biegunka kocią jest

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 16, 2011 12:44 Re: BARDZO PROSZĘ O POMOC, KOTEK MI GAŚNIE!!!

annab90 pisze:Dziękuję bardzo Wam za pomoc, o 2 w nocy pojechałam do lecznicy, pan bardzo ludzko się zachował, ponieważ zgodził się na to, abym za wizytę zapłaciła dopiero dzisiaj. Kiciuś dostał trzy zastrzyki: betomax, tolfedine i catosal, teraz czuje się już dużo lepiej. Okazało się, że w książece nie było żadnej wzmianki o odrobaczaniu, a weterynarz w schronisku wyraźnie powiedział mi, że takowe zostało przeprowadzone! Cały dramat spowodowany był nicieniami- ta biała nitka którą kiciuś wyciagnął sobie z odbytu to był właśnie nicień! Teraz jadę do weterynarza w schronisku z wyraźnym zaleceniem, aby odrobaczył moje maleństwo. To moje pierwsze zwierzątko i sama zupełnie nie wiedziałabym, co robić, także bardzo, bardzo Wam dziękuję i mruczenie mojej kici siedzącej mi na kolankach dedykujemy właśnie Wam :)

Nie zabieraj kociaka do schroniska!!! Tam może złapać jakieś paskudztwo!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 16, 2011 12:48 Re: BARDZO PROSZĘ O POMOC, KOTEK MI GAŚNIE!!!

No i jeszcze jedno- zostaję na forum, widzę, że jesteście osobami naprawdę nie posiadającymi wszytskiego w nosie- moi znajomi, którzy posiadają koty i do których dzwoniłam w nocy po poradę zalecali mi następujące czynności: 'daj mu dużo wody i poczekaj parę dni', albo 'zmus go do jedzenia'. Chore.

annab90

 
Posty: 6
Od: Czw gru 15, 2011 22:27

Post » Pt gru 16, 2011 12:54 Re: BARDZO PROSZĘ O POMOC, KOTEK MI GAŚNIE!!!

annab90 pisze:No i jeszcze jedno- zostaję na forum, widzę, że jesteście osobami naprawdę nie posiadającymi wszytskiego w nosie- moi znajomi, którzy posiadają koty i do których dzwoniłam w nocy po poradę zalecali mi następujące czynności: 'daj mu dużo wody i poczekaj parę dni', albo 'zmus go do jedzenia'. Chore.



Bo my tu kochamy koty, no i każdy z nas kiedyś potrzebował porady... Ja tu trafiłam przed koci katar Azorka :)

Najważniejsze, nie jedź do schroniska z kotem, zrób test na panleukopenię.

Do schroniska możesz jechać sama z książeczką i domagać się wpisu z wykonanych czynności..
najszczesliwsza
 

Post » Pt gru 16, 2011 13:04 Re: BARDZO PROSZĘ O POMOC, KOTEK MI GAŚNIE!!!

Domagać się wpisu z wykonanych czynności? Tj z tych szczepionek zrobionych w lecznicy? Czy z odrobaczania, które nie miało miejsca? Bo w książeczce są już wpisy ze schroniska- szczepienie Nobivac TRICAT TRIO. Czy lekarz w lecznicy sam nie powinien zaproponować takiego testu na panleukopenię? Teraz myślę o tym, żeby w tym paskudnym schronisku już wcale się nie pojawiać i gnać na odrobaczanie i całą resztę do lecznicy w której byłam w nocy.
Jeszcze jedna sprawa! Po wczorajszej wyprawie kotek parę razy mi kichnął/prychnął i jak śpi jakoś tak głośno oddycha przez nosek, mimo że w transporterze był otulony kocykami! Czy to przejdzie, czy w tym kierunku też trzeba podjąć jakieś kroki?
Powiedzcie mi jeszcze: weterynarz w lecznicy powiedział mi, żeby teraz kotka trochę przegłodzić, żeby dać szanse przejść biegunce- ale przecież on i tak prawie nic nie je! Jak zachęcić go do jedzenia i picia i kiedy powinnam to zrobić?

annab90

 
Posty: 6
Od: Czw gru 15, 2011 22:27

Post » Pt gru 16, 2011 13:08 Re: BARDZO PROSZĘ O POMOC, KOTEK MI GAŚNIE!!!

annab90 pisze:Domagać się wpisu z wykonanych czynności? Tj z tych szczepionek zrobionych w lecznicy? Czy z odrobaczania, które nie miało miejsca? Bo w książeczce są już wpisy ze schroniska- szczepienie Nobivac TRICAT TRIO. Czy lekarz w lecznicy sam nie powinien zaproponować takiego testu na panleukopenię? Teraz myślę o tym, żeby w tym paskudnym schronisku już wcale się nie pojawiać i gnać na odrobaczanie i całą resztę do lecznicy w której byłam w nocy.
Jeszcze jedna sprawa! Po wczorajszej wyprawie kotek parę razy mi kichnął/prychnął i jak śpi jakoś tak głośno oddycha przez nosek, mimo że w transporterze był otulony kocykami! Czy to przejdzie, czy w tym kierunku też trzeba podjąć jakieś kroki?
Powiedzcie mi jeszcze: weterynarz w lecznicy powiedział mi, żeby teraz kotka trochę przegłodzić, żeby dać szanse przejść biegunce- ale przecież on i tak prawie nic nie je! Jak zachęcić go do jedzenia i picia i kiedy powinnam to zrobić?



