SIEROTKA ZOSIA I KRASNOLUDKI - ciągle w czwórkę i do przodu!

Jeszcze o siekierach chciałam...
Ja uwielbiam rąbać drzewo, taki sposób na stres :mrgreen:

.
Posiadam siekiery, sztuk trzy: jedna mała, do szczapek, druga średnia i moja ulubiona, największa, iście katowski topór, którym mogłabym głowę urąbać

.
W rąbaniu drewna jestem mistrzem, zawsze porąbię tak, jak chcę :ok:

.

vip0 pisze:
kamari pisze:Małgoś, słońce moje, dobrze, że o tym napisałaś. Przynajmniej nie będę musiała całkiem łamać tajemnicy korespondecji
Wiem, że ty nigdy nie narzekasz, ale ja się nie godzę na takie święta u ciebie.

Ja ci tutaj zaraz połamię !
Święta bedą i już .
Maryś, nawet mi się nie opłaca robić więcej rzeczy, na nas trzy w zupełności wystarczy.
Będzie normalnie jak co roku .
Oj Mario, Mario, nie kombinuj !

Przecież ja nic nie łamię :roll:

Chciałam sobie tylko porąbać, no ale bez siekierki nie idzie :mrgreen:

Nie życzę sobie, żeby było jak co roku. Nudzę się, więc do robienia afer jestem pierwsza :ok:

Ja już się wypowiedziałam na Twoim wątku :mrgreen:

.
Spodziewaj sie nalotu

...

Ja siekierkę też mam, nawet całkiem sporą, tylko nie mam czego rąbać :wink:

vip0 pisze:Ja już się wypowiedziałam na Twoim wątku .
Spodziewaj sie nalotu ...

Je je je... czy jak to tak idzie po angielsku :oops:

kamari pisze:
vip0 pisze:Ja już się wypowiedziałam na Twoim wątku .
Spodziewaj sie nalotu ...

Je je je... czy jak to tak idzie po angielsku

vip0 pisze:
kamari pisze:
vip0 pisze:Ja już się wypowiedziałam na Twoim wątku .
Spodziewaj sie nalotu ...

Je je je... czy jak to tak idzie po angielsku

Gosiu, strasznie mnie nakręca, jak ktoś mi tak bardzo grozi :mrgreen:

Marzy mi się taki catering, co to podjeżdża pod dom Gosi i stawia na stole te, no...przepiórki w miodzie (czy u nas się coś takiego jada?) albo innego karpia w galarecie (chociaż to świństwo straszne :roll:

)
No dobra, to chociaż porządny bigos, uszka, kutia, śledź w czymś tam...uszka z makiem, pyszna sałatka jarzynowa...
Kochani, zróbmy wigilijny cud.

Marysia, a kto by to wszystko zjadł

?
Te uszka i jakieś makówki?
Przecież my tylko trzy jesteśmy, dwa kurduple i jedna sucha tyczka :ryk:

.
Ty się Marysiu nie nakręcaj, tylko uważaj na gadające krzaczki :ryk:

.

Małgorzato, a czy pamiętasz o takiej tradycji wg. której przy stole musi być wolne miejsce dla zabłąkanego wędrowca?
:mrgreen:

Mogę coś pomóc ew. jak kamari jakieś cuda organizuje, wiem skąd wziąć zarąbiste pierogi

najszczesliwsza pisze:Małgorzato, a czy pamiętasz o takiej tradycji wg. której przy stole musi być wolne miejsce dla zabłąkanego wędrowca?

Mogę coś pomóc ew. jak kamari jakieś cuda organizuje, wiem skąd wziąć zarąbiste pierogi

Agato, z tego, co mi wiadomo, to Ty wigilię obchodzisz inaczej :mrgreen:

.
U mnie miejsca nie ma, bo jeszcze by się faktycznie jakis zabłąkany wędrowiec zapuścił....czyt. np mój były :twisted:

.
I nie słuchaj Kamari, bo to zadymiara jest :mrgreen:

.

vip0 pisze:Marysia, a kto by to wszystko zjadł ?
Te uszka i jakieś makówki?
Przecież my tylko trzy jesteśmy, dwa kurduple i jedna sucha tyczka .
Ty się Marysiu nie nakręcaj, tylko uważaj na gadające krzaczki .

A co ty... wiesz o kraczkach :mrgreen:

Was jest trzy wszystkie chude i na pewno dużo nie jecie na codzień.

Ale nie wierzę, że nie jest wam przykro, kiedy w święta nie możecie mieć na stole tego, co lubicie. Ale was nie stać. Wiem, jak to jest bardzo dokładnie, więc mi nie czaruj.
Już pomijam ściągające z telerza futrzaki :mrgreen:

W życiu nie uwierzę, że nie dzielisz się z kociastymi. O Michalinie nie wspominając

vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:Małgorzato, a czy pamiętasz o takiej tradycji wg. której przy stole musi być wolne miejsce dla zabłąkanego wędrowca?

