KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 22, 2011 12:10 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:
Zofia&Sasza pisze:
gagata1 pisze:Zofio, sama napisałaś wyżej "w obronie zwierząt trzeba użyć środków drastycznych, acz zgodnych z prawem" . Wkroczyc a przejąc to jest jednak różnica. A poza tym uprawiam wyłącznie demagogię

A czy ktoś przejął ten teren? 8O I po raz nie wiem już który apeluję - niech mi ktoś wyjaśni jak można "przejąć" teren będący czyjąś hipoteczna własnością???? Oczywiście poza zajęciem komorniczym i licytacją. Bo ja się zaczynam bać, że ktoś mi mieszkanie spod tyłka porwie ;)


Dokładnie to tak jakby ktoś chcacy się zajać Twoimi kotami(twierdziłby, ze jest im u Ciebie koszmarnie, a oni o nie zadbają), chciał to robić w Twoim mieszkaniu-oczywiscie gdyby był wystarczajaco interesujacy metraż, hmm no nie wiem 120m2 albo jakas pokaźna willa. Dobrze nakręconą "akcją" można nieźle zamieszać, próbować wmówić, że to jedyne słuszne rozwiązanie. Zresztą w panoramie była o tym wzmianka- o postawionym warunku przez organizacje.

No właśnie. To se ne da :mrgreen: Mogliby mi odebrać koty, owszem. Ale mieszkanie? Nadal nie pojmuję jakim sposobem 8O
Arko, już raz prosiłam - naucz się multicytatu. Te posty pod postami, są nie do zniesienia. Nawiasem mówiąc, ponownie ujawniasz swoja ignorancję - kangur tez podlega regulacjom dotyczącym zwierząt rzadkich ;)
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 12:24 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

ARKA napisała:
"Przestan tu kijem Wisle zawracac. Chcialas kota bez oczka itp: Zdzwonilas dowiadywlas sie czy taki wogole jest?!!"


JA NIE CHCIAŁAM kota bez oczka, TYLKO ZAPYTAŁAM, CZY TAKIE SĄ:POTRZEBUJĄCE NATYCHMIASTOWEGO LECZENIA :!: mam koty niewidome i cyklopki,ale tez takie jakie miały nie widziec, a WIDŻĄ,dzieki troskliwej opiece specjalisty-okulisty i mojej pracy w domu :evil:
a Tobie dedykuje ponizszy cytat,mam nadzieje,że delikatne przesłanie odbierzesz do siebie i uszanujesz fakt,ze Wisła płynie jak jej bieg leci...
"a szkoda zwac człowiekiem, kto bydlęco żyje"-nie obrażajac bydła,bo własnie z szacunku do zwierzat miesa nie jem,wiec o cierpieniu wiem troche z autopsji ."miej serce i patrzaj w serce'-czego Tobie ARKO życzę :roll: - i zeby "patrzać w serce'nie trzeba miec okularów,mózg w zupełnosci wystarczy..bo od niego to wiele zalezy,a nieuzywany zanika niestety,czego nikomu nie życzę :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 22, 2011 12:33 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

gagata1 pisze:Zofio, to może jako specjalistka od fundraisingu, pomogłabyś Korabiewicom? Udzieliła choć paru lekcji...

No i niestety kolejna porcja demagogii :? Może wskaż mi, w którym miejscu napisałam, że jestem specjalistką od fundrisingu? Napisałam natomiast - i to podtrzymuję - że prowadzenie nowoczesnego schroniska wymaga współpracy z takimi specjalistami. Co jest, jak mniemam, "oczywista oczywistością".
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 12:42 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

sosna pisze:Napisałam część faktury-min. odnosnie tego, ze mimo, iż wiedzieli, że przytulisko zakupi czipy, pdz zakupiło za 7tys. -co podkteślali+7tys. akcja czipowania(nie wiem po co o tym mówili, skoro tą akcje mieli w zamiarze). Pani Magda dostała agregat-więc nie o jej tv chodzi, zresztą sama też zbiera na prąd.
"Co my tu wogóle(w ogóle) robimy?"pomagasz tylko gdy jest źle? czy też by było lepiej?Kiedy ostatnio byłas w Korabiewicach?Nie kwestionuję, tylko nie raz czytałam na forach jak ludzie zbierali na zwierzęta przebywające w DT, np. na leczenie-i nie raz brakowało. A hoteliki to nie biznes?


