Megana pisze:No dobra, ale tak technicznie to jak? Moje koty nie są chętne do łykania czegokolwiek, a to kwaśne jest, w żarciu nie przejdzie chyba? Jakieś chitre sposoby?
Pewnie, że sposób wymyśliłam chitry

bo Kośka to tylko i wyłącznie suche, nawet mięsiwem gardzi, paszczy na tabletkę odrobaczającą nawet wetka jej nie otworzy, takie ma dziewczyna zacięcie
Kupowałam kabanoski, najpierw z vitakraftu, ale te drogie, to sie przerzuciłam na lidslowskie - też okazały się dobre. A że to konsystencje plasteliny ma, przepołowioną tabletkę wkładałam do środka. Kośka to głuptasek jest i myśli, że jak nie pogryzie i szybko połknie - to więcej dostanie, I tak bez najmniejszego uszczerbku nerwowego swojego i kociego, daję do dziś wszystkie postaci tabletek.
Nie u wszystkich kotów to jednak przechodzi. Ale spróbować warto
Babajago, do Twojego sposobu to trzeba dysponować atrybutem w postaci BIUSTU. U mnie nie przejdzie
