzyj ,może coś uradzisz. Takie mrozy starszne a ona nic nie widzi.
3 lub 4 post felis od góry
viewtopic.php?f=13&t=138204&start=165

wątek pomocowy założony przez joluka.
viewtopic.php?f=1&t=138779
Ten wątek - jako zdublowany - został na prośbę autorki usunięty.
Aktywny jest wątek założony przez felis: viewtopic.php?f=1&t=138776
Aleba

delfinko,
ale się u Ciebie dzieje :roll:

Zaciskam

Oj, Ada, co się dzieję

to ja napiszę, tylko się otrząsnę.

Asiu, nie dostaję powiadomień, jak pilna sprawa, to maila, telefon, rynna... cokolwiek
Jeszcze dziś w tej sprawie napiszę. Biedna kiciulka

Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

Kto przegląda forum