Maciusia przesyła swoje mruczando dla wszystkich zainteresowanych jej kocia osobą

. Jak na razie kryzys minął

Maciusia ładnie je ale oczywiście bardzo wybrzydza

Kupki sa ksiazkowe (niestety nieustannie pod drzwiami

)Od poniedziałku była na kroplówkach dwa razy dziennie plus zastrzyki. Wczoraj było ostatnia kropłowka i bardzo sie złościła (chyba miała już dosc

) a dzisiaj czekamy na weta zeby przyjechał dac zastrzyk

Maciusia znow zebrze przy stole i przy szafkach kuchennych a to oznaka bardzo dobrego samopoczucia

. Najgorszy był pierwszy dzień kroplówki bo była tak zestresowana ze odwracała ode mnie pyszczek jak ja karmiłam ale na druga dobe sama podeszła do miseczki

.Zamowiłam jej z Krakvetu rózne mokre karmy Urinary i dla nerkowców niestety nie wszystko jej smakuje

wiec zamowie wiecej tych ktore lubi (ale jeszcze nie wszystkie spróbowała

)Wiec na razie wszystko jest ok (zeby nie zapeszyć). Jesli ktos ma kontakt z pania Franciszka to prosze ja pozdrowic i powiedzieć ze Maciusia ma sie dobrze
