Bardzo się cieszę, że Kardamonkowi się udało!
Mam do Was sprawę. Zadzwoniła do mnie Pani, że jej ojciec umarł, a miał dwa koty i że ogólnie to one teraz mieszkają z nią, ale potrzebuje wyjechać do Anglii na dwa tygodnie i pyta czy ktoś nie mógłby ich przechować przez ten czas..? Strasznie mi płakała w słuchawkę.. Mam nadzieję, że to prawda i piszę do Was żeby zapytać czy któraś z Was nie ma takiej możliwości? Ja bym je wzięła, ale wyjeżdżam na wieś i i tak będziemy mieć tam pięć kotów, więc Babcia by chyba oszalała z siedmioma.. Pani powiedziała, że oczywiście jedzenie i żwirek z nimi dołączy żeby im starczyło. A jeśli nie to pyta czy może je zostawić na te dwa tygodnie w schronisku (chociaż bardzo by nie chciała tego robić oczywiście..)?
To e-mail od tej Pani:
witam nawiazujac do rozmowy telefonicznej,zalaczam zdjecia kotkow.Muszelka to ta 14 letnia bura kotka,a Miziak to ta mloda kolorowa koteczka,od niedawna u mnie.Muszelka to bardzo spokojna,potulna i pokorna kotka,ktora nie potrafi nawet parchac ani sie obronic,malej kici oddala swoja miske i dala sie calkowicie zdominowac,boi sie innych kotow i obcych ludzi.Zostawiona u obcych na czas wyjazdu,nie wychodzi z kata i jest bardzo apatyczna.Lubi byc glaskana,ale nie brana na rece,przychodzi do czlowieka kiedy sama ma ochote.Musi byc osobno karmiona,poniewaz nie potrafi walczyc o swoje,a mala zjada wowczas za dwoje..stara kicia odepchnieta od miski przez malucha,nie zje nic,dopoki nie da sie jej jedzenia do osobnego pomieszczenia..bardzo strachliwa i pokorna indywidualistka..mala kicia natomiast jest jej przeciwienstwem..wesola i smiala,potrafi walczyc o swoje a za czlowiekiem chodzi jak cien,uwielbia pieszczoty i mizianie,spi mruczac mi do ucha..naprawde zabawna i slodka kicia,kochajaca zabawe i przytulanie.To tyle o kotkach.Aha uwielbiaja psia puszke z biedronki,Puffi,ale suchej karmy nie zjedza.Puszki zapewnie na okres wyjazdu.
Czekam na odpowiedź od Was
