Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 12, 2011 13:30 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Ależ ja staram się tłumaczyć, piszę naprawdę dużo i często wchodzę na wątki nowych forumowiczów.Pamiętam swoje początki, nie zawsze było miło i to rozumiem.Przyznam się, że czasem piszę post, idę sobie do kuchni i po kilku minutach klikam "anuluj".
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 12, 2011 13:41 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Komuś błotko przestało już wystarczać?
Daj Boże zdrowie ... :lol:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 12, 2011 13:42 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Wiem ewar, zauważyłam, że jesteś wyważona w wypowiedziach. :)
Ja tylko skupiłam się na Twojej wypowiedzi, odnośnie nerwowych reakcji. Przepraszam, nie było moim zamiarem krytykowanie Twoich właśnie postów, tego co i jak piszesz.
A odnośnie nerwowych wypowiedzi forumowiczów, to wiesz - jeden nowy wytrzyma, drugi nie, szkoda przeganiać "świeżynki", bo pójdą sobie z przekonaniem, że nic złego nie robią, żadnej wiedzy nie zdobędą, bo zapamiętają tylko tę "nerwowość".
A takie fora, jak to, to bardzo cenna sprawa jest w edukowaniu ludzi. Naprawdę. :)
Feebee
 

Post » Pon gru 12, 2011 13:59 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Wiesz, ale czasami tłumaczenie nie skutkuje i trudno być grzecznym.Dziewczynie długo tłumaczono i doradzano, co ma zrobić, a i tak kotu usunęła pazury i pochwaliła się tym na forum :cry: A ile osób wykorzystuje naszą naiwność? Były wątki, ze kot do uśpienia,że tragedia, a chodziło po prostu o pozbycie się własnego kota..itd.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 12, 2011 14:01 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

ewar pisze:Wiesz, ale czasami tłumaczenie nie skutkuje i trudno być grzecznym.Dziewczynie długo tłumaczono i doradzano, co ma zrobić, a i tak kotu usunęła pazury i pochwaliła się tym na forum :cry: A ile osób wykorzystuje naszą naiwność? Były wątki, ze kot do uśpienia,że tragedia, a chodziło po prostu o pozbycie się własnego kota..itd.

Szczególnie, jak się czyta o chamach i temu podobne.
No fakt, tu same chamy, bo nie popierają pseudohodowli.
Szok, po prostu :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 12, 2011 14:17 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Rozumiem, ewar. Wątek o usuniętych pazurach trochę czytałam. Akurat w tej sprawie wiem, że niektórzy weterynarze proponują to opiekunom kotów, które drapią meble. To tak, jak nadal obcinają ogony szczeniakom w typie rasy, czyli kundelkom, chociaż robić im tego nie wolno. Nie wszyscy, ale sporo jeszcze jest takich.
Tutaj, z autorką wątku, moim zdaniem, można było jeszcze porozmawiać, a nie przeganiać. Kwestia wyboru metody.
Moja pracownica miała kota, teraz ma kolejnego, nawet ja dostrzegam, że brakuje jej "szlifu" i porad z ust "kociarza", ale przezornie nie próbowałam kierować jej na miau. :wink:
Feebee
 

Post » Pon gru 12, 2011 14:25 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Erin, to nie do końca tak.Niektórzy nie mają wiedzy, ale cenię tych, którzy chcą ją zdobyć.Kiedyś dziewczyna starała się o kotka i napisała, że będzie mu dobrze, że dostawał będzie wyłącznie dobre jedzonko -kitekat i whiskas.Ale się jej oberwało! Trochę też boję się domków, które wiedzą wszystko, bo u nich na wsi zawsze były koty.Wiele jest ogłoszeń, gdzie oferowane są kociaki od domowej kotki i to jest argument "za". Rozmawiałam kiedyś z sąsiadem, który chciał psa, ale absolutnie nie ze schroniska, bo tam wyłącznie chore psy. Szukał za darmo od domowej suczki.Nie jestem pewna, czy go przekonałam, wyprowadził się, z resztą szukał psa do domu z ogrodem.Moja siostra jest trochę wyedukowana w kocich i psich sprawach i kupowała preparaty na pchły czy robaki, bo ludzie nie widzieli, ze coś takiego istnieje.Pracuje w dużym zakładzie, mnóstwo ludzi ze wsi tam jest. Nie wszyscy z założenia nie dbają o zwierzęta, po prostu nie wiedzą, co można zrobić.Są i betony, do których nic nie trafi, ale to już wiemy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 12, 2011 14:31 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Ewar, no błagam :roll: Dziewczyna pisze, że chodzi do schroniska i jednocześnie, że chce mieć małe kotki. To w schronie mało zwierzaków w potrzebie?
I na taką uwagę zaczęła wyskakiwać z kuracjami i tego typu tekstami. Więc nie dziw się, że kilku osobom się ulało.
Coraz bardziej mnie wkurzają ludzie, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że źle robią, ale zakładają tu wątki po to, żeby szukać poklasku. A zwierzaki cierpią.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 12, 2011 14:38 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Wczoraj umówiłam się z koleżanka na babskie pogaduchy.
Koleżanka ma kotkę, trzecią z kolei, bo dwa poprzednie koty zwiały jej przez balkon na drugim piętrze.
Nie udało mi się jej przekonać do zabezpieczenia balkonu. :(