Prądu nie włączą za zapłacenie nawet części faktury, a za kilka tysięcy zł można zrobić dużo pożyteczniejsze rzeczy dla tych zwierząt, bo pies w budzie radia nie słucha a jeszcze nie słyszałam żeby zaczęli instalować im tam ogrzewanie podłogowe. Co do chipów to była zupełnie inna historia, ale ja nie będę Ci wyjaśniać, może kiedyś przejrzysz na oczy i zobaczysz pana Tomka L. w innym świetle, chociaż to tylko internet, nie wiem kim jesteś, może samym Lesinem albo jego dziewczyną.
Tak pomagam tam gdzie jest źle, niestety w takim kraju żyjemy że nieszczęścia jest dużo więc pomagam tam gdzie jest najgorzej. Nie wiem czy to coś dziwnego, ale na szczęście wiem jak jest w Korabiewicach. Tam lepiej nie będzie, dopóki Magda rządzi to zawsze jest ryzyko zastania któregoś dnia zamkniętej bramy. Można tylko zabierać zwierzęta, a tym które są pomóc wytrzymać jak najdłużej by miały szanse znaleźć dom, ale inwestowanie w to miejsce "by było lepiej" nie ma sensu, bo nigdy nie wiesz czy jak np. zapłacisz za prąd to następnego dnia będziesz mieć wstęp do środka, czy nie uznają że zrobiłaś swoje a teraz spadaj. Widać za krótko znasz to miejsce żeby takie rzeczy wiedzieć. Nawet nie wiesz ilu wolontariuszy jak zrobiło swoje zostało odprawionych bo przestali być potrzebni. Połatali budy, kupili nowe, opłacili rachunki no to poco się dalej kręcą, wyszliśmy na prosta ciągniemy zbieractwo dalej, nie ma sensu użerać się z wolontariuszami którzy żądają adopcji, przecież zwierzęta mają tu raj na ziemi.

No i co w związku z tym że ludzie zbierali na leczenie zwierząt w DT i nie raz brakowało? A jakby zbierali na leczenie w schronisku to byłoby inaczej? Hotel to biznes taki sam jak schronisko, właściciel hotelu za opiekę dostaje wynagrodzenie, tak samo kierownik schroniska. Pytanie kto jest w stanie zapewnić lepszą opiekę? No i umieszczając zwierze w hotelu masz nad nim kontrole, masz pełną informacje o stanie zdrowia i zachowaniu, łatwiej mu znaleźć dom ale i masz pewność że jak chętny DS się znajdzie to nikt go nie odprawi z kwitkiem bo zwierzak jest nie do adopcji, albo nie zażąda z powrotem bo "pani Magda tęskni".

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Czw gru 22, 2011 12:47 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

ARKA pisze:
Mulesia pisze:
Szkoda, że nikt nie pomyśłał, że koty zamiast marznąć na dworze mogłyby grzać doopki w domach tymczasowych.

Czyli rozumiem, ze chcecie te dzikusy zabierac tez?


Czy w dawnym schronie są same dzikusy?
Czy chodzi Ci o to, że tylko dziczki są na dworze, a pozostałe w nieogrzewanym baraku ( sprostuj jeśli źle doczytałam )

Otóż dla mnie to żadna różnica.
Mogłyby nie marznąć ( czy na dworze, czy w baraku ) , mieć opiekę, leczenie i być socjalizowane.

Szkoda, że żadna z osób aktualnie odpowiadających za zwierzęta nie bierze pod uwagę takiej ewentualności :(
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw gru 22, 2011 13:04 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

pwpw pisze:
Femka pisze:(...)

W Korabiewicach adopcji nie ma w ogóle, albo są śladowe. Każdego psa zbieraczka broni jak niepodległości urządzając histerie.

:?:
Źródło, że tak zapytam?


