
Byłam rano z psami na działkach i zaczepiłam pana, który się kręcił na jednej z działek, w miejscu gdzie były kociaki. Pan dość pozytywny w stosunku do kotów. Dowiedziałam się, że:
Kociaki były dwa - ten trzeci to matka, którą wczoraj spotkaliśmy. (były dwa, ale jeden ostatnio gdzieś "zniknął"

Pani Walerka, która ma działkę obok, zajmuje się nimi
Kotki urodziły się na działce

Dostalam numer telefonu do pani Walerii, zadzwoniłam i bardzo się ucieszyła, bo bała się że kocięta nie przeżyją zimy.
Kocurek którego zgarnełam to Sznurek, pani martwiła się bardzo o niego.
Drugi kociak to dziewczynka, nie da się złapać na ręce ale poradzimy sobie z tym - mam klatkę

Za pół godzinki jestem z nią umówiona, pogadamy i może wezmę od razu klatkę. Jeśli niem to jutro mam cały dzień na łapanie, powiem pani W. żeby ich do jutra nie karmiła
