pwpw pisze:Femka pisze:(...)
W Korabiewicach adopcji nie ma w ogóle, albo są śladowe. Każdego psa zbieraczka broni jak niepodległości urządzając histerie.

Źródło, że tak zapytam?
Pwpw, a są adopcje? Podali, że 11 psów zostało adoptowanych ostatnio. Ok. Podyskutowałabym o tej liczbie, nie że jest zaniżona, ale sadzę, że mogą sobie przypisać zasługę adoptowania 4 psów.
Bez sensu jest pytanie o źródło, każdy kto wykaże chociaż trochę inicjatywy, może się skontaktować z osobami, które coś wiedzą na temat tego miejsca. Warto poszukać swoich źródeł. Tutaj podawanie czegokolwiek mija się z celem, przepychanki nie mają sensu, bo wypowiedzenie swojego zdania jest niegrzecznie torpedowane, bo co ty tam wiesz, bo buahahaha, bo się uśmiałam, bo wiadomo, że racja i prawda jest po jednej właściwej stronie. Reszta się wygłupia.
Jedni posłuchają Arki, Emir, gagaty1, Matkowskiego..., a inni nie. Jest wybór, nikt nie musi się tłumaczyć dlaczego i na ile wierzy tej, czy tamtej stronie.
Co to jest, że nie można powiedzieć swojego zdania, bo trzeba mieć doktorat z pomagania zwierzętom, żeby powiedzieć nie podoba mi się to, jestem przeciwna, nie popieram i nie wspomogę w tej sytuacji tego miejsca?
Po tym, jak oceniam zachowanie przedstawicieli "znamienitych" organizacji prozwierzęcych, kiedy trwało gorączkowe ratowanie zwierzaków z Boguszyc, pamiętam te gadki na forach w podobnym tonie - o krzywdzeniu starszej kobiety, która dobrze chciała, ale jej nie wyszło, o chęci przejęcia ziemi, skoku na kasę, o niewiedzy pomagających, o złych zamiarach, o głupocie i takie tam różne, no więc po tamtej akcji patrzę już na to, co Ci sami ludzie mówią teraz z... hmmm... z dystansem.
Owszem, ci, co wtedy pomagali czasem się wtedy spierali, kłócili, coś nie wychodziło, były odmienne zdania, ale pomoc szła, ale coś robili, nawet dyletanci. Natomiast Ci najbardziej zasłużeni dyrygowali na forach i trzepali posty w imieniu..., no właśnie nie zwierzaków, ale krzywdzonej pani Wahl. Zniechęcali z całej siły i grzmieli ze swojego olimpu. Teraz jest podobnie.
Czy ktoś z
najlepiejpoinformowanychwewszystkim może wytłumaczyć dlaczego nie jest możliwe obfocenie przez ludzi z Vivy! czy PdZ zwierzaków, zewidencjonowanie ich i partiami wyciąganie do DT i szukanie im domów?
Nie, bo sprawa Czarnego? Nie bo psy z PdZ znikają?
Nie, bo brak zaufania?[u]. Nie bo Viva!? Nie, bo
cośtamcośtam? Na jakim etapie są sprawy skierowane przeciwko PdZ, już o to pytałam?