zabersowe pokemony cz.5 - czekamy na co się da (sezonowo)

[filo]

Przy okazji niosę pomoc nieznanemu sąsiadowi co to miał być ćwiartowany siekierką i przypiekany z pierniczkami. To już lepiej z uczuciem umyć i nasączyć winem.

Nasączać to on się sam nasącza. Z dużą regularnością. Nie jestem pewna czy winem, czy też czymś mocniejszym, ale to chyba nie problem Ale umyć z uczuciem... błe

[Bolkowa]

Jakiś przepis chodzi mi po głowie, z książek podróżniczych - piekło się coś w błotnistej skorupie, potem skorupę rozbijało, błoto miało czynnik depilujący i sprawiający, że środek był kruchy i niewyschnięty...
Kurcze, chyba mnie poniosła wyobraźnia...

[pogwizd]

Pogwizd, ty jestes kobietą? Bo gadasz jak kobieta

Nie jestem, ale bardzo lubię kobiety. Swego czasu deklarowałem się nawet jako zdecydowana lesbijka – tylko kobiety, żadnych chłopców. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony w tym momencie.

Przy okazji niosę pomoc nieznanemu sąsiadowi co to miał być ćwiartowany siekierką i przypiekany z pierniczkami. To już lepiej z uczuciem umyć i nasączyć winem.

a co z wykorzystaniem w dowolny sposób? ( i tu mamy natłok kosmatych myśli )
bez wykorzystania się nie liczy

Żyjemy w (prawie)-wolnym kraju, każdy może robić (prawie)-wszystko byle nie szkodzić innym.

Ale te sadzawki!
Sadzawki u Zabers są raczej w cywilizowanej piwnicy, oświetlone, zapewne ogrzane co najmniej grzejnikiem olejowym.
Natomiast bajorka filo pod lasem to zdecydowanie zbyt wiele. Oszczędźcie ochroniarza drogie panie!
A może taki ochroniarz też ma kotka i codziennie po zmianie wymienia mu wodę, karmi i czyści kuwetę? A potem bawi się z nim przez pół godziny zanim zasiądzie z czterema browarami przed telewizorem?
Podtapiania ochroniarza w zamarzniętym bajorku pod lasem - nie, nie, nie.

[zabers]

No proszę, jak się świątecznie zrobiło

[Magis]

widzę, że tylko ja tu jestem uciśniona warstwa pracująca. Inni się rozsiedli i gadają! Do garów! Do miotły! Święta idą!

Kolejna noc z piernikami na horyzoncie... Ma ktoś ochotę się przyłączyć? Wina nie mam, ale żubrówka się znajdzie

[zabers]

widzę, że tylko ja tu jestem uciśniona warstwa pracująca. Inni się rozsiedli i gadają! Do garów! Do miotły! Święta idą!

Kolejna noc z piernikami na horyzoncie... Ma ktoś ochotę się przyłączyć? Wina nie mam, ale żubrówka się znajdzie

No cóż... jakby tu zagaić ... "pracuje ktoś, żeby lenić się mógł ktoś"

[matka maruda]

widzę, że tylko ja tu jestem uciśniona warstwa pracująca. Inni się rozsiedli i gadają! Do garów! Do miotły! Święta idą!

Kolejna noc z piernikami na horyzoncie... Ma ktoś ochotę się przyłączyć? Wina nie mam, ale żubrówka się znajdzie

No cóż... jakby tu zagaić ... "pracuje ktoś, żeby lenić się mógł ktoś"

Bardzo chętnie, bom po radzie pedagogicznej. Szacowna dyrekcja zapomniała wcześniej uprzedzić, że termin oddania sprawozdań jest ... jutro %^R&I^. To co, pierniczki za papierologię ? Chcesz się ze mną zamienić?

[moś]

widzę, że tylko ja tu jestem uciśniona warstwa pracująca. Inni się rozsiedli i gadają! Do garów! Do miotły! Święta idą!

Kolejna noc z piernikami na horyzoncie... Ma ktoś ochotę się przyłączyć? Wina nie mam, ale żubrówka się znajdzie

No cóż... jakby tu zagaić ... "pracuje ktoś, żeby lenić się mógł ktoś"

O, to o mnie

[MariaD]

Jakiś przepis chodzi mi po głowie, z książek podróżniczych - piekło się coś w błotnistej skorupie, potem skorupę rozbijało, błoto miało czynnik depilujący i sprawiający, że środek był kruchy i niewyschnięty...
Kurcze, chyba mnie poniosła wyobraźnia...

"Lesio" Joanny Chmielewskiej, piekli tak gęś kupioną od chłopa.

[zabers]

Właśnie głodzę koty (bo jutro Kulka idzie a przegląd pogwarancyjny i jak co roku o tej porze, chcę jej zrobić badania krwi). Jest fajnie.
Dałam kolację, po czym sprzątnęłam wszystkie michy.
Pierwszy przyszedł Gluś. Spojrzał z niedowierzaniem. Byłam nieugięta. Odszedł.
Przyszedł Zmrol. Zagadał, łypnął na mnie z wyrzutem. Trwałam na z góry upatrzonej pozycji. Zmrol odkicał.
Przyszła Kulka. Obrzuciła mnie wzrokiem Bazyliszka. Trwam z uporem przy swoim.
Kulka zwołała towarzystwo, zarządziła Ogólny Foch i aktualnie wszystkie trzy darmozjady udają, że mnie nie znają.

[Bolkowa]

Jakiś przepis chodzi mi po głowie, z książek podróżniczych - piekło się coś w błotnistej skorupie, potem skorupę rozbijało, błoto miało czynnik depilujący i sprawiający, że środek był kruchy i niewyschnięty...
Kurcze, chyba mnie poniosła wyobraźnia...

"Lesio" Joanny Chmielewskiej, piekli tak gęś kupioną od chłopa.

MariaD dzięki
A ja świadomie z "Lesia" pamiętam tylko hodowlę gronkowca

[Magis]

Bardzo chętnie, bom po radzie pedagogicznej. Szacowna dyrekcja zapomniała wcześniej uprzedzić, że termin oddania sprawozdań jest ... jutro %^R&I^. To co, pierniczki za papierologię ? Chcesz się ze mną zamienić?

odmawiam zdecydowanie i stanowczo! Wystarczy, że co miesiąc cierpię męki szykując papierzyska dla księgowego, fuj! Wszelkiej papierkowej robocie mówimy zdecydowane NIE.
To ja już sobie wrócę do pierników.

Zabers, wiesz, ja czasem marzę, żeby cała trójka się na mnie obraziła i udawała, że nie istnieję Tak na jeden dzień...

[zabers]

Mam przyjemność zaprezentować Szanownemu Towarzystwu hit kinowy pt.
Inauguracja sezonu zimowego, czyli o tym jak Gluś ze Zmrolem testowali pierwszy śnieg


http://w972.wrzuta.pl/film/9IsTvInHV18/ ... e_sniegiem

[ewkaa]

Ależ ona cudownie wygląda

[Magis]

Mam przyjemność zaprezentować Szanownemu Towarzystwu hit kinowy pt.
Inauguracja sezonu zimowego, czyli o tym jak Gluś ze Zmrolem testowali pierwszy śnieg

Boskie! A już Glucowe otrząsanie łapek to scena godna co najmniej Oskara