Rudi i Pysia II :) Docieramy się! FOTKI

Ryyysiuuuuu :1luvu:

Fajna półeczka na kotka :ok:

A moja Pyśka pokochała miłością wielką.....no jakby inaczej....

S. Nie może facet przysiąść na chwilę, czy się położyć bo mała już na nim siedzi lub się rozwala....Rudi już musi wyczekiwać, kiedy wolne jest :roll:

A jest mało kiedy :roll:

Wczoraj biedak musiał chyba z dwa razy parkować na mnie :mrgreen:

A, i kupiliśmy choinkę. Ciekawe jak będzie - Rudi choinkę raczej ignorował - ciekawe jak będzie z Pysią.

zawsze się zastanawiałam po co ta półka, ale teraz już mamy odpowiedź. ulubione miejsce na drzemkę

Nareszcie coś przydatnego, a nie jakieś szklane wymysły :roll:

Tu to dopiero sa fajne zdjęcia kiciów :ok:

No weź...

.tu się tylko śpi i mizia :roll:

shira3 pisze:Pysia jest forumowa - jej krotka historia jest tu: viewtopic.php?f=1&t=121327

Przeczytałam, cały.
I jestem na tyle zaintrygowana dalszym ciągiem, to znaczy jak Pysia odnajdywała się u Ciebie, że muszę czytać dalej

tzn
viewtopic.php?f=1&t=119992&start=885
Jest naprawdę śliiiiczna i widzę po fotach, że udomowiona ja się patrzy. Ale jak było na początku? Ano poczytam

Ja uwielbiam szylkretki, tricolorki - jak zwał tak zwał. Ja lubię określenie tricolor, choć to nieprofesjonalnie

Zawsze mi się podobały, ale nigdy nie było mi dane mieć. Długo by pisać. Raz, to nawet transporter był już wysłany po jedną taką, na śląsku i też nic nie wyszło z tego.. Długo by pisać jak mówiłam :lol:

Ale będę kiedyś miała. Jeśli "bóg da"

Bo z mojej Xiany, jeśli doda się rudego tatusia, powinna jakaś tricolorka wyjść

I jakem Nelly, jeśli do tego dojdzie nie będę jej szukała domku :wink:

Dawno mnie nic tak nie rozbawiło :mrgreen:

Wzięłam wolne na ogarnięcie chaty :roll:

Niech mi ktoś da kopa! :evil:

No nareszcie Cię ustrzeliłam :twisted:

Pomyśl sobie, że ja wciąż na wygnaniu a Ty masz własny kwadrat do ogarnięcia i wolno Ci palić :mrgreen:

AYO pisze: Ty masz własny kwadrat do ogarnięcia i wolno Ci palić

Taaa, to zdecydowanie najważniejsze ;-)

AYO pisze:No nareszcie Cię ustrzeliłam

Pomyśl sobie, że ja wciąż na wygnaniu a Ty masz własny kwadrat do ogarnięcia i wolno Ci palić

Nie ma nic do śmiacia :evil:

Może za wyjątkiem tego:

AYO pisze:Odebrałam właśnie telefon od silnie zbulwersowanej Pani Starszej - zabieraj to straszne zwierzę

Okazało się, że wujek, który przyszedł na kawę tak wystraszył Księciunia, że się kocio zdekotyzował nadzwyczaj skutecznie na dnie głębokiej, ściennej szafy
Biedna Mam, nie mogąc go znaleźć, cała w strachu obeszła blok dookoła z braku innych pomysłów. Nie znalazłszy zwłok pod balkonem, wróciła przeczesywać mieszkanie po raz kolejny i dopiero teraz znalazła kota zabunkrowanego ZA pościelą na najniższej półce

czytałam

Rudi i Pysia II :) Docieramy się! FOTKI

Kto przegląda forum