GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

Witajcie Kochani!

Bardzo mnie cieszą takie wiadomości :ok:

Głaski dla Sajgoni i reszty :love:

Gosiu, to jest kocur z Waryńskiego, nazwałam go Maciej

, faktycznie jest duży i miziasty.
Porobię mu ogłoszenia.

Sajgonka nie żyje

Umarła kilka minut po północy w Klinice na nocnym dyżurze. Nie mam pojęcia co się stało.Kot czuł się dobrze, ładnie zjadła kolację, miziała się, wszystko było ok, zaglądałam do niej około 20.30. Przed 22.00 kotka rozdarła się rozpaczliwie, jak do niej dobiegłam zobaczyłam kocicę wyprężoną, z wywalonymi oczami i językiem, dyszącą, z łomoczącym sercem. Na podkładzie był mocz lekko zabarwiony na różowo.
10 minut później byłam w klinice - USG wykazało obecność niewielkiej ilości płynu w jamie brzusznej, którego nie udało się pobrać, ale który wykapał (kilka kropli) przez dziurę po igle. Kotka dostała leki i kroplówkę, ale zaczęła tracić temperaturę. Dwukrotnie zwymiotowała treścią najpierw żołądka potem jelit, po czym jeszcze raz się wygięła w pałąk i przestała oddychać. Kompletnie NIKT NIE MA POMYSŁU CO SIĘ STAŁO !!! Jutro postaram się przeprowadzić sekcję, bo to musi zostać wyjaśnione. Nie umiera się tak o, po prostu, w 7 dobie od wypadku, zwłaszcza gdy kot kilka godzin wcześniej doskonale się czuł...

Ja po prostu pier .....

Losie okrutny, dlaczego ciągle to robisz, DLACZEGO :?:

Sajgoniu Kochana, piękna, dzielna pingwiniu - śpij spokojnie [*]

Żegnaj Sajgonko [*] :cry:

.W ostatnich chwilach nie byłaś sama-Gosia była obok Ciebie do samego końca.Za TM już nie grożą Ci samochody i inne niebezpieczeństwa.

Podpiszcie, proszę
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=8123

Bubie dziś zdjęliśmy szwy, kicia została też odrobaczona. Dziąsła pięknie się goją, a Buba robi postępy - już nie mieszka sama w moim dawnym pokoju, lecz zaczęła wychodzić do chłopaków. I, co dziwne, Gruby jest nią zachwycony - łazi za nią, ćwierka, zagaduje, a ona mu odpowiada

Może mu się spodobała, bo też jest taka okrągła

Buba to koto-pies. Za moją mamą łazi jak przyklejona, nie cierpi być sama, lgnie do człowieka niesamowicie. Odmówiła jedzenia mokrych posiłków i głośno domaga się chrupek, co może zaskakiwać biorąc pod uwagę, że praktycznie kicia nie ma zębów. A już na pewno nie ma zębów zdatnych do gryzienia karmy... Ale ona się tym zupełnie nie przejmuje. Dziś miała sesję do ogłoszeń - zaczynamy rozglądać się za domem...

To, o czym będzie musiał pamiętać nowy opiekun Buby, to o regularnym kontrolowaniu stanu jej zębów. Bo niestety Buba może mieć jeszcze w przyszłości z nimi problemy. Dlatego dom, który zdecyduje się ją przyjąć, będzie musiał zrobić to bardzo świadomie...

Bobek dostał szczepionkę na grzyba, która na szczęście zahamowała dalszy postęp choroby. W tej chwili odpadają mu strupy a miejsca zmienione chorobowo powoli zaczynają zarastać futerkiem. Jutro kontrola i zaczniemy się przymierzać do szczepień przeciw wirusówkom. Obecnie Bobek wygląda tak:

A Pani Magda, którą mały zauroczył 2 tygodnie temu, nadal na niego czeka

Gosia B pisze:Bobek dostał szczepionkę na grzyba, która na szczęście zahamowała dalszy postęp choroby. W tej chwili odpadają mu strupy a miejsca zmienione chorobowo powoli zaczynają zarastać futerkiem. Jutro kontrola i zaczniemy się przymierzać do szczepień przeciw wirusówkom. Obecnie Bobek wygląda tak:

A Pani Magda, którą mały zauroczył 2 tygodnie temu, nadal na niego czeka

super

Ale cudny

Sajgoniu, pamiętam :cry:

Wszystkie są piękne. I każdy dom, biorąc zdrowego kota, też musi go brać świadomie. Bo każdy kot przecież kiedyś zachoruje. Marzy mi się, żeby ludzie o tym pamiętali.

Gosiu, widziałaś to? W Chorzowie
viewtopic.php?f=1&t=136880&p=8322536#p8322536

Tam się tym już ktoś zajął, nie? Ja i tak nie pomogę - po pierwsze Chorzów daleko, po drugie mam chwilowo dość własnego dramatu niestety...

Tak na margin esie to wczoraj udało się wysterylizować kolejną koteczkę w Gliwicach. Podliczyłam i wyszło mi, że w tym roku wycięłam jak na razie 71 kotów. Całkiem dobry wynik. Ciekawe, czy w przyszłym roku będzie lepiej?

Gosia B pisze:Tak na margin esie to wczoraj udało się wysterylizować kolejną koteczkę w Gliwicach. Podliczyłam i wyszło mi, że w tym roku wycięłam jak na razie 71 kotów. Całkiem dobry wynik. Ciekawe, czy w przyszłym roku będzie lepiej?

Terminator normalnie :twisted:

koci terminator :ryk:

Pinia nadal jest u nas. Ludzie się wycofali, nie omieszkawszy zmarnować z między czasie ponad tydzień na podejmowanie decyzji. Z resztą nawet mnie nie poinformowali, że się wycofali, tylko po prostu przestali odbierać moje telefony. Uwielbiam takich.... Czyli koniec końców dobrze, że kicia tam nie trafiła. Wczoraj porobiłam nowe zdjęcia i zaczynamy szukać sensownego domu. Choć nie powiem - nie będzie to łatwe, bo teraz święta za pasem i potencjalny właściciel będzie się musiał poważnie natrudzić żeby kota dostać. Bo na prezent nie wydam ni hu hu. A tak wygląda mała:

Zmienię też imię dla potrzeb adopcyjnych, bo już kilku osobom odmawiałam wydania kota, więc nie chcę żeby łatwo trafiły an to same ogłoszenie Bo to były an prawdę UPARTE osoby...

GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

Kto przegląda forum