Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

oby Rita dała radę

magdaradek pisze:oby Rita dała radę

Też trzymam :ok:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

ogromne kciuki za Ritę! oby się jednak udało!

Z narkozy wybudza się już na tyle, ze wyczołguje się z transportera. Weterynarz zrobił wszystko, co w jego mocy. Ma rozcięcie aż do połowy tylnej łapki - na tak ogromnej powierzchni wewnątrz była ropa.

jejku

malutka - musi się udać :ok:

Dziękujemy za te wszystkie kciuki, ale jakoś nie mogę się przełamać, by wstawić uśmiechniętą ikonkę...

atla pisze:matko! skoro to domowy kot, to co się musi dziać w tej rudej główce...

dokładnie od wczoraj jak to zdjęcie zobaczyłam cały czas mi to w głowie siedzi

i nie daje spokoju

Tak bym ją chciała chociaż przytulić :oops:

Duszek686 pisze:Farro akurat jest dziki... Dorósł w schronisku i się nie oswoił...
Ma ogromny potencjał - mam nadzieję, że uda się go udomowić
Na razie podchodzi i bierze kurczaka z ręki, przybiega na zdjęcia, kryguje się, pozuje i czasem pobije łapą aparat... Udało mi się go głasnąć kilka razy - przypadkiem i w przelocie... ale zawsze

Ronda natomiast - to miła domowa 8-letnia kotka, oddana przez syna po śmierci jej opiekunki...

Wczoraj zaczęlam odpisywać i mnie wywaliło,zapomniałam o tej przerwie :oops:

Farro gdzieś mi musiał umknać,bo nie czytałam o nim,jeśli coś było napisane wcześniej :oops:

O,to super,ze tak CI się udało go smyrnąć

edit

Przeraża mnie to,ze coraz więcej kotów trafia do schronów po śmierci właścicieli

mojekoty pisze:Dziękujemy za te wszystkie kciuki, ale jakoś nie mogę się przełamać, by wstawić uśmiechniętą ikonkę...

ogromne kciuki za Ritę :ok:

i za Ciebie Madziu :ok:

Kciuki bardzo potrzebne. Rita już czołga się po pokoju z miejsca na miejsce, niestety to jeszcze niczego nie gwarantuje... Za pół godziny do niej jadę. Podam jej podskórnie glukozę i elektrolity. Antybiotyk ma dostać pojutrze. Szanse nie są duże, bo weterynarz naprawdę był zszokowany tym, co zobaczył wewnątrz...

Prosze o usuniecie Maniusia z DT.Teraz mieszka z bialo-czarnym Filusiem-tym co byl w schronisku po zmarlym.Pierwsze spotkanie kotow bylo tragiczne i na drugi dzien rano pani Irenka juz chciala oddac kota,ale wszyscy zaczeli tlumaczyc ze kotom trzeba dac czas.Dała sie uprosic i po kilku dniach koty juz prawie kochaja sie.

Dorato wiemy, wiemy... :mrgreen:

czytamy na wątku Filusia viewtopic.php?f=1&t=127885&start=840

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

mojekoty pisze:Dziękujemy za te wszystkie kciuki, ale jakoś nie mogę się przełamać, by wstawić uśmiechniętą ikonkę...

miejmy nadzieję, że na uśmiechniętą ikonkę jeszcze przyjdzie czas. póki co kciuki mocno trzymamy, bo bardzo potrzebne!
mnóstwo zdrówka dla Rity!

atla pisze:miejmy nadzieję, że na uśmiechniętą ikonkę jeszcze przyjdzie czas. póki co kciuki mocno trzymamy, bo bardzo potrzebne!
mnóstwo zdrówka dla Rity!

pisiokot pisze:
atla pisze:miejmy nadzieję, że na uśmiechniętą ikonkę jeszcze przyjdzie czas. póki co kciuki mocno trzymamy, bo bardzo potrzebne!
mnóstwo zdrówka dla Rity!

Dziękuję. Wsparcie na forum bardzo pomaga.

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Kto przegląda forum