Witajcie dziewuszki!
Już czwarta doba po operacji-najgorsza, bo bez leku przeciwbólowego
Pynia leży , ale głaskana nadstawia łepeczek i mruczy. Z rany nic sie nie sączy, kicia je , pije i wreszcie zrobiła dzisiaj kupala, sioo też-na podłoge obok kuwety

-ale co tam!-tyle lat sikała, to niech sika-co jej bedę żałować luksusów
Dom wygląda jak rupieciarnia, bo żeby koteńce ułatwić wchodzenie na kanapę, poobstawiałam ją róznymi schodkami, z czego ładnie korzysta-madra kocina!-za schodki służą:połówki transporterka i kosz wiklinowy, a żeby mogła sobie wchodzić na krzesło przy grzejniku-o krzesło i podstawe drapaka oparłam na ukos stary, poziomy drapak-jest obity tkanina sizalową, to kocina sobie swobodnie wchodzi, jak ma ochotę.
Pyniusia pozdrawia cioteczki i przesyła mruczanki!
