nie poszukujemy, nie oddamy, kochamy :)

To dobrze, że u Was nudy i nie ma żadnych sensacji :lol:

sprawdzę na fb czy to jeszcze aktualne bo szukali kogoś pilnie i może ktoś się zaoferował - jeżeli tak to dam znać.
Buziaczki dla Was

Ryszko powoli zaczyna rozumiec co sie do niego mowi. No nie oszukujmy sie, stal w kolejce po wysokosc, szerokosc i miodowe oczy.
Ale powolutku reaguje na haslo "zejdz". Osobiscie nie przeszkadza mi kot na stole, ale w jego przypadku zaslania caly tv :/

Ale zeby nie bylo tak milo, po wczorajszym zwroceniu mu uwagi ze kanapa nie sluzy do drapania wyrazil swoje oburzenie siurajac obok kuwety...

Szkoda, ze w pracy nie jestem w polowie tak cierpliwa jak do wybrykow Rychacza Pychacza

echh Patii
jak to dobrze ,że go wypatrzyłaś
niewiele osób ma taka cierpliwość
:ok:

Chcialam sie pochwalic w imieniu Ryszarda, ze doczekal sie nowej kuwety, proporcjonalnej do jego wymiarow (pojawila sie mysl, ze moze nie siura za ze zlosliwosci, tylko pupa mu wystaje i nie trafia...

)

Dzisiaj w nocy pierwszy raz zostalam obudzona przez mruczacego Rycha. I uwierzcie mi, to byl odglos jadacego motora.

Patii pisze:Chcialam sie pochwalic w imieniu Ryszarda, ze doczekal sie nowej kuwety, proporcjonalnej do jego wymiarow (pojawila sie mysl, ze moze nie siura za ze zlosliwosci, tylko pupa mu wystaje i nie trafia... )

Dzisiaj w nocy pierwszy raz zostalam obudzona przez mruczacego Rycha. I uwierzcie mi, to byl odglos jadacego motora.

fajnie, że macie motor :ok:

Dwa dni temu uslyszalam, ze robie Ryszkowi antyreklame (pozwolcie, ze nie zacytuje).

W zwiazku z czym nie napisze Wam co zrobil wczoraj

ja sie nie zgadzam
jestem teraz juz podwójnie ciekawa co zrobił

No dobra i pewnie zostaniemy na niego skazani :evil:

Rycho jak przystało na Panicza ma swój ulubiony żwirek a Pani ciocia pomyliła worki w hurtowni. Wiecie zapewne co zrobił, ale nie wiecie gdzie.... Ryszard by wyrazić swe niezadowolenie z posiadania w kuwecie nie tego żwirku co trzeba dosłownie nalał w przedpokoju. Co się stało kiedy otworzyłam drzwi i weszłam do mieszkania? :evil:

Jeżeli ktoś chce zapytać skąd wiem że to Rycho? Odpowiem, po prostu to wiem!

Ps. w ramach polepszenia sobie humoru proponuję zmianę tematu wątku na :

POSZUKUJĘ CIEPŁEGO DOMU DO LANIA- MCO

Uprzejmie informuje, ze od dzis tytul "ciocia" zostal zmieniony na "mama"

Dostalsmy oficjalna zgode, Ryszko zostal prawnym czlonkiem naszej kociej rodziny :kotek:

Mala1, po rozmowie czuje sie 2kg lzejsza

Slicznie dziekujemy i strasznie sie cieszymy.

PS

Jakbys sie nie zgodzila i tak bym go ukradla

No nie napiszę, że prawie od razu wiedziałam :1luvu:

To teraz prosiemy o najświeższe fotki rezydenta Rycha :piwa:

Też mi nowina :wink:

Przecież od razu wiadomo było że się kochacie z Rychem i to szukanie domu to tak od picu :ryk:

A tak na poważnie to strasznie się cieszę Patii, że Ryś zostaje u Ciebie - nigdzie nie będzie mu lepiej ( no chyba że u mnie :wink:

)

ma najlepszy dom jaki mógłby mieć, jest juz od kilku miesięcy u siebie po prostu

Wpadłam dzisiaj na wątek Rysia. Gratuluję decyzji. Piękny kocurrro. Marzę by i pod nasz dach trafił kiedyś taki długowłosy przystojniak. No, może nie koniecznie lejek.

Rysia pozdrawiają Brawurka i Gaja. :wink:

Naprawde szukalismy domu i wcale nie od picu

tylko nie udalo nam sie znalezc niczego, co byloby dobre dla obu stron

Fotki beda w przyszlym tyg, z nowinek:
wczoraj zakomunikowalam oficjalnie futrom ze Ryszko z nami zostaje. Dwie godziny pozniej Rychu buszowal w zlewie. Pierwszy raz mu sie zdarzylo i nasunela sie mysl, ze teraz jak juz wie ze go nie oddamy zacie zachowywac sie jak na futro przystalo

nie poszukujemy, nie oddamy, kochamy :)

Kto przegląda forum