Wczoraj omal się nie udławiłam przy kawie, jak mi powiedziała, że nie będzie sterylizować kotki, bo jej mąż chciałby założyć hodowlę.
Kotka nie ma rodowodu. Jest tylko w typie rasy.
Uświadomiłam jej, że dzieci z takiej "hodowli" mogą być cudnymi, krótkowłosymi buraskami.
Poza tym, powiedziałam jej dokładnie to, co tu napisałam.

Uprzedziłam, że od nowego roku taka " hodowla " i sprzedaż bedzie nielegalna. Powiedziałam jakie kary za to grożą.
Namawiałam do sterylizacji kotki.

Chyba udało mi się ją przekonać ( na pewno nie bedzie chciała robić czegoś nielegalnego, a jak nie będzie "hodowli" , to w zasadzie macica kotce jest zbędna )
Zobaczymy.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon gru 12, 2011 14:39 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

O kurczę :?
Oby się okazało, że przekonałaś koleżankę :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 12, 2011 14:42 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Feebee pisze:Tutaj, z autorką wątku, moim zdaniem, można było jeszcze porozmawiać,

Ten akurat przypadek był beznadziejny... :evil: :evil: :evil:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon gru 12, 2011 14:53 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

vega013 pisze:
Feebee pisze:Tutaj, z autorką wątku, moim zdaniem, można było jeszcze porozmawiać,

Ten akurat przypadek był beznadziejny... :evil: :evil: :evil:


Tak jest! :wink:
Odmeldowuję się.
Feebee
 

Post » Pon gru 12, 2011 16:26 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Erin pisze:Ewar, no błagam :roll: Dziewczyna pisze, że chodzi do schroniska i jednocześnie, że chce mieć małe kotki. To w schronie mało zwierzaków w potrzebie?
I na taką uwagę zaczęła wyskakiwać z kuracjami i tego typu tekstami. Więc nie dziw się, że kilku osobom się ulało.
Coraz bardziej mnie wkurzają ludzie, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że źle robią, ale zakładają tu wątki po to, żeby szukać poklasku. A zwierzaki cierpią.

Przecież nie pisałam, że to pochwalam.Wręcz przeciwnie. Chyba jasno dałam do zrozumienia, że jak dla mnie głównym powodem bezdomności wśród kotów jest rozmnażanie tych domowych.Tak jest przynajmniej w moim rejonie, nie wiem, jak w innych. Wierzę w edukację, przynajmniej niektórych.Nie wiem, czy akurat tutaj dało się dziewczynę przekonać.
Erin, myślę, że chodzi tutaj o formę, bo z treścią się wszyscy zgadzają.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 12, 2011 16:39 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

Zgadzam się z Erwar, chodzi tu o formę przekazania swego zdania
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon gru 12, 2011 19:36 Re: Kot domownik i nowa kociczka w domu - zachowanie (ruja?)

olafen pisze:Zgadzam się z Ewar, chodzi tu o formę przekazania swego zdania


otóż to.
ale jak widać, niektóre fanatyczki uważają, że bluzgając nowych od idiotek, przyrównując do sytuacji, kiedy dziewczyna okalecza kota, odniosą porażającą skuteczność i na bank dziewczyna od razu zrobi to co jaśnie ją bluzgające jej każą :)

ale to ja jestem sfrustrowana, bo sesja podobno źle mi poszła. no i jestem za mnożeniem kundli i dachowców, przecież sama mnożę na potęgę. bezdomniakom też absolutnie w życiu pięknym nie pomogę, a fe!
dobrze, że chociaż nie cierpię na pewną brzydką przypadłość, która stereotypowo dotyka stereotypowe podstarzałe kociary :ok: [tak, to było niemiłe, ale może do jaśnie chamstwa dotrze, że brudne łapki precz ode mnie, bo tez umiem być niemiła i w równie wyrafinowany sposób potrafię robić bekę ze starszych, znudzonych życiową stagnacją pań ;) szczerze polecam znalezienie sobie innego hobby - z pożytkiem i dla was i dla otoczenia, bo za kilka lat to się może przekształcić w zwykłą starczą upierdliwość - vide: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwaj_zgry% ... wi_tetrycy]. tym miłym akcentem pragnę zakończyć dalszą wymianę zdań. w razie narastających frustracji - zapraszam na priv.

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sylwiakociamama, Wix101 i 241 gości