Zofia&Sasza pisze:sosna pisze:A czy w ogóle kontaktowałaś się np. wcześniej w sprawie DT dla kotów z kierownikiem albo w ogóle w sprawie adopcji?Koty przyzwyczajają się do miejsca, nie wiem czy takie przerzucanie ma sens, skoro teraz są przeniesione i jest ok-ale to jest tylko moje zdanie. Może lepiej ponagłaśniajcie na jakiś innych kocich forach(jezeli takie są i tam "działacie"), że są adopcje, może lepiej poszukać osób które są w stanie dać dom na stałe-bo to jest cel adopcji. W skrajnych przypadkach-gdy np. trzeba będzie kota odizolować, czy jakiś inny ważny powód-to wtedy może DT.
Czy mogłabyś nam powiedzieć, w jakim stanie są koty? Czy były odrobaczone i zaszczepione? Czy wykonano testy na FIV/FeLV? Czy już wszystkie są po sterylkach? Kociaki, które wzięłam rok temu miały grzybicę. Podejrzewam, że i teraz korabiewickie koty nie są od niej wolne... W takiej sytuacji naprawdę lepiej wydać kota do DT, który go "stunninguje", niż do niezorientowanego DS, który wpadnie w panikę, gdy nowy domownik zarazi rodzinę microsporum
A tak w ogóle, dość trudno wyadoptować koty, o których nic nie wiadomo. Potrzebne są zdjęcia i choć najbardziej ogólne opisy (płeć, wiek, status zdrowotny). Czy ktoś z działających w Korabiewicach wolontariuszy może dostarczyć takie dane?
Informacji na temat kotów udziela kierownik, część(mówił wczoraj ile mniej wiecej, ale nie pamiętam, a nie chcę strzelać)jest w trakcie leczenia na świerzb i koci katar, nie wypytywałam o koty, ponieważ dzwoniłam w innej sprawie, jezeli w danym momencie nie bedzie miał wszystkich interesujacych Was informacji, to zapytajcie kiedy mozecie po nie zadzwonić. Najlepiej zadzwonić i się zapytać-daj znac jakie uzyskałas informacje.