» Pt sty 06, 2012 22:06
Re: Srebrno-biała Rysia z komórki - ma tylko tydzień, do 14/01
Kalina dostała 3 dni temu takiego maila od opiekunki kotki:
"Witam Panią,
Nie mogę dodzwonić się do Pani.
Obiecała mi Pani, że dzisiaj zapyta się weterynarza w "Koterii",
czy weźmie Ryśkę na sterylizację.
Bardzo proszę ją zabrać do Warszawy, a po operacji skontaktować się z kimś,
kto "zawodowo" przetrzymuje koty w tymczasowym domu,
i tam ją umieścić. Na pewno Pani zna takie osoby, również w Warszawie.
"Uratowałam" ją wiedząc, że są tacy ludzie jak Pani,
którzy mają siatkę znajomych i potrafią znaleźć kotce dom.
Została przeze mnie przygarnięta TYMCZASOWO, rany już sie zagoiły,
byłam z nią u weterynarza, odrobaczyłam ją, jest już dobrze podtuczona,
ale nie będę jej trzymać w nieskończoność. Poza tym, jest zamknięta
w domku ogrodowym i nie wydaje mi się, aby była szczęśliwa.
Proszę mieć na uwadze to, że nie mam żadnego własnego psa ani kota,
między innymi, ze względu na to, że często wyjeżdżam sama lub z rodziną.
Za kilka dni wyjeżdżamy na ferie i nie mam co zrobić z przygarniętym zwierzęciem,
a w ten weekend mam zobowiązania rodzinne i kotka zostanie sama,
być może na dwa dni.
Obiecała mi Pani jakoś pomóc,
tymczasem odnoszę wrażenie, że tej pomocy nie otrzymuję, chociaż ja pomogłam kotu.
Pozdrawiam Panią
i mimo wielu obowiązków, jakie Pani ma,
proszę się ze mną pilnie skontaktować."
Błagamy o pomoc...