annab90 pisze:Dziękuję bardzo Wam za pomoc, o 2 w nocy pojechałam do lecznicy, pan bardzo ludzko się zachował, ponieważ zgodził się na to, abym za wizytę zapłaciła dopiero dzisiaj. Kiciuś dostał trzy zastrzyki: betomax, tolfedine i catosal, teraz czuje się już dużo lepiej. Okazało się, że w książece nie było żadnej wzmianki o odrobaczaniu, a weterynarz w schronisku wyraźnie powiedział mi, że takowe zostało przeprowadzone! Cały dramat spowodowany był nicieniami- ta biała nitka którą kiciuś wyciagnął sobie z odbytu to był właśnie nicień! Teraz jadę do weterynarza w schronisku z wyraźnym zaleceniem, aby odrobaczył moje maleństwo. To moje pierwsze zwierzątko i sama zupełnie nie wiedziałabym, co robić, także bardzo, bardzo Wam dziękuję i mruczenie mojej kici siedzącej mi na kolankach dedykujemy właśnie Wam
Nie zabieraj kociaka do schroniska!!! Tam może złapać jakieś paskudztwo!


