"tajski" kocurek 3mies.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 12, 2011 14:02 Re: "tajski" kocurek 3mies.

a ja jestem ogromnie wdzięczna Pani Kasi za wyłapanie tego kocurka!!
Po 1 dlatego, że będzie kolejne futro do kochania
po 2 dlatego bo trafiłam tutaj i dostałam ważną lekcję ( nie wnikając w szczegóły o sposobie przekazania tej wiedzy przez niektóre osoby)
Nie zostawię Cię przyjacielu.... pomruczymy razem... nawet smutne rzeczy

sylwianatala

 
Posty: 60
Od: Nie gru 11, 2011 12:39

Post » Pon gru 12, 2011 14:29 Re: "tajski" kocurek 3mies.

seidhee pisze:Wychodzisz z błędnego założenia, że darowizna w wysokości 120zł za adopcję ładnego kota (czy w ogóle darowizna W ZAMIAN za adopcję) jest jednym z głównych źródeł utrzymania kocich fundacji.


bzdura
do wyboldowanych urywków darowizna może być nie "jednym z głównych" a "jednym z wielu", to nic nie zmienia. ani karma ani pieniądze z powietrza się nie biora, jednego i drugiego jest zawsze za mało do potrzeb.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon gru 12, 2011 16:01 Re: "tajski" kocurek 3mies.

I logicznym jest, że za ładnego więcej? Bo to jest dla mnie myślenie pokrewne z pseudo. Jak dachowiec się urodzi cały biały, albo niebieski, to też rozmnażaczki piszą, że pozostałe burasy za 1zł, a ten jeden ładny za stówkę, żeby się koszty zwróciły...

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon gru 12, 2011 16:05 Re: "tajski" kocurek 3mies.

seidhee pisze:I logicznym jest, że za ładnego więcej? Bo to jest dla mnie myślenie pokrewne z pseudo. Jak dachowiec się urodzi cały biały, albo niebieski, to też rozmnażaczki piszą, że pozostałe burasy za 1zł, a ten jeden ładny za stówkę, żeby się koszty zwróciły...


tak, logicznym jest
i uwazam że takie porównania są idiotyczne- tak jak z nożem, można nim chleb kroić albo komuś pod żebro wsadzić


że się fundacja od pseudo mocno różni to chyba nie trzeba tłumaczyć :roll:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon gru 12, 2011 16:29 Re: "tajski" kocurek 3mies.

seidhee pisze: że miau jej zwisa i powiewa?


Tobie też kiedyś będzie. SZybciej niż sądzisz.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon gru 12, 2011 19:04 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Poker71 pisze:(...)
co do pomocy to nie ja pisałam o stawaniu "po stronie niesprawiedliwości" i "jak powinna patrzeć pomoc". Pomoc kotom czy ludziom, w końcu?

niestety- ekonomia rządzi również w pomaganiu. nie można ignorować sprawy zasobów mniejszych niż potrzeby, i zawsze trzeba dokonywać wyborów. każdy wybór niesie za sobą rezygnację z czegoś, takie wredne życie.

wielodzietni to przykład z czapy, podstawić można cokolwiek, co komu w kontekście leży.
(już widzę aferę jakbym jako przykład dała samotną matkę z dzieckiem 8O o jesoos :strach: )


Ogólnie pomoc. Ekonomi nie przeskoczysz, muszą się wpływy z wydatkami bilansować na zero. I tu jest miejsce ekonomii. A nie w wybieraniu, komu pomóc, czy burasowi, jakich wiele na ulicy, czy ragdoll'owi. Rozumiem wybory DT, które są zakocone po dach, ze można wziąć kota, który pójdzie szybko. Nie rozumiem takich wyborów, jako zasada pomocy. Tu się kłaniają zasoby. Mogę dać tyle i tyle, wiec biorę to, co spełnia te warunki, przykładowo kotka do szczepienie, a nie kota do leczenia operacyjnego...
Systemowo takie wybory byłyby chyba najgorszą z możliwych dyskryminacji, nie do pojęcia, coś na zasadzie stwierdzenia niedoszłej minister zdrowia, ze nie opłaca się leczyć starszych ludzi 8)
Podyskutowałabym jeszcze, ale widzę że wątek zmierza w kierunku konkretnej osoby, konkretnego przypadku- a ja tu OT chciałam pouprawiać.
pwpw
 

