Raczej nie.Nie mogę sobie pozwolić na tyle kotów.Poza tym, zawsze jest problem, kiedy jakiemuś trzeba dać tymczas, nie ma u nas DT.Ale to bardzo trudne, szczególnie, kiedy kot już tak długo siedzi.Przed wyjazdem Marusi nie spałam dwie noce, zamęczałam potem Martę telefonami

Nie jest to tak, że go oddam, bo jego czas się kończy, o , nie! Taka opcja w grę nie wchodzi, ale dobry domek i dlaczego nie? Myślisz, że z Manią było mi łatwo? Ja mam wciąż takie słodziaki, nawet Bazylcio okazał się kotem fantastycznym.
A Czaruś to kotek ze snów, prawda!Obiektywnie jest piękny, ale dla mnie to akurat najmniej ważne, słowo.Największą jego zaletą jest taka ufność, radość życia, miziastość.Jest przy tym taki trochę śmieszny, bo jak kociak cieszy się, że potrafi wskoczyć na barierkę, że udało mu się dogonić piłeczkę..itd.Lubi inne koty, zrobiłam dzisiaj zdjęcie z Melą.Musi się do kogoś przytulić, najchętniej do mnie, ale teraz na przykład nie ma jak, gotuję obiad

Kiedy siedzę na kanapie z wyciągniętymi nogami mam dwa rude tobołki na sobie.Gucię i Czarusia.Nie jestem duża, a one spore i kudłate, nieźle to wygląda