Mogę coś pomóc ew. jak kamari jakieś cuda organizuje, wiem skąd wziąć zarąbiste pierogi

Agato, z tego, co mi wiadomo, to Ty wigilię obchodzisz inaczej .
U mnie miejsca nie ma, bo jeszcze by się faktycznie jakis zabłąkany wędrowiec zapuścił....czyt. np mój były .
I nie słuchaj Kamari, bo to zadymiara jest .

Z tego co mi wiadomo, to całą duszą swoją jestem za opcją z pożyczeniem od penej dobrej duszy piekarnika elektr. i upieczenie pizzy...
Tylko mi chodzą po głowie pierogi... ehh...
Bo jakbyśmy mieli z Młodym podróż odbyć do siory Luka, to muszę.. SIĘ UBRAĆ JAK KOBIETA
a co to to nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

kamari pisze:
vip0 pisze:Marysia, a kto by to wszystko zjadł ?
Te uszka i jakieś makówki?
Przecież my tylko trzy jesteśmy, dwa kurduple i jedna sucha tyczka .
Ty się Marysiu nie nakręcaj, tylko uważaj na gadające krzaczki .

A co ty... wiesz o kraczkach
Was jest trzy wszystkie chude i na pewno dużo nie jecie na codzień.

Ale nie wierzę, że nie jest wam przykro, kiedy w święta nie możecie mieć na stole tego, co lubicie. Ale was nie stać. Wiem, jak to jest bardzo dokładnie, więc mi nie czaruj.
Już pomijam ściągające z telerza futrzaki W życiu nie uwierzę, że nie dzielisz się z kociastymi. O Michalinie nie wspominając

Marysia, jak jest kapusta z grochem, to jest już wszystko, co lubię...tak poważnie.
Zawsze się nawbijam tej kapuchy i potem nie mogę zjeść nic więcej.
A jesteśmy chude, bo...bo jesteśmy i tyle.
Taka przemiana materii.
Przecież nie zawsze było tak, jak teraz, ale choć jadłyśmy normalnie, to nie tyjemy i już.

najszczesliwsza pisze:
vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:Małgorzato, a czy pamiętasz o takiej tradycji wg. której przy stole musi być wolne miejsce dla zabłąkanego wędrowca?

Mogę coś pomóc ew. jak kamari jakieś cuda organizuje, wiem skąd wziąć zarąbiste pierogi

Agato, z tego, co mi wiadomo, to Ty wigilię obchodzisz inaczej .
U mnie miejsca nie ma, bo jeszcze by się faktycznie jakis zabłąkany wędrowiec zapuścił....czyt. np mój były .
I nie słuchaj Kamari, bo to zadymiara jest .

Z tego co mi wiadomo, to całą duszą swoją jestem za opcją z pożyczeniem od penej dobrej duszy piekarnika elektr. i upieczenie pizzy...
Tylko mi chodzą po głowie pierogi... ehh...
Bo jakbyśmy mieli z Młodym podróż odbyć do siory Luka, to muszę.. SIĘ UBRAĆ JAK KOBIETA
a co to to nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

A juz tam jak kobieta...nie wystarczy, że nią jesteś?

vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:
vip0 pisze:
najszczesliwsza pisze:Małgorzato, a czy pamiętasz o takiej tradycji wg. której przy stole musi być wolne miejsce dla zabłąkanego wędrowca?

Mogę coś pomóc ew. jak kamari jakieś cuda organizuje, wiem skąd wziąć zarąbiste pierogi

Agato, z tego, co mi wiadomo, to Ty wigilię obchodzisz inaczej .
U mnie miejsca nie ma, bo jeszcze by się faktycznie jakis zabłąkany wędrowiec zapuścił....czyt. np mój były .
I nie słuchaj Kamari, bo to zadymiara jest .

Z tego co mi wiadomo, to całą duszą swoją jestem za opcją z pożyczeniem od penej dobrej duszy piekarnika elektr. i upieczenie pizzy...
Tylko mi chodzą po głowie pierogi... ehh...
Bo jakbyśmy mieli z Młodym podróż odbyć do siory Luka, to muszę.. SIĘ UBRAĆ JAK KOBIETA
a co to to nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

A juz tam jak kobieta...nie wystarczy, że nią jesteś?

Ja?

KOBIETA?

Wypraszam sobie :!:

Jestem dziewczynka :lol:

SIEROTKA ZOSIA I KRASNOLUDKI - ciągle w czwórkę i do przodu!

Kto przegląda forum