Pwpw, a są adopcje? Podali, że 11 psów zostało adoptowanych ostatnio. Ok. Podyskutowałabym o tej liczbie, nie że jest zaniżona, ale sadzę, że mogą sobie przypisać zasługę adoptowania 4 psów. :wink:
Bez sensu jest pytanie o źródło, każdy kto wykaże chociaż trochę inicjatywy, może się skontaktować z osobami, które coś wiedzą na temat tego miejsca. Warto poszukać swoich źródeł. Tutaj podawanie czegokolwiek mija się z celem, przepychanki nie mają sensu, bo wypowiedzenie swojego zdania jest niegrzecznie torpedowane, bo co ty tam wiesz, bo buahahaha, bo się uśmiałam, bo wiadomo, że racja i prawda jest po jednej właściwej stronie. Reszta się wygłupia.
Jedni posłuchają Arki, Emir, gagaty1, Matkowskiego..., a inni nie. Jest wybór, nikt nie musi się tłumaczyć dlaczego i na ile wierzy tej, czy tamtej stronie.
Co to jest, że nie można powiedzieć swojego zdania, bo trzeba mieć doktorat z pomagania zwierzętom, żeby powiedzieć nie podoba mi się to, jestem przeciwna, nie popieram i nie wspomogę w tej sytuacji tego miejsca?
Po tym, jak oceniam zachowanie przedstawicieli "znamienitych" organizacji prozwierzęcych, kiedy trwało gorączkowe ratowanie zwierzaków z Boguszyc, pamiętam te gadki na forach w podobnym tonie - o krzywdzeniu starszej kobiety, która dobrze chciała, ale jej nie wyszło, o chęci przejęcia ziemi, skoku na kasę, o niewiedzy pomagających, o złych zamiarach, o głupocie i takie tam różne, no więc po tamtej akcji patrzę już na to, co Ci sami ludzie mówią teraz z... hmmm... z dystansem.
Owszem, ci, co wtedy pomagali czasem się wtedy spierali, kłócili, coś nie wychodziło, były odmienne zdania, ale pomoc szła, ale coś robili, nawet dyletanci. Natomiast Ci najbardziej zasłużeni dyrygowali na forach i trzepali posty w imieniu..., no właśnie nie zwierzaków, ale krzywdzonej pani Wahl. Zniechęcali z całej siły i grzmieli ze swojego olimpu. Teraz jest podobnie.

Czy ktoś z najlepiejpoinformowanychwewszystkim może wytłumaczyć dlaczego nie jest możliwe obfocenie przez ludzi z Vivy! czy PdZ zwierzaków, zewidencjonowanie ich i partiami wyciąganie do DT i szukanie im domów?
Nie, bo sprawa Czarnego? Nie bo psy z PdZ znikają?
Nie, bo brak zaufania?[u]. Nie bo Viva!? Nie, bo cośtamcośtam?

Na jakim etapie są sprawy skierowane przeciwko PdZ, już o to pytałam?
Feebee
 

Post » Czw gru 22, 2011 13:18 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Feebee pisze:
pwpw pisze:
Femka pisze:(...)

W Korabiewicach adopcji nie ma w ogóle, albo są śladowe. Każdego psa zbieraczka broni jak niepodległości urządzając histerie.

:?:
Źródło, że tak zapytam?


Pwpw, a są adopcje? Podali, że 11 psów zostało adoptowanych ostatnio. Ok. Podyskutowałabym o tej liczbie, nie że jest zaniżona, ale sadzę, że mogą sobie przypisać zasługę adoptowania 4 psów. :wink:


Adopcje są od kilku miesięcy i nie jest to zasługa nowego kierownictwa, właściwie w tej kwestii nic się nie zmieniło, część zwierząt jest do adopcji część jest w tak "dobrych warunkach że nigdzie indziej im lepiej nie będzie" albo jest "za stara/za długo w tym miejscu żeby zmieniać miejsce zamieszkania bo to za duży stres". Nic się nie zmieniło, jak ktoś chce psa czy kota adoptować to w końcu znajdzie takiego którego zgodzą się wydać, ale niestety sporo z nich ma zapewniony pobyt w tym raju dożywotnio, albo do czasu aż Magda rzeczywiście zostanie odsunięta od władzy a zwierzęta z jej domu odebrane.

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Czw gru 22, 2011 13:53 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

>KLIK<

Zdziwniej i zdziwniej. Jak mniemam, wypowiedzi Pana Kierownika zostały zmanipulowane?

Tak naprawdę schronisko nie zostało zamknięte, tylko teraz funkcjonuje jako prywatne przytulisko. Pracownicy dążą do jego utrzymania i przywrócenia go na listę schronisk.


Zwierzętami zajmuje się osobiście Tomasz Lesin, ośmiu pracowników i wolontariusze. – Do takiej sytuacji doszło, ponieważ organizacje chciały przejąć kontrolę nad schroniskiem, w celu uzyskania korzyści majątkowych – informuje Tomasz Lesin, kierownik schroniska.


