» Pon gru 19, 2011 11:10
Re: Rudy prawie niewidomy kociak - proszę o pomoc !
Myślę, że klub ślepaczków, na pewno ma kogo wspierać. Ja na zabieg Rudaska - Gucia nazbierałam już darowizny na konto pkdt, na razie rudaskowi nie potrzeba więcej.
Zabieg się udał, wszystko jest ok, jeździmy z kotkiem codziennie do weta na zastrzyk i na stopniowe wyciąganie sączka.
Do świąt powinno już być zagojone, i szwy zdjęte.
Kociak na razie musi być w kołnierzu co trochę go stresuje, no ale jeszcze tylko trochę musi wytrzymać, czasem mu zdejmuję kołnierz i go pilnuję, żeby sobie pojadł spokojnie i wygodnie, choć w kołnierzu też daje radę jeść i pić.