IV etap życia Kociej Przystani w Sosnowcu:) Zapraszamy.

12 doniczek było, odkułam sie jak był sam Tomek [*], jeden kwiatek nie przeżył więc zostało 11 ale chyba będzie 10 bo fiołki ledwo zipie. Trochę "odgraciłam' już parapet, tylko że są kwiatki które lubią słońce którego i tak jest już mało. Dwie porcelanowe doniczki już dawno poszły reszta plastik ale i tak jedna pęknięta :lol:

Dwie są takie szersze Lolce się dobrze tam koope robiło :ryk:

dlatego taki ścisk na parapecie zrobiłam ale Szarkowi nie przeszkadzało to we włażeniu tam więc to zrzuca.

Mam swoje 2 osobiste Kocice i tymczasika Szarka to on taki łobuz jest :twisted:

A oto Szarosław

jakis taki zly ze go focisz

A tu z ciocią Lolą. Chciałam im z cichacza fotkę zrobić ale się małpa poruszyła dlatego takie z deka niewyraźne :oops:

ale bardzo rozczulające....

Szaruś to straszny miziak ino mu się pieszczoty o nieludzkich porach włączają. Jakoś przedwczoraj obudził mnie po 2 w nocy. Uwalił mi się na szyi włączył traktor, ugniataczki a że nie reagowałam to zaczął kąsać w szyje :ryk:

Arabella26 pisze:Szaruś to straszny miziak ino mu się pieszczoty o nieludzkich porach włączają. Jakoś przedwczoraj obudził mnie po 2 w nocy. Uwalił mi się na szyi włączył traktor, ugniataczki a że nie reagowałam to zaczął kąsać w szyje

Toż to wypisz-wymaluj moja ruda bestyja!
A jak takie zabiegi nie pomagają to siada na szafce obok łóżka, majta łapką kabel od lampki i bezczelnie patrzy na mnie. Jeśli nadal nic to majta mocniej i mocniej aż w końcu lampka się zaczyna niebezpiecznie kołysać, wtedy ja nie wytrzymuję, wstaję ratowac lampkę a Eddi przystępuje poraz kolejny do terkotu i ugniatania z dodatkową opcją głaskania, bo skoro już wstałam...

Ehh :ryk:

Faflok pisze:
Arabella26 pisze:Szaruś to straszny miziak ino mu się pieszczoty o nieludzkich porach włączają. Jakoś przedwczoraj obudził mnie po 2 w nocy. Uwalił mi się na szyi włączył traktor, ugniataczki a że nie reagowałam to zaczął kąsać w szyje

Toż to wypisz-wymaluj moja ruda bestyja!
A jak takie zabiegi nie pomagają to siada na szafce obok łóżka, majta łapką kabel od lampki i bezczelnie patrzy na mnie. Jeśli nadal nic to majta mocniej i mocniej aż w końcu lampka się zaczyna niebezpiecznie kołysać, wtedy ja nie wytrzymuję, wstaję ratowac lampkę a Eddi przystępuje poraz kolejny do terkotu i ugniatania z dodatkową opcją głaskania, bo skoro już wstałam...

Ehh

normalnie simon's cat

Po rannym dyżurze mam dobre i złe wieści:/
Perełka pojechała do nowego domu.
Niestety odszedł Emil :cry:

Maluchy cos niedomagają .Jeden ma oko jak banię,a drugi gluta:(
Maluchowi proszę zakrapiajcie oczko(ranny i wieczorny dyżur)!!! .Na szafce stoi dicortineff
Ksawery uszy do czyszczenia(raz dziennie rano)!!!Jest łagodny ale niezbyt cierpliwy więc trzeba podchodzić do czyszczenia kilka razy
Kotka z boksu nr 4 rozlizała ranę po sterylce.Wsadziłam ją w kaftanik .Proszę psikajcie jej ranę raz dziennie.Koteczka kochana malutka ,drobniutka i bardzo spokojna:)

Emil

a basia mowila ze juz bedzie dobrze biedactwo nie dalo rady...koszmarny jest ten grudzien mam nadzieje ze od stycznia bedzie lepiej...

normalnie jak nożem w plecy :crying:

już myślałam że będzie dobrze :crying:

a cud

wzieli

Emilku śpij spokojnie Aniołku :cry:

Jak byłam w niedziele po rzeczy do schroniska to Emil był calkiem fajny sam chodził.Dziś jak przyjechałam stan był bardzo zły.Zanim zdążyłam zabrać go do weta...Emil odszedł mi na rękach :cry:

Biedne maleństwo. ŻAL Emilka[*]

ja tak bardzo chciałam, żeby on dał rade ;(

a czy wiemy,że to na pewno było zatrucie pokarmowe?

straszne to

IV etap życia Kociej Przystani w Sosnowcu:) Zapraszamy.

Kto przegląda forum