Schronisko Sosnowiec zbiórka na rzecz zwierząt w schronisku

Kropeczka13 pisze:Sytuacja zupełnie hipotetyczna :
" Ja aby zrobić Jadzi na złość w czasie Jej nieobecności w domu pakuję paręnaście kotów i zawożę do schroniska i nie mówię gdzie te koty zawiozłem i jaka jest w tym Jej wina "

No to by było niezłe :ryk:

a jej wina po troszku jest taka, że se wzięła chopa, co do końca go nie zna/nie wie czego się spodziewać po nim

Mara S pisze:
Kropeczka13 pisze:Sytuacja zupełnie hipotetyczna :
" Ja aby zrobić Jadzi na złość w czasie Jej nieobecności w domu pakuję paręnaście kotów i zawożę do schroniska i nie mówię gdzie te koty zawiozłem i jaka jest w tym Jej wina "

No to by było niezłe a jej wina po troszku jest taka, że se wzięła chopa, co do końca go nie zna/nie wie czego się spodziewać po nim

Mara tego sie nigdy nie wie do konca :lol:

Ale w tym konkretnym przypadku to tylko zarcik, wszystko ale nie oddanie kotow to jest dla nas priorytet :ryk:

Ja już od dawna w przypadku adopcji prosze o przyjazd obojga małzonków. W przypadku psów często jest tak, ze dzwonia panie, które chca psa, a ich mężowie nie. Panie mimo to chcą adoptować zakładając, ze jak postawią męża przed faktem dokonanym, poprzymilają się kilka dni, to on i tak się zgodzi. Nie zawsze jednak jest tak kolorowo, stąd to zabezpieczenie w postacji obecności obojga przy adopcji.
Nawet jesli oboje chcą adoptować zwierzaka, to i tak powinni je razem poznac, bo obopólna akceptacja konkretnego zwierza jest konieczna.
Całe szczęście, że jest teraz taki przepływ informacji i kot jest bezpieczny.

Mam jeszcze takie pytanie od osób, które kojarzą Przystojniaka ze schroniska - nie wiecie może co kocisko ma z oczkami, bo nie wyglądają za dobrze. Jakaś wydzielina się cały czas pojawia i praktycznie ciągle ma przymknięte lub całkowicie zamknięte.

ulubienica Piotra, Weronika w Kociej Chatce

Werka jest obłędna i nie tylko Piotr ma do niej słabośc... :1luvu:

Kropeczka13 pisze:ulubienica Piotra, Weronika w Kociej Chatce

Bidusia moja słodka....

Plotkara pisze:Mam jeszcze takie pytanie od osób, które kojarzą Przystojniaka ze schroniska - nie wiecie może co kocisko ma z oczkami, bo nie wyglądają za dobrze. Jakaś wydzielina się cały czas pojawia i praktycznie ciągle ma przymknięte lub całkowicie zamknięte.

Nie pamiętam żeby cokolwiek działo się z jego oczkami??? Może Marta coś będzie wiedziala??

wolontariusz pisze:
Plotkara pisze:Mam jeszcze takie pytanie od osób, które kojarzą Przystojniaka ze schroniska - nie wiecie może co kocisko ma z oczkami, bo nie wyglądają za dobrze. Jakaś wydzielina się cały czas pojawia i praktycznie ciągle ma przymknięte lub całkowicie zamknięte.

Nie pamiętam żeby cokolwiek działo się z jego oczkami??? Może Marta coś będzie wiedziala??

Właśnie coś jest nie tak, bo jak mówiłam - ciągle jest wydzielina i ma te oczka zamknięte. Jest gigantyczna różnica między oczkami Drapka a Skarpety [Przystojniaka].

Plotkara pisze:
wolontariusz pisze:
Plotkara pisze:Mam jeszcze takie pytanie od osób, które kojarzą Przystojniaka ze schroniska - nie wiecie może co kocisko ma z oczkami, bo nie wyglądają za dobrze. Jakaś wydzielina się cały czas pojawia i praktycznie ciągle ma przymknięte lub całkowicie zamknięte.

Nie pamiętam żeby cokolwiek działo się z jego oczkami??? Może Marta coś będzie wiedziala??

Właśnie coś jest nie tak, bo jak mówiłam - ciągle jest wydzielina i ma te oczka zamknięte. Jest gigantyczna różnica między oczkami Drapka a Skarpety [Przystojniaka].

Czy możez podjechać do weta?? jeśli miałabyś czas to zapraszam do schronu do Pani Dr Hyli - może coś na to poradzi.
Tylko napisz mi lub zadzwoń kiedy mogłabyś podjechać.

Myślę, że mogłabym w czwartek lub piątek. Jutro niestety leżę w łóżku, bo mnie jakaś gorączka od soboty gnębi.
Przemyłam mu oczka wacikiem namoczony w rumianku, ale nie wiem czy to coś dało, bo wydzielina jest nadal. Za to samopoczucie świetne, bo wcina wszystko, co się nawinie i chodzi za każdym, żeby go głaskać : ). Tylko te oczka mnie martwią. Pamiętam, że jak widziałam go miesiąc lub półtora temu to tak nie wyglądał, a na kocich dolegliwościach się nie znam

Lepsza od rumianku byłaby woda przegotowana - a jeszcze lepsza solą fizjologiczną ( do nabycia w każdej aptece bez recepty i za grosze). Bo inne leki - o ile będą potrzebne zleci i wypisze recepty wet. Zdrowia dla Ciebie i dla kociaków :ok:

Sól fizjologiczną gdzieś mam, ale podejrzewam, że jest trochę stara, więc jutro jak ktoś wyjdzie z pieskiem to poproszę o kupno nowej : ). Zdrówko się przyda, bo już nawet mniej się kociaki okładają łapkami :lol:

Przedwczorajsze kociaki od mojej mamy już pojechaly do swoich domów. Nawet nie zdążyłam zrobić im zdjęć. Nowe są dwie koteczki bure pregowane szylkretki. 2-3 mies., zaszczepione, odrobaczone, domowe, mile. Prosze o wstawienie ich na stronę schroniskową:

Jaaga pisze:Przedwczorajsze kociaki od mojej mamy już pojechaly do swoich domów. Nawet nie zdążyłam zrobić im zdjęć. Nowe są dwie koteczki bure pregowane szylkretki. 2-3 mies., zaszczepione, odrobaczone, domowe, mile. Prosze o wstawienie ich na stronę schroniskową:

Identyczne jak mój mniejszy - Drapek ; )

Schronisko Sosnowiec zbiórka na rzecz zwierząt w schronisku

Kto przegląda forum