To olej schronisko, myślałam, że wpisu o szczepieniu też brak.

Kotek ma osłabioną odporność po szczepieniu, które było głupotą - takie przy wydawaniu ze schronu.

Jedź do dobrego weta, zrób test na PP.

To co opisujesz to mogą być pierwsze objawy kociego kataru...

Nie miałam kota z biegunką, miałam kiedyś psa z parwowirozą, ale to co innego, kleiki mu moja mama gotowała...

Wet powie czym karmić, bo karmić trzeba.
najszczesliwsza
 

Post » Pt gru 16, 2011 13:11 Re: BARDZO PROSZĘ O POMOC, KOTEK MI GAŚNIE!!!

i proszę zmień tytuł (zmień pod pierwszym postem) bo straszny jest
a kotkowi, jak zrozumiałam, juz zdecydowanie lepiej

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29214
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 16, 2011 13:32 Re: biegunka kocią jest

hej

Super że pojechałaś do weta! Kociak wygrał los na loterii że trafił do Ciebie

No i oczywiście witamy na forum :)

jeśli chodzi o jedzenie możesz spróbować dać mu gotowanego (bez przypraw soli itd) kurczaka, udko lub pierś, albo gerberka dla dzieci z indykiem lub kurczakiem

Koniecznie trzeba odrobaczać kotka u mądrego weta, kociak powinien zostać odrobaczony kilkukrotnie, różnymi środkami, o różnej sile.
Po odrobaczeniu warto podać parafinę (olej) do pyszczka (wet na pewno powie ile) żeby zwierzak nie zatkał się robalami.
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 16, 2011 14:08 Re: biegunka kocią jest

To jeszcze raz ja z małą podpowiedzią. Są specjalne preparaty podnoszące odporność, weterynarz powinien mieć coś takiego, a dla twojego kotka taki preparat może być bardzo przydatny. W końcu to i zmiana miejsca, zmiana karmy, robale - odporność może być słabsza.
Tak na marginesie - moja Ofelia jako malutki kociak zabrany z piwnicy miała też pełno robali, nawet tasiemca. Po trzykrotnym odrobaczeniu paskudztwo się wyniosło na dobre. Z twoim kotkiem też powinno być OK. Miziawki dla maluszka!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt gru 16, 2011 14:21 Re: biegunka kocią jest

Animondy po prostu nawet nie chce tknąć! Za to właśnie przyrządzone, zmielone na papke kawałeczki indyka pożarł w 3 sekundy, jakby sie bał, że mu zabiorę! Boję się tylko, że powtórzy się sytuacja z ostatnich dni i znowu wszystko zwróci :(- co wtedy robić?

annab90

 
Posty: 6
Od: Czw gru 15, 2011 22:27

Post » Pt gru 16, 2011 14:53 Re: biegunka kocią jest

Podawaj małe ilości kilka razy dziennie. Jeżeli je indyka - to przez pierwsze dni tylko tego indyka, nawet jeżeli będzie wymiotować. Niech się żołądek przyzwyczaja. Ja tak miałam z jedną koteczką - za bardzo chciałam jej dogodzić, dostawała różne rzeczy i zaczęły się wymioty i lekka biegunka. Zaczęłam ją karmić tylko jednym rodzajem jedzenia - po kilku dniach wszystko się unormowało. Stopniowo wprowadzałam nowe rzeczy, po troszku, w odstępach czasowych i było już OK.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt gru 16, 2011 16:49 Re: biegunka kocią jest

Niektóre koty nie tolerują mokrej Animondy. Lepiej ją odstaw przynajmniej na jakiś czas.
Po biegunce lepiej nie podawać jedzenia puszkowego. Gotuj kurczaka, indyka, a jak bardzo potrzebujesz posłużyć się czymś gotowym, to podaj słoiczek Gerberka w tych smakach.
Możesz kotkowi podać przecedzony wywar z siemienia lnianego do picia.
Kciuki za zdrowie malca. :ok: :ok:
Powodzenia! :ok: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 20, 2011 8:38 Re: biegunka kocią jest

Odświeżę temat, bo nie chcę zakładać nowego. W tej chwili też mam problem z biegunką u Ofelii. O dziwo po karmie, którą wczesniej jadła - sheba filety z kurczaka (nie je tego na co dzień, ale co jakiś czas kupuję dla urozmaicenia). Po niektórych smakach sheby wcześniej wymiotowała, ale kurczak i koktajl z owocami morza były ok. W niedzielę dostała shebę na obiad, po godzinie czy dwóch wymiotowała, kupale o konsystencji płynnej i tak niuchające... Trzeba nos zatykać. Nie byłam jeszcze u weta, gdybym wczoraj wiedziała, że jeszcze jej nie przeszło, to pewnie bym się wybrała, a tak pójdę dzisiaj. Mam tylko pytanie - czy przegładzacie swoje koty przy biegunce? Bo Ofelia w niedzielę już nic nie jadła, ale wczoraj podałam jej trochę animondy (po niej nie ma problemów trawiennych). Teraz się zawahałam, czy nie powinnam jej zrobić dłuższej głodówki. Problem tylko w tym, że ogoniasta bardzo niechętnie pije, woli mokre jedzenie, więc boję się żeby mi się nie odwodniła jak nie będzie jadła :(
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CheshireCat93, elmas, koszka, kota_brytyjka i 36 gości