Mis&Marcel(*)s15Miś -3 lata bez Marcelka, 2 lata bez Misia..

Tutaj też zajrzę zanim pójdę lulu

Erin pisze:Tutaj też zajrzę zanim pójdę lulu

No to cos napiszę zanim pójdę do kotów a potem lulu

Mis po nocnej konsumpcji, powolnej i z godnoscią nie wymiotował. Dzisiaj zupełnie przypadkowo byłam w lecznicy i mam po prostu dac kotu spokój - generalnie się denerwuje, ekscytuje, zachłannie je itp. i jak się w końcu uspokoi i przyzwyczai do nowej sytuacji i nowego życia to powinno byc dobrze.

Więc daję spokoj - no z wyjątkiem oswajania :mrgreen:

Ale z Ciebie agentka, nooo :mrgreen:

Dobrej nocki!

Gada.
Je dostojnie więc już nie wymiotuje.
Coraz bliżej śpi łózka i ja nie mogę spać z powodu jego sapania z emocji :mrgreen:

.
Łazi całą noc wszędzie a za nim podąża Mika.
NIestety gania Nutkę i Notkę - boją się go, on chce się bawić, ale jakoś je tak po męsku (czyt. mocno niedelikatnie) do tych zabaw zachęca i uceikają - w efekcie Nuteczka spędza całą noc i pół dnia w wersalce a Notka przy ścianie za wersalką i boi się spać ze mną.
Dzisiaj dostałam wskazóki od wetki co do adopcji oraz zanim gada odrobaczę mam zrobić badanie kału aby było wiadomo czy i co ma.
Dzisiaj rozmawiałam z panią w sprawie adopcji - już od jakiegoś czasu obserwuje ogłoszenie Misia i mysłi, dzisiaj zadzwoniła - jesteśmy umówione na spotkanie, rozmowę u mnie no i mozę Miś się pokaże. Pani mieszka całkiem niedaleko ode mnie.

Marzenia11 pisze:Dzisiaj rozmawiałam z panią w sprawie adopcji - już od jakiegoś czasu obserwuje ogłoszenie Misia i mysłi, dzisiaj zadzwoniła - jesteśmy umówione na spotkanie, rozmowę u mnie no i mozę Miś się pokaże. Pani mieszka całkiem niedaleko ode mnie.

To dobrze wróży, że pani obserwuje ogłoszenie od jakiegoś czasu. Znaczy że to będzie przemyślana decyzja.

Kciuki za Misia i resztę są :ok:

Adam

Mocno ją dzisiaj zniechęcałam - potem pomyslałam, ze może za mocno ale z drugiej strony jak ma się zniechęcić to niech to się stanie juz teraz.

Kciuki za Misia i domek dla niego :ok:

Też potrzymam :ok:

Miś dzisiaj zawitał do mojego łóżka i wąchał. Gdy otworzyłam oczy zwiał - obudziło mnie wiadomo co.. sapanie :mrgreen:

Teraz jak wariat gania moje czarne. Mam wrażenie że one bardzo pomału załapują że to zabawa... tylko w męskim czyli niedelikatnym wydaniu :mrgreen:

Misiek, Ty brutalu :oops:

żebyś wiedziała... on ma tak jak Kubuś - siedzi i nagle się zrywa robiąc ogrom hałasu i nawet mnie przestrasza. :wink:

U mnie Pumek tak syrenę włącza - od razu na cały regulator.
Ja go kiedyś zaknebluję :twisted:

Wiesz, to nie zawsze jest zabawne.
Szczególnie wieczorem, jak leżę taka pół śpiąca, a ten nagle jak nie rozedrze japiszona :twisted:

Ogonem zakręcę i rzut kotem na odległość poćwiczę :twisted:

Wiem, Miś nie mrauczy tylko siedzi i gdy robi wielki zryw to najczęściej wali (bo przecież się musi odbić) łapami o podłogę (a dywanów nie posiadam) i zwala przy tym coś bądź dupskiem zachaczy o miskę itp itp i w efekcie robi jeden wielki raban. Oczywiście raban jest zwielokrotniony przez nagły zryw pozostałych wystraszonych kotów. W środku nocy jak znalazł. :evil:

Mis&Marcel(*)s15Miś -3 lata bez Marcelka, 2 lata bez Misia..

Kto przegląda forum