OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

[ASK@]

to niech cofną sie do kamienia łupanego.I łupia głową w jaskinię.

Żuk znów dostarczył wrażeń.Źle się czuje. Brzunio chyba.
Reszta pospała się.

[MalgWroclaw]

Bezdomym ludziom najlepiej na wolności. A więźniom we więźniu.
Filozoficznie

[joanna3113]

Asiu a ta pani nie chciała by tych myszek połapać, to dobrze na figurę robi.

[ASK@]

Ignas, mój mały ciągle chorujący Ignaś poszedł na swoje. Umierałam ze strachu w czasie rozmów, w czasie wizyty, po podpisaniu umowy...A potem mało co nie umarłam jak pojechał.A prawie padłam jak maila zobaczyłam. Wieści są dobre a nawet bardzo dobre jak na nieśmiałka.Nie mniej dopiero kilka dni minęło i kciuki sa mu bardzo potrzebne.
Wieści:
...Ignaś coraz lepiej. Już nie chowa się w najczarniejsze kąty, tylko wybiera takie kryjówki, żeby mógł obserwować co się dzieje. Już nie panikuje tak jak wczoraj na nasz widok, można go pogłaskać (chociaż nie za bardzo jest szczęśliwy jak to robimy). Zaczął mieć ochotę na kontakty z moimi kotami. Obserwuje je, wychodzi bliżej, pomrukuje. Oczywiście nie zostawiam ich jeszcze samych razem ale drzwi są otwarte żeby mogły się widzieć i przyzwyczajać do siebie (tym bardziej że Gutek jeszcze mocno się
"puszy" i poburkuje). Mam nadzieję że to nie potrwa długo bo tak samo reagował na psy przybywające do naszego domu. Przez kilka dni chodził tylko "podsufitowo" a teraz żyć bez nich nie może.
Psy Ignasia raczej ciekawią. Nie wpada w panikę na ich widok, a poza tym one po podwórkowych szaleństwach do domu przychodzą się przespać więc nie narzucają się Ignasiowi.
Ignaś podbił serce wszystkich w rodzinie. Jest taki kochany z tą swoją nieśmiałością.
Pięknie załatwia się do kuwetki, zaczął interesować się jedzeniem chociaż skubie niewiele...

[joanna3113]

Super

[ASK@]

Super

Pewnie,ze super.
Tylko żeby to tak nie bolało i nie podcinało nóg.Poza tym poczucie winy też swoje robi. Bierzesz kota,leczysz, kochasz i ... zadajesz kotu świadomie ból.Bo oddajesz w imię tzw jego dobra. Tylko on nic o tym nie wie. Ech, te tymczasowanie.

Przypomnę Igiełki.
IGIEŁKI tj Ignaś i Igunia od nocki 15.05.2010r. Zabrany dobytek od Agnseki.Maluszki trafiły jak miały 2 m-ce. Ona butna,pyskata srebrna dziewunia.On biało-stalowo (grafitowy?) chłopczyk z całuśną plamką na nosku.
Igunia juz w swoim domku.(lewa strona)
Ignaś wciąż czeka.-i doczekał się

[joanna3113]

Super

Pewnie,ze super.
Tylko żeby to tak nie bolało i nie podcinało nóg.Poza tym poczucie winy też swoje robi. Bierzesz kota,leczysz, kochasz i ... zadajesz kotu świadomie ból.Bo oddajesz w imię tzw jego dobra. Tylko on nic o tym nie wie. Ech, te tymczasowanie.

Przypomnę Igiełki.
IGIEŁKI tj Ignaś i Igunia od nocki 15.05.2010r. Zabrany dobytek od Agnseki.Maluszki trafiły jak miały 2 m-ce. Ona butna,pyskata srebrna dziewunia.On biało-stalowo (grafitowy?) chłopczyk z całuśną plamką na nosku.
Igunia juz w swoim domku.(lewa strona)
Ignaś wciąż czeka.-i doczekał się

Asia wiem że to boli, ale przechodzi i jak widzisz że kot ma fajny domek to tez podbudowuje. Jakbyśmy nie były DT to ilu kotom można pomóc, a na resztę byśmy patrzyły i co serce pewnie by pękło. Koty w kochających domkach szybko dochodzą do równowagi, pewnie szybciej niż my.