Post » Pon gru 12, 2011 19:14 Re: "tajski" kocurek 3mies.

pwpw pisze:Ekonomi nie przeskoczysz, muszą się wpływy z wydatkami bilansować na zero. I tu jest miejsce ekonomii. A nie w wybieraniu, komu pomóc, czy burasowi, jakich wiele na ulicy, czy ragdoll'owi.


ale w tym też jest ta suka ekonomia
niestety
proste: wiesz że ni huhu nie masz miejsca
że upchniesz jakiegoś ogona może od biedy i chwilowo w brodziku na 3 dni, dalej nie da rady, po prostu nie ma opcji, ani jak żyć ani za co dać żryć
musisz dokonac wyboru, który kot łatwo i szybko się wyadoptuje
albo nie brać żadnego

nic w tym systemowego ani żadnych założeń, to jest po prostu twarda brutalna rzeczywistość

zarzut dyskryminacji to raczej do adoptujących że sobie wymyślili takie a nie inne "wymagania"

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon gru 12, 2011 19:24 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Poker71 pisze:
zarzut dyskryminacji to raczej do adoptujących że sobie wymyślili takie a nie inne "wymagania"


A co jest w tym złego że koś chce "takiego a nie innego" kota?

Ja chciałam kota o takim a nie innym umaszczeniu. I takiego właśnie mi przedstawiono co zresztą wynikło przypadkiem, nie miała dla mnie natomiast znaczenia płeć kota oraz to czy będę musiała pokryć jakieś koszty związane z jego leczeniem u mnie w domku.
I co więcej jeśli w przyszłości będę miała ochotę przygarnąć kolejnego (czego nie wykluczam) to także będę szukało konkretnego, wymarzonego. i wcale nie jest mi wstyd z tego powodu.
Nie zostawię Cię przyjacielu.... pomruczymy razem... nawet smutne rzeczy

sylwianatala

 
Posty: 60
Od: Nie gru 11, 2011 12:39

Post » Pon gru 12, 2011 19:26 Re: "tajski" kocurek 3mies.

sylwianatala pisze:
Poker71 pisze:
zarzut dyskryminacji to raczej do adoptujących że sobie wymyślili takie a nie inne "wymagania"


A co jest w tym złego że koś chce "takiego a nie innego" kota?


nie wiem czy i co jest złego czy nie
nigdy nie miałam takich akcji więc nie wiem

natomiast jest to swoista dyskryminacja wśród kotów, jakbyś nie patrzyła
to nie ocena (nie oceniam, nie dotyka mnie to więc nie oceniam) tylko stwierdzenie faktu...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon gru 12, 2011 19:29 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Oj no już nie przesadzaj. Są ludzie którzy chcą np rudego z oklapniętym uszkiem a reszta jest nieważna.
I w ów czas jest to dyskryminacja wobec czarnych czy point.

Każdy ma inne upodobania. I myślę że jeśli juz czegoś chce a ma wybór to nie jest to nic złego
Nie zostawię Cię przyjacielu.... pomruczymy razem... nawet smutne rzeczy

sylwianatala

 
Posty: 60
Od: Nie gru 11, 2011 12:39

Post » Pon gru 12, 2011 20:22 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Rzadko się wypowiadam, ale uważam że kotów jest tak dużo, że nawet jak ktoś chce kota w typie to nic w tym złego. Moją ulubioną rasą są właśnie taje, potem ruski i main coony, niestety żadnego z nich nie mam i długo mieć nie będę (mam pięć kotecków i na więcej mnie nie stać). Kocham burasy (mam 2) i czarne (1) przy wyborze takich kotów jakoś nikt nie krzyczy "dlaczego akurat taki" a takie właśnie się najbardziej mi się podobają, innym podoba się taj, rusek, pers, mają w czym wybierać. Każdy ma prawo mieć takiego kota jakiego sobie wymarzył, a przede wszystkim do którego zabiło mocniej serce i to nie z powodu koloru, długości futra czy wielkości. Ja mam jeszcze rudego i białego, ktoś mógłby mi zarzucić że wybieram tylko ładne koty (buraska pół długowłosa znajda). Najmniej podobają mi się krówki i białe z burym, rudym,szarym ale na forum jest przynajmniej 6 takich właśnie kotów do których mocniej zabiło mi serce i gdybym miała warunki to właśnie o nie bym się starała. Kotów jest tak dużo że wybór wymarzonego nie jest ani przestępstwem ani dyskryminacją innych (mniej atrakcyjnych kolorystycznie kotów) ani też snobowaniem i dowartościowywaniem się tanim kosztem.
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin

Post » Pon gru 12, 2011 20:52 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Poker71
Racja.

