Dawno nie było o Adelku.
A to taki kochany kotek... Śliczny, dostojny, oczko troche jeszcze kaprawe, ale jest wyraźnie lepsze.
Wyraźnie jednak widzę, ze do normy to ono chyba już jednak nie wróci...
Adelek jest kochanym kotkiem towarzyszącym - przychodzi kiedy sobie siądę, przytula się do reki, usiłuje kłaść się na klawiaturze... Przylepa taka.
I piękny jest... Ma już cudne, lśniące futro, a ten biały podszerstek... No cudo, cudo!
Popierdzielony jest tylko troszkę, ogólnie się kochamy bardzo.
Sekhmet jest koneserką. Je tylko animondę, pochrupie czasem intestinalka, ale mięsko, mięsko musi być!
Dostała dziś gourmecika - nie i nie.
Dostała Butcher's Classic - no troszkę polizała, ale bez rewelacji.
Ma byc animonda i cześć.
Fajnie nam