Kocurki na zdjęciach cudne. A Ignaś czego się doczekał mam nadzieję że domku.

[horacy 7]

Asiu rozumiem co czujesz,przytulam .

[MalgWroclaw]

Zawsze się umiera ze strachu. I tak już będzie.
Za Ignasia

[hanelka]

Plamiasty Ignaś Bądź szczęśliwy smyku!!!
Asiu, serce drży, wiem. I zawsze będzie...

[meg11]

ten pies ma malutko głosów.Proszono mnie o pomoc bo czas goni
http://tablica.pl/oferta/szaman-ze-schr ... Dzzfn.html

Rozesłanie przyniosło efekty. Psiu ma już pełną miskę

Gdy oddawałam swoje dwa maluszki, szłam póżniej ulicą i ryczałam. Wiem że mają dobry domek , wiem że są szcześliwe i wiem że moja decyzja była słuszna. Ale człowiek za bardzo się przyzwyczaja i w tym jest problem. Szczególnie gdy musi leczyć te małe znajdy. Gdy chucha na nie i sprawdza czy są zdrowe.

Słabo nadaję się na DT, za bardzo dużo mnie kosztuje póżniej oddawanie

[J.D.]

tak a'propo wolności szczęśliwości i długości życia.....ciekawi mnie -czemu to ludzie nie chcą żyć krótko a szczęśliwie????....

[MalgWroclaw]

tak a'propo wolności szczęśliwości i długości życia.....ciekawi mnie -czemu to ludzie nie chcą żyć krótko a szczęśliwie????....

Ale Cię wzięło na reflektowanie o nieludzkiej porze

[ASK@]

tak a'propo wolności szczęśliwości i długości życia.....ciekawi mnie -czemu to ludzie nie chcą żyć krótko a szczęśliwie????....

Ale Cię wzięło na reflektowanie o nieludzkiej porze

Głowa mnie bolała wczoraj .A dzisiejsza noc to była droga przez mękę. Koty łapałam,oddawałam...misz masz, groch z kapustą ...i ranek zastał mnie mało przytomną. Po powrocie od dzikunów postanowiłam zarzyć se chwilki pod kordełką.Zmarzłam okrutnie a dziś mam na późniejszą godzinkę. Poza tym strój wyjściowy jako tako był przygotowany.A chatę TZ ogarnie bo ma na nockę Każdemu teraz mówię. I do serca należy sobie to wziąć.Nie wierzyć swoim przepuszczeniom. Jak przyszło do wdziewania na siebie rzeczy przygotowanych,to okazało się,że moje spodenki zgrabnie pupinkę opinającą są mokre . Nie od wody . Jakiś pierdzielony strażak znów wyruszył na akcję.
Pralka na szybko, kartka z dyspozycjami na szybko a jeszcze szybsze poszukiwanie inszych spodenek. Bo o ile spódnice mi obrodziły to ta część garderoby jest w zaniku.

[ASK@]

Dostałam info z DS Ignasia,że zaczął solidnie jeść. Ufffff

W świat jak sie wypuszcza dzieci nieśmiałe, trochę lękliwe to ciężej się to przeżywa.I lęk o nie większy.

DS Czesia co siedzi w Koterii miał wypadek. Adopcja nie doszła do skutku. Kot domu nie ma.Nie będę kadzić,że go wypuszczę bo... Wraca do mnie. Nie spedzi świąt w klatce. Jakoś sobie poradzimy.Kupię więcej ręczników papierowych do wycierania sikunów i moich oczu płaczących (nad głupotą ) i załatwię sobie coś ...do rzucania w lejące się koty.