– Również zarzuty wobec byłej właścicielki, która podobno znęcała się nad zwierzakami, moim zdaniem są sfałszowane – dodaje Lesin.


– Informacje, które zostały przedstawione w materiale telewizyjnym, były nieprawdziwe, ponieważ w schronisku nie było takich złych warunków. Nie znęcamy się nad zwierzakami, tylko im pomagamy i dbamy o ich bezpieczeństwo – podsumowuje Tomasz Lesin.


Prowadzona jest akcja pomocy zwierzakom i ich adopcji. Wiele z nich czeka na swój nowy dom, bo tam będzie im lepiej, aniżeli w schronisku. - Ludzie chętnie brali w niej udział, ale tylko do czasu. Na skutek negatywnych komentarzy w programie „Uwaga” na antenie TVN, osoby przestały nam wierzyć – opowiada Tomasz Lesin.


Nawet napisałam komentarze do tych cytatów, ale... myślę, że one mówią same za siebie i komentarza jednak nie wymagają.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw gru 22, 2011 14:01 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

myamya pisze:>KLIK<

Zdziwniej i zdziwniej. Jak mniemam, wypowiedzi Pana Kierownika zostały zmanipulowane?

Tak naprawdę schronisko nie zostało zamknięte, tylko teraz funkcjonuje jako prywatne przytulisko. Pracownicy dążą do jego utrzymania i przywrócenia go na listę schronisk.


Zwierzętami zajmuje się osobiście Tomasz Lesin, ośmiu pracowników i wolontariusze. – Do takiej sytuacji doszło, ponieważ organizacje chciały przejąć kontrolę nad schroniskiem, w celu uzyskania korzyści majątkowych – informuje Tomasz Lesin, kierownik schroniska.


– Również zarzuty wobec byłej właścicielki, która podobno znęcała się nad zwierzakami, moim zdaniem są sfałszowane – dodaje Lesin.


– Informacje, które zostały przedstawione w materiale telewizyjnym, były nieprawdziwe, ponieważ w schronisku nie było takich złych warunków. Nie znęcamy się nad zwierzakami, tylko im pomagamy i dbamy o ich bezpieczeństwo – podsumowuje Tomasz Lesin.


Prowadzona jest akcja pomocy zwierzakom i ich adopcji. Wiele z nich czeka na swój nowy dom, bo tam będzie im lepiej, aniżeli w schronisku. - Ludzie chętnie brali w niej udział, ale tylko do czasu. Na skutek negatywnych komentarzy w programie „Uwaga” na antenie TVN, osoby przestały nam wierzyć – opowiada Tomasz Lesin.


Nawet napisałam komentarze do tych cytatów, ale... myślę, że one mówią same za siebie i komentarza jednak nie wymagają.


A ja byłam przekonana, że ludzie zarządzający tym miejscem będa dążyć do całkowitego wyadoptowania zwierząt 8O
A to ma nadal być schronisko?
I jak juz uzyskają status schroniska, to będą tam przyjmować kolejne zwierzęta?
To ile tych zwierząt tam będzie?

Przepraszam, ale utrzymania istniejącego status quo nie popieram.
Wycofuję się ze swojej oferty pomocy.

Chetnie wspomogę Dt, jeśli znajdzie się takie, któremu uda się dostać zwierzę z Korabiewic.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw gru 22, 2011 14:06 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Mnie się wydaje, że komuś tam się wydaje, że da radę dalej wszystko zostawić po staremu, zmieniając tylko szyld.

Obawiam się, że dobrze mu się wydaje.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw gru 22, 2011 14:11 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