Sylwianatala
Nie odbieraj tego, jako zarzut, czyniony akurat Tobie. Piszemy bardzo ogólnie.
Tu niestety jest ta przykra statystyka wieloletnich DT, że owszem młody, zdrowy kotek w typie równa się kolejka chętnych. Ciekawie umaszczony dachowiec, czy mały kociak równa się szybsza adopcja. Za to bury, bez tego błysku w oku kilkuletni kocurek, nawet zdrowy, to czekanie na adopcje. To czysta i brutalna statystyka. Dlatego nie mając miejsca, można wziąć na 10 dni kociaka w typie, a już jego brata, równie zdrowego, ale czarnego nie. Do kogo mieć żal za statystyki? No w sumie do wszystkich adoptujących, albo do nikogo.
Edit: Często wpływ na adopcyjność ma też ciekawe zdjęcie, czy tekst w ogłoszeniu, coś co szukającego ujmie, wyróżni kota z tłumu innych szukających domu. Ale i tak to co wyżej ma zastosowanie.
pwpw
 

Post » Pon gru 12, 2011 21:32 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Poker71 pisze:
seidhee pisze:I logicznym jest, że za ładnego więcej? Bo to jest dla mnie myślenie pokrewne z pseudo. Jak dachowiec się urodzi cały biały, albo niebieski, to też rozmnażaczki piszą, że pozostałe burasy za 1zł, a ten jeden ładny za stówkę, żeby się koszty zwróciły...


tak, logicznym jest
i uwazam że takie porównania są idiotyczne- tak jak z nożem, można nim chleb kroić albo komuś pod żebro wsadzić


że się fundacja od pseudo mocno różni to chyba nie trzeba tłumaczyć :roll:


Na wszelki wypadek,jednak jasno i wyraźnie,napiszę.
Gdyby jednak seidhee nie zauważyła różnicy:
-pseuduch rozmnaża aby uzyskać kocięta o atrakcyjnym umaszczeniu
-w Fundacjach,azylach,DT. bywają koty o atrakcyjnym umaszczeniu bo się je zgarnia z:ulic,wiosek,ogłoszeń itp.
Różnica jak dla mnie-ZASADNICZA-
Legnica
 

Post » Pon gru 12, 2011 21:45 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Ponieważ na żadnym moim wątku od wielu wielu lat nie było TAKIEGO ruchu więc pozwolę sobie wykorzystac okazję i zapytam o radę.
Bo ja sama, człowiek w miarę rozgarniety, mający co jakiś czas pomysł za milion dolarów, nie jestem w stanie nic wymyśleć.

JAK dotrzeć do ludzi z informacją że kocice i suki trzeba sterylizowac, że 1 miot dla zdrowia to idiotyzm i ze sterylizacja to nie to samo co eutanazja.
Pisanie w necie nie daje większych skutków bo obracamy się we własnym gronie, które zbyt wolno przybiera na objętości.
Pisanie w gazetach nic nie da bo ludzie gazet nie czytają, a jeśli juz to tylko program TV.
Gadanie w radiu tez nic, bo ludzie słuchają sieczki muzycznej albo radiomaryjnej.
Spoty w TV przed serialami kosztują tyle, nawet nie biorę ich pod uwagę.


Niby tyle się mówi i pisze.
Ale gdzie się mówi i pisze? czy przypadkiem nie w mediach, o których przeciętny posiadacz suki/kotki rodzącej 2 razy w roku nie ma pojęcia?
Co drugi telefon w sprawie adopcji jaki odbieram to gigantyczne zdziwienie, ze samica nie musi miec małych i ze można temu łatwo zapobiec.
Już mi nie starcza nerwów...

No więc co robić?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon gru 12, 2011 21:58 Re: "tajski" kocurek 3mies.

Będę okrutna...

A wielkie koncerny produkujące antykoncepcję dadzą Ci coś zrobić?
A weci sprzedający co tydzień piguły anty dadzą Ci coś zrobić?
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości