malinova pisze:Witam.
Kilka dni temu dowiedziałam się, że mój 13 letni kocurek Lunek ma mocznicę. Weterynarz, który wykrył chorobę przedstawił mi ją jako wyrok śmierci dla kota, podał dwa zastrzyki: odtruwający i odżywczy. Kotek zaczął zachowywać się normalnie, wrócił apetyt, poprawiła się sierść i humorek. W internecie zaczęłam czytać czym jest mocznica i ile życia zostało mojemu Lunkowi. Zaniepokoiło mnie to, iż wet nie wykonał żadnych badań krwi. Wzięłam kota do Katowic na badania, wyniki są następujące: mocznik : 90,042 mg/dl H , krea: 3,445mg/ dl H . Lekarz powiedział, że nie są one najlepsze i kotek może żyć jeszcze 2 tygodnie albo 2 lata. Kupiłam specjalną karme, która jak na razie bardzo mu smakuje, pije dużo wody i często sika. W sumie nie wiem teraz co mam myśleć, co dalej robić. tak naprawdę jestem przerażona faktem, że Lunek może życ jeszcze dwa tyg, patrząc na niego naprawdę nie wygląda źle. Czy ktoś może mi napisać czy te wyniki są tragiczne i jakie są szanse dla mojego przyjaciela. BARDZO PROSZĘ O POMOC !!
Malinova, pewnie wieczorem odezwie się ktoś z lepszym niż ja doświadczenie, ale:
1) Poszukaj jak najszybciej lepszego weta, z doświadczeniem co do nerek (taką potrzebę sama juz chyba zauważyłaś)
Jak porównasz wyniki innych kotów tu na wątku, to te twojego wcale nie są takie złe, chociaż poziom kreatyniny jest wysoki - twój vet robi i plecie bzdury.
Nie słyszałam o "zastrzykach odtruwających", ten drugi to pewno witaminy, ale co on dał kotu w pierwszym?
2) Zrób porządną diagnozę (w pierwszym poście wątku masz wskazania, co sprawdzić -z badań krwi jeszcze absolutnie koniecznie fosfor i morfologię.
3) Koniecznie nawadnaj kota - dopyszcznie, m.in. dodajac mu wody do karmy, i po konsultacji z DOBRYM wetem - kroplówkami (podskórne latwo robi się w domu)
Może okazać się, że to stan ostry, do wyleczenia. A nawet co do przeżywalności z przewlekłą niewydolnością, to widziałam na tutejszych wątkach kota żyjącego z tą diagnozą 7 lat (żyje dalej). Czego i Twojemu kitkowi życzymy