No to mnie zamurowało teraz... Uważam, że Viva powinna tego [...] pozwać za zniesławienie 8O
Ostatnio edytowano Pon sty 02, 2012 19:54 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: obraźliwy zwrot
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 22, 2011 14:13 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Feebee
Czytałam o adopcjach, jak również wiele info w sieci.. Co osoba, to opinia (a czasem wersja zdarzeń). Tak też tu różne zdania się przeplatają- znasz formułkę, ze nadmiar informacji jest gorszy od jej braku?
No to tak sobie próbuje wyrobić opinie- mam wyciągnąć średnią? Czy losować komu ufać, a komu nie..
Niewiele też mogę pomóc, DT nie będę, na miejsce nie pojadę, co za tym idzie, nie będę nikomu zawracać głowy, by się dowiadywać u źródeł.
Zadałam pytanie, by wiedzieć, jak jest na miejscu (kto decyduje, jak to się odbywa), a nie wszczynać kłótnie, czy stosować jakieś 'taktyki'. Nawet jakby mnie jakiś 'ki diabeł' podkusił, to ani na to czasu nie mam, ani ostatnio zdrowia (stąd w ogóle tutaj o tej porze jestem).
No i jakby nie patrzeć, po rewelacji o lipcu przyszłego roku, mamy teraz nową o przywróceniu statusu schroniska..
Chyba za małą głowę mam do tego ulu sprzecznych komunikatów :roll:
Co mnie interesuje, zwierzęta, bo już nawet nie mam ciśnienia na to, by mieć w tej sprawie własne zdanie :roll:
Edit: dopisek "( a czasem wersja zdarzeń)"
pwpw
 

Post » Czw gru 22, 2011 14:36 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

To teraz wszystko zaczyna "jasniej" wygladac-hop zrobimy zrzute, kilka bud kupimy i wtedy sie od nas odpitola-warunki w "przytulisku"sie poprawia to biznes schroniskowy zakwitnie.A jak znowu jakis "oszołom, pierdzacy błazen"jakies zwłoki zakopane znajdzie na wybiegach to bedzie ,ze to sa te stare....Niech sobie TVN przyjedzie i zobaczy jak kilka osób budy nowe kupiło....bez pomocy durnych forumowiczów "pierdzacych w stołki" :evil: i oranizacji jakie sie "wzbogacac "chciały",a nie pomagać :roll:


No ja mam ZAWSZE przeczucia co do niektórych działań i jak widzę są słuszne,niestety :(


I nie rozumiem tylko dlaczego na forum kocim ,ARKA pisze o wilkach, niedxwiedziach,kangurze..Zofia&Sasza prosiła o informacje :co mozna zrobic dla kotów tu na tym forum i tak to powinno zostac.Osoby jakie cos prawdziwego wiedza niech napiszą O KOTACH w "przytulisku-umieralni"
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 22, 2011 14:44 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Tak naprawdę schronisko nie zostało zamknięte, tylko teraz funkcjonuje jako prywatne przytulisko. Pracownicy dążą do jego utrzymania i przywrócenia go na listę schronisk.

z http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html
A ja bym z chęcią poznała źródło, czy podstawy by takie zdanie zapisać w artykule. Bo śledziłam dokładnie parę spraw w mediach i wiem, co dziennikarz potrafi po-wyczyniać. Rzetelność to raczej archaizm :roll:
pwpw
 

Post » Czw gru 22, 2011 15:58 Re: KOTY z KORABIEWIC - Czy uda się przerwać koszmar?

Tajfun pisze:
Feebee pisze:
pwpw pisze:
Femka pisze:(...)

W Korabiewicach adopcji nie ma w ogóle, albo są śladowe. Każdego psa zbieraczka broni jak niepodległości urządzając histerie.

:?:
Źródło, że tak zapytam?


Pwpw, a są adopcje? Podali, że 11 psów zostało adoptowanych ostatnio. Ok. Podyskutowałabym o tej liczbie, nie że jest zaniżona, ale sadzę, że mogą sobie przypisać zasługę adoptowania 4 psów. :wink:


Adopcje są od kilku miesięcy i nie jest to zasługa nowego kierownictwa, właściwie w tej kwestii nic się nie zmieniło, część zwierząt jest do adopcji część jest w tak "dobrych warunkach że nigdzie indziej im lepiej nie będzie" albo jest "za stara/za długo w tym miejscu żeby zmieniać miejsce zamieszkania bo to za duży stres". Nic się nie zmieniło, jak ktoś chce psa czy kota adoptować to w końcu znajdzie takiego którego zgodzą się wydać, ale niestety sporo z nich ma zapewniony pobyt w tym raju dożywotnio, albo do czasu aż Magda rzeczywiście zostanie odsunięta od władzy a zwierzęta z jej domu odebrane.


Dziękuję, że w końcu potwierdzono, że adopcje są od dawna
Za wiadomych czasów było 300 adopcji przez dwa lata-nie jest to zawrotna liczba. Niestety ludzie wolą czasem kupić np.szczeniaczka na jakimś bazarze, niż wziać dorosłego psa ze schroniska.

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1433 gości